wtorek, 26 lutego 2013
Rozdział 26 . 29.Lipiec.2012 rok .
Obudził mnie dźwięk telefonu . Spojrzałam na niego . Jest po 9 , a sms-a dostałam od Victorii .
Od Viki
hej . Spotkamy się dziś ?
Do Viki
z chęcią . Tylko o której i gdzie ?
Wstałam i poszłam do pokoju Rafała . Nie było go tam . Do jasnej ciasnej gdzie on jest ? A jak coś mu się stało ? Wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na telefon . 2 wiadomości .
Od Viki
w Milkshake City o 12 . Pasuje ?
Do Viki
tak . To do 12 .
Otworzyłam drugiego sms-a .
Od 801 958 746
hej . Tu Safaa , siostra Zayna . Rafał u mnie nocował i telefon mu padł . Nic mu nie jest .
Ale mi ulżyło . Pewnie jej powiedział . Dzielny chłopak .
Do Safaa
dzięki za wiadomość . Odbiorę go o 18 . Ok ?
Od Safaa
dobrze . Pa .
Napisałam jeszcze do Nialla że go bardzo kocham i poszłam się ubrać w to : http://stylistki.pl/lato-256418/
Z włosów zrobiłam koka . Stwierdziłam że makijażu robić nie będę , bo jest tak ciepło że się rozpuści . Ej ja przecież nie wiem gdzie Malikowie mieszkają . Dobra napisze do mojego skarba .
Do Niall ; **
gdzie mieszkają rodzice Zayna ?
Po chwili dostałam odpowiedź .
Od Niall ; **
na ulicy Harley Street . A co tam ?
Do Niall ; **
Będę musiała Rafała odebrać . Nie przeszkadzam już . Pa . Kc .
Od Niall ; **
ahaś . Nie przeszkadzasz . Też cię kocham . Pa .
Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanko . Hmm lodówka prawie pusta .
Jest czas iść na zakupy .
- część . - powiedziały dziewczyny , które właśnie wchodziły do kuchni .
- hej . Która idzie ze mną na zakupy ? - spytałam się .
- Ja . - odpowiedziały równo .
- to zakładać buty i idziemy . - powiedziałam . Po 5 minutach byłyśmy już w drodze do sklepu . Całą drogę przegadałyśmy . Po 20 minutach byłyśmy w sklepie .
Ta wariatka - Monika pobiegła po wózek , a my za nią czekałyśmy .
- dajcie nam numery chłopców z 1D . - powiedziała do nas jakąś ruda dziewczyna .
- nie ma mowy . - odpowiedziałam .
- albo dacie , albo pożałujecie. - powiedziała tym razem jakaś czarna .
- drugą odpowiedź poproszę . Ale was zmartwimy , bo nasza przyjaciółka - Natka wskazała na Monikę . - jest mistrzynią karate i ma czarny pas .
- pff. Śmieszne jesteście .- powiedziały , pokazały środkowe palce i poszły .
- frajerki - szepnęłam , a dziewczyny wybuchły śmiechem . - bardzo śmieszne .
Gdy moje przyjaciółki się uspokoiły zaczęłyśmy wkładać potrzebne rzeczy do wózka .
Po 30 minutach byliśmy przy kasie . Podałam pani kartę i czekaliśmy .
- na karcie jest pusto . - powiedziała sprzedawczyni .
- ale to niemożliwe . Niech pani sprawdzi jeszcze raz . - powiedziałam , a ona zrobiła to o co poprosiłam . I nic . Pieniędzy przy sobie nie miałam . Natalia podała swoją kartę .
Uff chociaż ona ma kasę . Ale co się stało z moją ? Przecież miałam tam ponad 10 tysięcy .
- dziewczyny wy jedzcie do domu , a ja pojadę do banku . - powiedziałam .
- no spoko . Tylko wróć jak najszybciej . - powiedziała Monia .
- no Spoczko . Pa . - powiedziałam i wsiadłam do taksówki . W 10 minut byłam pod bankiem . Weszłam do jakiegoś gabinetu .
- dzień dobry . Mogłaby mi pani sprawdzić stan konta ? -spytałam .
-dobrze . Niech pani usiadzię . A tu niech pani wpisze kod . - podała mi coś podobnego do kalkulatora . Wpisałam kod i czekałam .
- konto jest puste . - powiedziała .
- ale jakim cudem ? Było na nim 10 tysięcy . - powiedziałam .
- ktoś w Polsce wybrał wszystko . - odpowiedziała po paru minutach .
- Aha . Domyślam się kto . Do widzenia . -powiedziałam i wyszłam . Telefon do ręki i dzwonię .
* rozmowa Weroniki z mamą . *
- co się stało z moimi pieniędzmi ?
- musiałam je pobrać .
- po co mi nie powiedziałaś ? I do czego ci one ?
- wytłumaczę ci jutro .
- Ja chce wiedzieć teraz !
- jutro będę u was i wszystko ci powiem .
-ciekawe z czego Ja się mam utrzymywać .
- masz bogatego chłopaka . Niech ci da trochę forsy .
- nie będę go wykorzystywać . Nara!
Pik , pik . Rozłączona . Jak ona mogła coś takiego mi zrobić ? No jak ? Ja się pytam jakim cudem ! Zauważyłam jakąś taksówkę i szybko do niej wsiadłam . Podałam adres zamieszkania i ruszyliśmy . Gdy dojechałam wybiła 10.30 .
- wróciłam . - krzyknęłam gdy weszłam do domu .
- myj rączki i do stołu - pouczała mnie Natalia .
Zrobiłam to o co prosiła . Dziewuchy zrobiły naleśniki .
- co dziś robicie ? - spytała Monika .
- ja jestem umówiona ze znajomą . - powiedziałam i się wyszczerzyłam.
- Ja jestem wolna . - odpowiedziała Natka .
- Ja też . - powiedziała Monika .
- to może chodźcie ze mną . - zaproponowałam .
- będziemy przeszkadzać - mówiła Natka .
- nie będziecie . O 11.30 wychodzimy . - powiedziałam . One tylko pokiwały głową . Pozbierały talerze i poszły je umyć . Ja napisałam sms-ka .
Do Viki
przyjdę z przyjaciółkami . Ok ?
Po kilku minutach dostałam odpowiedź .
Od Viki
Spoczko . Miło mi będzie je poznać .
To mam jeszcze 30 minutek . Wzięłam laptopa i Usiadłam na kanapie . Weszłam na tt . Oczywiście dużo osób prosi o " follow back " . Teraz nk . Tam ze 100 zaproszeń .
No i jeszcze fb . Zaczepek od gruma . Powchodziłam jeszcze na różne stronki na których roiło się od plotek na mój i Nialla temat .
- Weronika miałyśmy już iść . - krzyczała Natalia .
- już idę . - powiedziałam , zamknęłam laptopa , postawiłam na stoliku i poszłam do moich przyjaciółek . Zamówiłyśmy taksówkę i po 20 minutach byliśmy w Milkshake City . Zauważyłam Victorię . Podeszłam do niej i przywitałam się buziakiem w policzek . Przedstawiłam sobie dziewczyny i zamówiłyśmy po shake . Ja wybrałam waniliowego , Monika truskawkowego , Natalia czekoladowego , a Victoria śmietankowego .
Pogadałyśmy z 2 godzinki i poszłyśmy się przejść . Oczywiście musiałam powiedzieć co się stało z moją nogą i ręką . Łezka w oku się zakręciła . Ajajajć . Pochodziłyśmy trochę ,
a to posiedziałyśmy i cały czas rozmawiałyśmy.Wszystkie się bardzo dobrze dogadywałyśmy. Dostałam sms-a .
Od mama
jutro o 16 będę w Londynie. Mam nadzieję że po mnie przyjedziesz .
Do mama
może tak .
Spojrzałam na zegar . Jest 17.39 .
- dziewczyny ja muszę się zwijać , bo brata muszę odebrać . - powiedziałam .
- trudno . My jeszcze chwilę pogadamy - odpowiedziała Monika . Pożegnałam się z Victorią i wsiadłam do jakiejś taksówki . Gdy jechałam zadzwonił Niall .
* rozmowa Weroniki z Niallem . *
- hej mała . Co robisz ?
- hej duży . Jadę po Rafała . A ty ?
- siedzę w domu . Podjechać po was ?
- nie musisz . Dojedziemy taksówką .
-oj tam . Przyjadę . Musimy pogadać .
- o czym ?
- zobaczysz .
- już się boję .
- masz czego . Oj masz . Już wyjeżdżam . Poczekajcie tam na mnie . Zaraz będę .
- ok , ok . Kończę pa . Kocham cię .
- Ja ciebie też .
Rozłączyłam się i wysiadamy . Ciekawe o czym on chce ze mną pogadać .
Zapukałam do drzwi .
- dzień dobry. Ja po Rafała . -powiedziałam .
- cześć . Wchodź . - powiedziała miła dziewczyna. - Doniya jestem .
- Weronika . - odpowiedziałam i podałam jej rękę . - gdzie ten łobuz ?
- na górze u małej . Oni tak się kochają . - powiedziała i zaczęła się śmiać , a Ja razem z nią .- chodź pójdziemy do nich .
- co tam tak cicho ? - spytałam szeptem gdy stałyśmy pod drzwiami Safy. Bez pukania weszłyśmy do środka .
- przepraszamy . -Powiedziałyśmy i cofnęłyśmy się za drzwi . Nasze maluchy się całowały . Uuu .
- pa . - powiedział mój braciszek do swojej dziewczyny i pocałował ją w policzek przy nas . Nawet się nie zburaczyli . Pożegnałam się z niedawno poznaną koleżanką i wyszliśmy z domu , przed którym stał już samochód mojego księcia.
- no hej kochanie . - powiedziałam i pocałowałam go w usta .
- oszczędźcie proszę . - odezwał się Rafał z tyłu .
- a ty to z Safą całować się mogłeś ? - wypaliłem .
- no i . - odpowiedział i się uciszył . W domu byliśmy po 30 minutach . Wszyscy weszliśmy do środka .
- głodni ? - spytałam .
- Ja bardzo . - powiedział Niall .
- Ja też . - odpowiedział Rafał . Wzięłam się za robienie tostów . Oczywiście chłopacy też pomagali . Po 10 minutach mieliśmy ich cały talerz . Do tego soczek pomarańczowy .
Po chwili w kuchni zostałam już tylko ja z blondaskiem .
- podobno twoja mama pobrała ci kasę z konta . - powiedział i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi paczałami .
- z kąt to wiesz ? - spytałam .
- dzwoniła do mnie . - powiedział .
- o nie ! Co ci mówiła ? - byłam lekko wkurzona .
- tylko żebym ci pomógł . Wytłumaczyła mi wszystko i myślę że zrobiła dobrze . - powiedział i mnie przytulił .
- i ty po jej stronie ? - spytałam zdziwiona .
- nie jestem po niczyjej stronie . - odpowiedział . - chodź obejrzymy film .
I poszliśmy do salonu . Oglądaliśmy jakiś film , aż w końcu usnęliśmy . On siedzący , a Ja leżałam głową na jego kolanach .
-Słodkich snów słoneczko . - pomyślałam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No siemka ludzie !! Dziękuje za ponad 1000 wyświetleń ; D
Przepraszam za błędy i jeśli przynudzam.
Piszcie komentarze . Proszę !! ; PP
Kocham Was . ; DD
Pozdrawiam i całuję ; **
Wercia <33
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz