czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 27 .. 30.Lipiec.2012 rok.


Co to za śmiechy ? Otwieram oczy , a nade mną i Niallem stoją dziewczyny i chłopacy .
- co wy tak rano tu robicie ? - spytałam .
- czy 12 to tak rano ? - tym razem zapytał Liam . 
- DWUNASTA ? - prawie wykrzyczałam . 
- tak dwunasta . - powiedział Louis . 
- Ja cie pitole . O 16 będzie tu moja mama . - powiedziałam i zaczęłam potrząsać moim chłopakiem . - wstawaj !
- co ? Jak ? Gdzie ? -pytał Irlandczyk . Pokazałam mu godzinę , a on szybko wstał .
- masz tu ubrania - powiedział Harry i podał blondynowi plecak . Ja zaczołgałam się szybciutko do swojego pokoju i z szafy wyciągnęłam to :
 http://stylistki.pl/na-sloneczne-dni-256737/

Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Wskoczyłam w ciuszki , włosy wyruszyłam
i spięłam w koka . Zeszłam na dół . Wszyscy czekali już na spóźnione śniadanie .
A raczej wczesny obiad . Wszystko robiliśmy w pośpiechu .
 Zjedliśmy i wzięliśmy się za sprzątanie . Wtedy Niall zauważył że na ręce ma napis .
" tralalala mam dwa jaja . " i śmiech . Oczywiście wiadomo kto to napisał . Blondasek biegał za Hazzą . W końcu się wywalili i wylądowali na sobie .

- bo będę zazdrosna . - powiedziałam .
- Ja też . - powiedziała Monika .  Chłopcy zaczęli się tłuc , a Zayn próbował ich rozdzielić.
- Spokojnie !- Darł się. Po 10 minutach był spokój .... W końcu ! ; DD 

- chodź tu do mnie . - powiedział Niall , gdy był coraz bliżej mnie. - nie masz być o co 
i o kogo zazdrosna . - wyszeptał mi do ucha i mocno przytulił . 
- wiem . Oj wiem . - powiedziałam i go pocałowałam .
- koniec tych czułości . - przerwał nam Lou . Trzeba było skończyć to co dobre ; (
Później siedzieliśmy i rozmawialiśmy , aż tu nagle dochodziła 16 .

- zbieramy się . - powiedziałam do Rafała i Nialla .
- no ok . Chodź młody . - odpowiedział Irlandczyk .
- no idę stary . - powiedział Rafał.
- nie jestem stary ...jeszcze. - odpowiedział naburmuszony już Nialler .
- nie będę mówił stary , jak ty nie będziesz mówić młody . Spoko ? - powiedział mój brat .
- spróbuje . - odpowiedział .
- Ja tu czekam . - krzyknęłam . I po 15 minutach byliśmy już na lotnisku .
Właśnie przyleciał samolot i już widzę moją mamę . Rafał do niej pobiegł i ma ją do nas przyprowadzić . 

- część . - powiedziałam oschle do niej , gdy stała naprzeciwko mnie .
- część córeczko . - odpowiedziała i mnie przytuliła . 
- to Niall , a to moja mama . - przedstawiłam ich sobie . Blondyn na przywitanie pocałował ją w rękę . Zrobiło to na niej wrażenie . Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy .
Całą drogę siedzieliśmy w ciszy . 

- muszę jechać do pracy . - powiedział Niall gdy już miałam wysiadać z samochodu . 
- rozumiem . - powiedziałam i pocałowałam go na pożegnanie . I wchodzimy do domu . 
- Rafał idź do swojego pokoju . - powiedziała mama gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi . Chłopak nie sprzeciwił się .
- czekam na wyjaśnienia . - powiedziałam .
- to właśnie chce zrobić . - wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić . -ojciec zaczął pić .
Pobrał kredyty , na które nie miałam pieniędzy .

- to na to poszła moja kasa . - przerwałam jej .
- nie . Zdenerwowałam się i wyprowadziłam z domu . Wynajmuje mieszkanie w bloku i to na to poszły te pieniądze . Na to żebym żyła bez tego bydlaka . - wyruszyło mnie to trochę .
- czemu nie powiedziałaś mi wcześniej ? - spytałam .
- chciałam ci to powiedzieć prosto w twarz . - odpowiedziała . - przepraszam .
- to Ja Cię przepraszam. - powiedziałam i się rozpłakałyśmy . - zamieszkaj tu w Londynie . Ze mną i Rafałem. 
- nie chcę zniszczyć ci życia . - odpowiedziała .
- nigdy tego nie robiłaś. - powiedziałam . - Proszę .! 
- zobaczymy . - odpowiedziała . - pokażesz mi gdzie będzie mój pokój ?
Zaprowadziłam ją na górę , 3 drzwi po prawo . Pokazałam gdzie jest łazienka i inne rzeczy, pokoje.  Poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko . Trochę poleżałam
i sprawdziłam która godzina na telefonie . Jest już po 18 . Umyłam się i założyłam koszulkę i spodenki do spania . I luk na telefon . 1 sms . 


Od Niall ; *

i jak kochanie ? Kocham , tęsknię i się martwię . 

Do Niall ; *

dobrze . Jestem trochę zmęczona . Kocham cię !

Położyłam się i czekałam na jakąś odpowiedź , ale zasnęłam . Śnił mi się mój skarb , że mamy dzieci ; dziewczynkę i chłopca. Że żyliśmy długo i szczęśliwie ; DD


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Trochę krótki . Wiem ; / Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Liczę na miłe i nie miłe komentarze, ale wolę miłe. ; DD
Kocham Was . !!
Pozdrowienia dla Directioners i innych ludzi na tym cudnym i nieraz powalonym świecie.
Ps. Było by lepsze gdyby One Direction mieszkali w Polsce ; DD
Całuję ; **
Wercia ; DD 

wtorek, 26 lutego 2013

Rozdział 26 . 29.Lipiec.2012 rok .


Obudził mnie dźwięk telefonu . Spojrzałam na niego . Jest po 9 , a sms-a dostałam od Victorii .

Od Viki

hej . Spotkamy się dziś ?

Do Viki 

z chęcią . Tylko o której i gdzie ?

Wstałam i poszłam do pokoju Rafała . Nie było go tam . Do jasnej ciasnej gdzie on jest ? A jak coś mu się stało ? Wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na telefon . 2 wiadomości .


Od Viki

w Milkshake City o 12 . Pasuje ? 

Do Viki

tak . To do 12 .

Otworzyłam drugiego sms-a . 


Od 801 958 746

hej . Tu Safaa , siostra Zayna . Rafał u mnie nocował i telefon mu padł . Nic mu nie jest .

Ale mi ulżyło . Pewnie jej powiedział . Dzielny chłopak . 


Do Safaa 

dzięki za wiadomość . Odbiorę go o 18 . Ok ?

Od Safaa

dobrze . Pa .

Napisałam jeszcze do Nialla że go bardzo kocham i poszłam się ubrać w to : http://stylistki.pl/lato-256418/
 Z włosów zrobiłam koka . Stwierdziłam że makijażu robić nie będę , bo jest tak ciepło że się rozpuści . Ej ja przecież nie wiem gdzie Malikowie mieszkają . Dobra napisze do mojego skarba .


Do Niall ; **

gdzie mieszkają rodzice Zayna ?

Po chwili dostałam odpowiedź .

Od Niall ; **

na ulicy Harley Street  . A co tam ?

Do Niall ; **

Będę musiała Rafała odebrać . Nie przeszkadzam już . Pa . Kc .

Od Niall ; ** 

ahaś . Nie przeszkadzasz . Też cię kocham . Pa . 

Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanko . Hmm lodówka prawie pusta .
Jest czas iść na zakupy . 

- część . - powiedziały dziewczyny , które właśnie wchodziły do kuchni .
- hej . Która idzie ze mną na zakupy ? - spytałam się .
- Ja . - odpowiedziały równo .
- to zakładać buty i idziemy . - powiedziałam . Po 5 minutach byłyśmy już w drodze do sklepu . Całą drogę przegadałyśmy . Po 20 minutach byłyśmy w sklepie .
Ta wariatka - Monika pobiegła po wózek , a my za nią czekałyśmy .

- dajcie nam numery chłopców z 1D . - powiedziała do nas jakąś ruda dziewczyna .
- nie ma mowy  . - odpowiedziałam .
- albo dacie , albo pożałujecie. - powiedziała tym razem jakaś czarna .
- drugą odpowiedź poproszę . Ale was zmartwimy , bo nasza przyjaciółka - Natka wskazała na Monikę . - jest mistrzynią karate i ma czarny pas .
- pff. Śmieszne jesteście .- powiedziały , pokazały środkowe palce i poszły . 
- frajerki - szepnęłam , a dziewczyny wybuchły śmiechem . - bardzo śmieszne . 
Gdy moje przyjaciółki się uspokoiły zaczęłyśmy wkładać potrzebne rzeczy do wózka .
Po 30 minutach byliśmy przy kasie . Podałam pani kartę i czekaliśmy . 

- na karcie jest pusto . - powiedziała sprzedawczyni .
- ale to niemożliwe . Niech pani sprawdzi jeszcze raz . - powiedziałam , a ona zrobiła to o co poprosiłam . I nic . Pieniędzy przy sobie nie miałam . Natalia podała swoją kartę .
Uff chociaż ona ma kasę . Ale co się stało z moją ? Przecież miałam tam ponad 10 tysięcy . 

- dziewczyny wy jedzcie do domu , a ja pojadę do banku . - powiedziałam .
- no spoko . Tylko wróć jak najszybciej . - powiedziała Monia . 
- no Spoczko . Pa . - powiedziałam i wsiadłam do taksówki . W 10 minut byłam pod bankiem . Weszłam do jakiegoś gabinetu .
- dzień dobry . Mogłaby mi pani sprawdzić stan konta ? -spytałam . 
-dobrze . Niech pani usiadzię . A tu niech pani wpisze kod . - podała mi coś podobnego do kalkulatora . Wpisałam kod i czekałam . 
- konto jest puste . - powiedziała . 
- ale jakim cudem ? Było na nim 10 tysięcy . - powiedziałam .
- ktoś w Polsce wybrał wszystko . - odpowiedziała po paru minutach .
- Aha . Domyślam się kto . Do widzenia . -powiedziałam i wyszłam . Telefon do ręki i dzwonię .

* rozmowa Weroniki z mamą . *

- co się stało z moimi pieniędzmi ? 
- musiałam je pobrać .
- po co mi nie powiedziałaś ? I do czego ci one ?
- wytłumaczę ci jutro .
- Ja chce wiedzieć teraz !
- jutro będę u was i wszystko ci powiem . 
-ciekawe z czego Ja się mam utrzymywać . 
- masz bogatego chłopaka . Niech ci da trochę forsy .
- nie będę go wykorzystywać . Nara!

Pik , pik . Rozłączona . Jak ona mogła coś takiego mi zrobić ? No jak ? Ja się pytam jakim cudem ! Zauważyłam jakąś taksówkę i szybko do niej wsiadłam . Podałam adres zamieszkania i ruszyliśmy . Gdy dojechałam wybiła 10.30 . 

- wróciłam . - krzyknęłam gdy weszłam do domu .
- myj rączki i do stołu - pouczała mnie Natalia . 
Zrobiłam to o co prosiła . Dziewuchy zrobiły naleśniki . 
- co dziś robicie ? - spytała Monika . 
- ja jestem umówiona ze znajomą . - powiedziałam i się wyszczerzyłam.
- Ja jestem wolna . - odpowiedziała Natka . 
- Ja też . - powiedziała Monika .
- to może chodźcie ze mną . - zaproponowałam . 
- będziemy przeszkadzać - mówiła Natka .
- nie będziecie . O 11.30 wychodzimy . - powiedziałam . One tylko pokiwały głową . Pozbierały talerze i poszły je umyć . Ja napisałam sms-ka . 

Do Viki

przyjdę z przyjaciółkami . Ok ?

Po kilku minutach dostałam odpowiedź .


Od Viki

Spoczko . Miło mi będzie je poznać . 

To mam jeszcze 30 minutek . Wzięłam laptopa i Usiadłam na kanapie . Weszłam na tt . Oczywiście dużo osób prosi o  " follow back " . Teraz nk . Tam ze 100 zaproszeń .

No i jeszcze fb . Zaczepek od gruma . Powchodziłam jeszcze na różne stronki na których roiło się od plotek na mój i Nialla temat . 
- Weronika miałyśmy już iść . - krzyczała Natalia .
- już idę . - powiedziałam , zamknęłam laptopa , postawiłam na stoliku i poszłam do moich przyjaciółek . Zamówiłyśmy taksówkę i po 20 minutach byliśmy w Milkshake City . Zauważyłam Victorię . Podeszłam do niej i przywitałam się buziakiem w policzek . Przedstawiłam sobie dziewczyny i zamówiłyśmy po shake . Ja wybrałam waniliowego , Monika truskawkowego , Natalia czekoladowego , a Victoria śmietankowego .
Pogadałyśmy z 2 godzinki i poszłyśmy się przejść . Oczywiście musiałam powiedzieć co się stało z moją nogą i ręką . Łezka w oku się zakręciła . Ajajajć . Pochodziłyśmy trochę ,
a to posiedziałyśmy i cały czas rozmawiałyśmy.Wszystkie się bardzo dobrze dogadywałyśmy. Dostałam sms-a . 


Od mama

jutro o 16 będę w Londynie. Mam nadzieję że po mnie przyjedziesz . 

Do mama

może tak . 
Spojrzałam na zegar . Jest 17.39 .
- dziewczyny ja muszę się zwijać , bo brata muszę odebrać . - powiedziałam .
- trudno . My jeszcze chwilę pogadamy - odpowiedziała Monika  . Pożegnałam się z Victorią i wsiadłam do jakiejś taksówki . Gdy jechałam zadzwonił Niall .

* rozmowa Weroniki z Niallem . *

- hej mała . Co robisz ?
- hej duży . Jadę po Rafała . A ty ?
- siedzę w domu . Podjechać po was ?
- nie musisz . Dojedziemy taksówką .
-oj tam . Przyjadę . Musimy pogadać .
- o czym ?
- zobaczysz .
- już się boję .
- masz czego . Oj masz . Już wyjeżdżam . Poczekajcie tam na mnie . Zaraz będę .
- ok , ok . Kończę pa . Kocham cię .
- Ja ciebie też .

Rozłączyłam się i wysiadamy . Ciekawe o czym on chce ze mną pogadać . 

Zapukałam do drzwi .
- dzień dobry. Ja po Rafała . -powiedziałam .
- cześć . Wchodź . - powiedziała miła dziewczyna. - Doniya jestem .
- Weronika . - odpowiedziałam i podałam jej rękę . - gdzie ten łobuz ?
- na górze u małej . Oni tak się kochają . - powiedziała i zaczęła się śmiać , a Ja razem z nią .- chodź pójdziemy do nich . 
- co tam tak cicho ? - spytałam szeptem gdy stałyśmy pod drzwiami Safy. Bez pukania weszłyśmy do środka .
- przepraszamy . -Powiedziałyśmy i cofnęłyśmy się za drzwi . Nasze maluchy się całowały . Uuu .
- pa . - powiedział mój braciszek do swojej dziewczyny i pocałował ją w policzek przy nas . Nawet się nie zburaczyli . Pożegnałam się z niedawno poznaną koleżanką i wyszliśmy z domu , przed którym stał już samochód mojego księcia.
- no hej kochanie . - powiedziałam i pocałowałam go w usta .  
- oszczędźcie proszę . - odezwał się Rafał z tyłu .
- a ty to z Safą całować się mogłeś ? - wypaliłem .
- no i . - odpowiedział i się uciszył . W domu byliśmy po 30 minutach . Wszyscy weszliśmy do środka . 
- głodni ? - spytałam .
- Ja bardzo . - powiedział Niall .
- Ja też . - odpowiedział Rafał . Wzięłam się za robienie tostów . Oczywiście chłopacy też pomagali . Po 10 minutach mieliśmy ich cały talerz . Do tego soczek pomarańczowy .
Po chwili w kuchni zostałam już tylko ja z blondaskiem . 

- podobno twoja mama pobrała ci kasę z konta . - powiedział i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi paczałami . 
- z kąt to wiesz ? - spytałam .
- dzwoniła do mnie . - powiedział .
- o nie ! Co ci mówiła ? - byłam lekko wkurzona . 
- tylko żebym ci pomógł . Wytłumaczyła mi wszystko i myślę że zrobiła dobrze . - powiedział i mnie przytulił .
- i ty po jej stronie ? - spytałam zdziwiona .
- nie jestem po niczyjej stronie . - odpowiedział . - chodź obejrzymy film .
I poszliśmy do salonu . Oglądaliśmy jakiś film , aż w końcu usnęliśmy . On siedzący , a Ja leżałam głową na jego kolanach .
-Słodkich snów słoneczko . - pomyślałam.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No siemka ludzie !! Dziękuje za ponad 1000 wyświetleń ; D
Przepraszam za błędy i jeśli przynudzam.
Piszcie komentarze . Proszę !! ; PP
Kocham Was . ; DD
Pozdrawiam i całuję ; **
Wercia <33 

niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 25 . 28.Lipiec.2012 rok.


Pod kreską przedstawienie postaci Kuby !! 


Dziś wychodzę ze szpitala .Nie na widzę tego miejsca . Tyle ludzi tu cierpi . Tyle umiera .
 O 12 przyjedzie po mnie Nialler . Jest dopiero 9.39 . I jeszcze nie mam  tego cholernego telefonu . Nudy na całego . Położyłam się i zaczęłam oglądać telewizję . Znalazłam jakiś ciekawy film . Nazywa się " przyjaźń , miłość , zdrada . " . Taki trochę smutny , romantyczny i śmieszny . Tak się śmiałam że pielęgniarka mnie uciszała.
Było parę minut po 11 , gdy do mojej sali wszedł ten frajer . 

- co ty tu robisz ? - spytałam .
- przyszedłem cię przeprosić . - odpowiedział . - Ja , ja nie chciałem . Przepraszam . 
- jak nie chciałeś to po co mi to zrobiłeś ? - próbowałam być spokojną .
- bo jak mnie rzuciłaś , po prostu nie potrafiłem się pozbierać i zacząłem brać . I wtedy byłem na fazie i jakoś tak wyszło . Przepraszam . Weronika Ja cię kocham . - w jego oczach widziałam smutek . 
- ale ja kocham Nialla . Nie rozumiesz tego? - Spojrzałam głębiej w jego oczy . 
- ale Ja nie potrafię bez ciebie żyć . Kocham cię !!- powiedział .
- Jak mnie kochasz to się ze mną nie kontaktuj . Tak będzie lepiej i dla mnie i dla ciebie . Proszę cię . Za dużo krzywd mi wyrządziłeś - było mi go szkoda . 
- jeszcze raz przepraszam . Kochałem , kocham i będę cię kochać . Żegnaj . - powiedział
i wyszedł . Tylko żeby nic głupiego sobie nie zrobił . 

- on tu był ? - spytał zdyszany Niall. Kiwnęłam głową na tak. - coś ci zrobił ? Po co tu był ?
- przyszedł przeprosić . - powiedziałam . - dawaj mi te ubrania . 
Zabrałam mu je i poszłam się przebrać do łazienki . Byłam gotowa w 5 minut . Miałam na sobie to ;   ( bez czapki )
 

- jedziemy ? Mam dość tego miejsca . - powiedziałam . 
- no spadamy . - wziął moją torbę z rzeczami i pomógł mi iść . Jeszcze nadal z kulami muszę chodzić . Ale to już niedługo . Chyba... Poszliśmy jeszcze do pielęgniarki po wypis i do autka . 
- zawieziesz mnie do domu ? - spytałam , gdy już siedzieliśmy w samochodzie.
-myślałem że pojedziemy do mnie . Ale ok . - powiedział trochę smutny . 
- umyję się i pojedziemy . Dobrze ? - uśmiechnęłam się.  - dobrze , dobrze . - powiedział
 i mnie namiętnie pocałował . Muzyka na ful i jedziemy . " ooo baby , baby , baby aa. " i te mruczenia Horana . Ha ha ha . Co jak co ale jego aa i oo było zboczone . Szybko ten czas minął i byliśmy w domku. Weszliśmy do środka . Ja od razu poszłam na górę wziąźć prysznic , a blondyn zrobi jedzenie . Ciekawe gdzie dziewczyny i Rafał . Właśnie Rafał .. Przecież miałam się nim opiekować . Niall coś wspominał że z chłopakami siedzi .
" Weronika uspokój się " Mówiłam sobie w myślach . Rozebrałam się i weszłam pod prysznic , całkowicie zapominając o gipsie i bandażu . Gips się zaczął kruszyć , a bandaż się przemoczył . 

- Niall ! Chodź tu - krzyknęłam . Chłopak w mgnieniu oka był na górze .
- co się stało ? - spytał . Oczywiście stałam przed nim w ręczniku .
- zapomniałam o gipsie i bandażu . - odpowiedziałam.
- moja zapominalska dziewczynka . - powiedział i wziął mnie na ręce . Zaniósł na dół i posadził na blacie kuchennym . Wyciągnął apteczkę i wyjął z niej bandaże . Cały czas się w niego wpatrywałam . 
- no co ? - spytał gdy na gips kończył nawijać bandaż i zaczął zdejmować ten z ręki .
- nadal nie mogę uwierzyć że mam takiego opiekuńczego chłopaka- powiedziałam .
- a jednak . - powiedział i cmoknął moje usta . - dobra zrobione . Leć się ubrać . - zdjął mnie z blatu i postawił na podłogę . Zaczołgałam się na górę i założyłam to ;

 Zrobiłam koka i lekko się pomalowałam . Wzięłam kule i zeszłam na dół . Zjadłam to co zrobił mój misiek i razem usiedliśmy na kanapie . Usłyszeliśmy dźwięk telefonu .
Mojego telefonu.

- przyniesiesz ? - spytałam blondyna . Westchnął i poszedł po niego . Po minucie miałam już go w ręce . 20 nie odebranych połączeń . 9 od mamy, 2 od Moniki, 2 od Natki, 2 od Zayna
i reszta od Rafała . Na początku postanowiłam zadzwonić do Rafała . 


* rozmowa Weroniki z Rafałem . *

- no Siema młody . 
- gdzie ty jesteś ? 
- zaraz będę jechać do Nialla. A co tam ? 
- nie no nic . Tylko nie wiem co się z tobą przez ostatnie dni działo .
- oj później ci wytłumaczę . Muszę kończyć . Pa pa . 
- pa .

I teraz dzwonimy do mamuśki.


* rozmowa Weroniki z mamą . *

-część mamo .
- no część . Czemu nie odbierałaś telefonu ?
- yyyy byłam u znajomych i zapomniałam go z domu . 
- mam taką nadzieję . Pod koniec lipca do was lecę .
- co ?!
- to co słyszałaś .
- ale jak to ?
- na urodziny Rafała . 
- a no tak . Muszę kończyć . Pa .
- do zobaczenia . 

- i co tam ? - spytał Niall .
- moja mama przylatuje pod koniec lipca . - zrobiłam smutną minkę.
- nie cieszysz się ? - przytulił mnie .
- nie za bardzo . - powiedziałam - jedziemy ?
- no . I uśmiechnij się . - powiedział , a Ja zrobiłam to co chciał . Ale lekko mi pomógł swoimi miękkimi i słodkimi ustami . Wsiedliśmy do auta i znowu muzyczka i śpiewy .
Ajajaj . Po 20 minutach byliśmy już przed domem chłopców . Już przed drzwiami słyszeliśmy jak się wygłupiają . Weszliśmy do środka , a tam Liam przywiązany do krzesła , Harry coś mu pisał na twarzy , a reszta zwijała się ze śmiechu . A my z nimi jak zobaczyliśmy co ten zboczeniec Harold napisał . Ha ha ha . " mój przyjaciel w spodniach jest tak duży , że gdy staje na baczność to me spodnie się rozrywają " ha ha . 

- dobry ha ha tekst ha ha . - tyle zdołałam powiedzieć . Uspokoiliśmy się jak skapnęliśmy się że mazak jest wodo-odporny . To nasz Liaś spędzi parę dni w domku . Biedaczek . Posiedzieliśmy wszyscy z godzinkę i porozmawialiśmy. Później po rozchodziliśmy się do pokoi . Ja z Niallem , Monika z tym zboczuchem Harrym , a Natalia z Zaynem.
Reszta chyba została w salonie . 

- lekcja gitary ? - spytałam , a raczej poprosiłam .
- wolałbym się z tobą po przytulać . - powiedział i przytulił mnie od tyłu .
Zaczął całować mnie po szyi , a ja w tym momencie się wyrwałam. 

- przepraszam , nie mogę . - powiedziałam .
- rozumiem . Ale przecież ja cię nie zranię . - powiedział i spojrzał w moje oczy .
Usiadł na łóżku dalej mi się przyglądając. 

- wiem . Ufam ci . - Usiadłam mu na kolanach i mocno przytuliłam . - kocham cię . - wyszeptałam .
- Ja ciebie też . - odpowiedział również szeptem . 
- obiad !- usłyszeliśmy krzyk Liama . Horan złapał mnie za rękę , pocałował w usta i zeszliśmy na dół . Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy się zajadać pysznościami . Pychotka. 
- Ej odwiezie mnie ktoś do domu ? - spytała Natalia.
- już ? - spytał Lou .
- tak teraz . Odwieziesz mnie ? - zwróciła się do Louisa .
- no spoko . - odpowiedział .
- to my też będziemy jechać jak tak . - powiedziałam .
- zostań . - prosił Niall .
- nie mogę . Spotkamy się jutro . Dobrze ? - powiedziałam .
- no dobrze . - zgodził się z niechęcią. Pożegnałam się ze wszystkimi, poszłam do auta i usiadałam z tyłu.
Po 30 minutach byliśmy już w domu . Widziałam że Rafał chodzi jakiś taki przygnębiony .

Poszłam z nim pogadać .
-co ci jest ? - spytałam .
- nieważne . - odpowiedział .
- jestem twoją siostrą , mi możesz wszystko powiedzieć . - ( W ) 
- Ja nie chce wracać do polski . Ja chce zostać tutaj . - powiedział .
- wiem o tym . Nie chcesz słuchać tych wszystkich kłótni . 
- nawet nie o to chodzi .
- to o co ? 
- bo ...... Ja się zakochałem .
- w kim ?
- w siostrze Zayna .
- której ?
- Safie. Ale Ja nie wiem jak jej o tym powiedzieć .
- prosto z mostu . Jest trochę młoda , bo ma dopiero 10 lat , a raczej będzie mieć . 
- tyle to i Ja wiem .
- wszystko się ułoży . Jak będzie miało być , tak będzie . 
- dzięki .
- nie ma za co .- powiedziałam i wyszłam . Poszłam do siebie . Oo ktoś dzwoni . To Zayn . Zayn ? Co on takiego chce . ?

*rozmowa Weroniki z Zaynem . *

- hej . Nie wiesz co się dzieje z Natalią ? 
- nie . A co się miało stać ?
- bo trochę się po kłóciliśmy . I teraz nie odbiera . Sprawdzisz co u niej i dasz znać ? 
- no spoko . Pogadam z nią . 
- dzięki .
- jeszcze nic nie zrobiłam .
- ale i tak dziękuje . Pa .
- pa .

Ciekawe o co poszło . Wzięłam kule i wyszłam ze swojego pokoju . Otworzyłam drzwi do pokoju Natki i zauważyłam że płacze . Usiadłam koło niej i ją mocno przytuliłam .

- co się stało ?
- pokłóciłam się z Zaynem .
-tyle to Ja wiem . Ale o co ?
- prosiłam żeby przestał palić . Obiecał że spróbuje . A dziś na szafce znalazłam papierosy . 
- rozmawiałaś z nim o tym ?
- próbowałam . Ale on omijał ten temat .
- nie płacz. Nie jest tak łatwo się odzwyczaić .
- wiem . Pogadam z nim . 
- głowa do góry , plecy prosto , cyce do przodu i idziesz . He he .
- he he . Dzień filmu ?
- no . Leć po Monikę . A ja idę na chwilę do siebie i zaraz wracam . 
- za 10 minut na dole .
- Spoczko foczko . - powiedziałam i wyszłam . Muszę napisać do Zayna że wszystko spoko .

Do Zayn 

Pogada z tobą . Spróbuj rzucić dla niej i dla twojego zdrowia . ; )

Po paru minutach dostałam odpowiedź .


Od Zayn

dzięki i spróbuje szczególnie dla niej . Jeden nałóg z głowy już mam . Pewnie wiesz który od Nialla .  ; ///

Do Zayn

no niestety tak ; / zaczyna się na N , a kończy na I . 

Od Zayn 

dokładnie . Ja muszę kończyć . Pa . 

Do Zayn

pa pa . Trzymaj się . 

Po odpisaniu od razu zeszłam na dół . 

- ile można na ciebie czekać ? Minęło z 20 minut . - powiedziała Monika . 
- straciłam rachubę czasu . - odpowiedziałam . - a gdzie Rafał ? 
- gdzieś wyszedł . - odpowiedziała Natalia . Usiadłam pomiędzy dziewczynami i zaczęłyśmy oglądać film . Taki romantyczny że zaczęłyśmy płakać . Jakie to wzruszające .
 Minęły ponad 2 godziny , a mojego brata nadal niema . 

- to robimy spaghetti ? - spytała Natalia . Ona je kocha . 
- może być . Wercia ty odpocznij . - powiedziała Monia . Wiedziały że nie mogłam nadwyrężać ręki i nogi . Położyłam się na kanapie i rozmyślałam . Usnęłam . 
- wstawaj . Jedzonko gotowe . - powiedziała i potrząsnęła mną Monia . 
- już idę . - powiedziałam i zwlokłam się z kanapy . Mmm pychotka . Szybko zjadłam i poszłam do siebie do pokoju. Martwiłam się nadal o mojego brata . Gdzie on jest ?

Do Rafał ; *

gdzie jesteś ? Wracaj do domu . 

Po paru minutach dostałam sms-a . Ale nie od mojego brata .


Od Niall ; *

tęsknię . I nie możemy się jutro spotkać . Praca ; (

Do Niall ; *

też tęsknię . Rozumiem . Kocham cię .

Od Niall ; *

Ja ciebie też . Idę pod prysznic . Pa pa .

Do Niall ; *

Ja też . Pa pa .

Wzięłam swoje piżamy i weszłam do łazienki . Umyłam się , tym razem uważając na gips i bandaż. Rozczesałam włosy i zrobiłam z nich warkocz . Umyłam zęby i położyłam się na swoim łóżku . Rafał nadal nie odpisał . Co się dzieje ? Z telefonem w ręce usnęłam .

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jakub ( Kuba ) Kalinowski - 19-letni , były chłopak Weroniki z Polski . Lubi grać w piłkę nożną. Dużo dziewczyn na niego leci . Jest typem niegrzecznego chłopca , chodź może na niego nie wygląda.



No heja . Taki nie za długi . ; /// Znowu..
Piszcie komentarze . Ploseee !!!
Pozdrawiam i całuję . ; **
Wercia ; DDD


piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 24 . 24-27. Lipiec. 2012 rok.

Pod kreską spóźnione przedstawienie Rafała . 

* 3 dni później .
Siedzę tu codziennie . Nie odstępuje jej na krok . No najwyżej że muszę iść do łazienki .
Liam wczoraj przywiózł mi laptopa . Włączyłem go . Wszedłem na różne portale . Roiło się tam od wczorajszej akcji przed szpitalem. Jakiś paparazzi zaczął nam robić zdjęcia . Pobiegłem za nim . Przed szpitalem prosiłem go żeby usunął te zdjęcia . Był nieugięty . Próbowałem zabrać mu ten aparat i sam je usunąć . Zaczęliśmy się szarpać . Aparat zleciał i się rozwalił. Facet się wkurzył i dostałem w moją piękną buźkę. Oddałem mu , uciekł krzycząc że pożałuje. Teraz rozgaduje że się na niego rzuciłem bez powodu. Nawet zgłosił to na policję. Chłopacy dołożyli jeszcze swoje dwa grosze . Darli się na mnie , że przez to , spadniemy na same dno. Dla mnie była , jest i będzie najważniejsza Weronika. W ciągu tygodnia mam się pojawić na posterunku . Pojadę tam wtedy , gdy moja księżniczka się obudzi .
- kochanie, obudź się . Proszę . - powiedziałem  ,a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza , która zleciała na nasze ręce . Spojrzałem na nią . Jej oczy zaczęły się otwierać.
- Weronika . Słyszysz mnie ? - spytałem .
- tak. Czy to niebo ? - odpowiedziała , a zarazem zapytała.
- nie głuptasku . To ziemia. Poczekaj pobiegnę po lekarza. -powiedziałem i zacząłem biec do gabinetu . Wbiegłem do środka i krzyknąłem " Obudziła Się ! " lekarz szybko za mną biegł. Kazał mi zostać na korytarzu. Niechętnie ale ustąpiłem.

* Z perspektywy Weroniki *
Niall pobiegł po lekarza . Po 2 minutach drzwi się otworzyły .
- Dzień dobry. Jak się pani czuje ? - spytał lekarz . Hmm . Ciekawe gdzie jest Nialler.??
- Dzień dobry . Dobrze . - odpowiedziałam krótko.
- czy coś panią boli ? - spytał ponownie.
- trochę ręka. - odpowiedziałam .
-Yhm . Za godzinkę przyjdzie po panią pielęgniarka i zawiezie na badania. Badania zadecydują kiedy pani wyjdzie. - powiedział i zaczął się kierować w stronę wyjścia. - Ma pani wspaniałego chłopaka . Siedział tu przy pani cały czas. Nie mogliśmy go wygonić. - zaśmiał się i otworzył drzwi. Horan przewrócił się na podłogę. Lekarz zaczął się śmiać i wyszedł.
- Nie ładnie tak podsłuchiwać . Z lekarzem bym nie flirtowała. -  powiedziałam.
- No wiem. Ja jestem o wiele przystojniejszy. - odpowiedział i mnie pocałował.
- Oj jaki ty skromny , Robaczku. - zaśmiałam się. Pierwszy raz od tamtego wydarzenia.
- A jak . - Buziak .- Nie wiesz jak tęskniłem.
- Oj wiem . Wszystko słyszałam. O co chodzi z tym fotoreporterem ? - zrobiłam poważną minę i czekałam na odpowiedź.
- bo , bo on zrobił nam wczoraj zdjęcie . Pobiegłem za nim i prosiłem żeby je usunął . Później trochę się poszarpaliśmy . Walnął mnie , a ja mu oddałem . I tamten pobiegł na policję , że niby się na niego rzuciłem. - Opowiedział ( bardzo ) długą historię .
- Ale dlaczego to zrobiłeś ? Co by to dało.? - spytałam zaskoczona.
- Dla Ciebie. - powiedział.
Oj jaki on słodki . Zrobiłam miejsce na moim łóżku i pociągnęłam chłopaka żeby położył się koło mnie . Wtuleni w siebie tak leżeliśmy w ciszy. Minęła nie cała godzina i do pokoju przyszła pielęgniarka , żeby zabrać mnie na badania. Siedziałam na wózku , a ona go pchała.
**********
Już po badaniach. Wyszły dobrze. Znowu siedzę z Niallem i rozmawiamy. Napisał do chłopaków żeby przyjechali , ale nie wspomniał że się obudziłam. Po 30 minutach do sali wchodzili nasi przyjaciele i przyjaciółki. Wtedy przypomniało mi się że miałam się spotkać z Victorią. Oj nie mam mojego telefonu . Został w domu.
- aaaa obudziłaś się !! - Dziewczyny zaczęły się drżeć . Rzuciły się na mnie.
- to trochę boli - wykrztusiłam z siebie.
-dajcie nam się przywitać . - powiedział Liaś.
- Ooo witajcie głuptasy wy moje ! - zaśmiałam się - Loczku, Marchewo, Daddy i Lustereczku.
- Witaj panienko , która dostanie szlaban . - powiedział Loczuś i wytknął mi język .
- nie masz prawa. - powiedziałam.
- ale ja mam. - powiedział Niall i pocałował mnie w policzek . - masz szlaban na... Hmm . Niech pomyślę  .
-Zabrać jej wszystkie ubrania z domu !! - Darł się Marchewa.
- To będzie za brutalne. Hmm . Może zgodzisz się na jedną rzecz i będzie kwita.- powiedział Horan.
- No zgadzam się . Co to za rzecz. ? - spytałam.
- Od września idziesz do szkoły muzycznej . - powiedział blondasek , a mi kopara opadła .
-Ale ,ale ja nie mam takiego talentu. - próbowałam wybrnąć z sytuacji .
- To się przekonamy. - powiedział i wyjął telefon z kieszeni . Włączył nagranie , gdy śpiewałam w Irlandii . Jaka siara.
- Wercia , przecież ty zawsze o tym marzyłaś . -powiedziała Natka.
- Zgódź się . - dopowiedziała Monia.
- No dobra. - zgodziłam się. Miejsce mam już podobno załatwione . Ciekawe jak tam się będę czuć. Jacy będą nauczyciele i w ogóle. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Jutro mogę już wyjść do domu.
( zaciesz ) .Tu jest takie nie dobre jedzenie. Fuj .
- Niall , jedź do domu. Odpocznij. - powiedziałam po  16 , gdy wszyscy już odjeżdżali .
- ale ja chcę zostać z tobą. -powiedział i zrobił smutne oczka.
- teraz to nie działa. Jedź .! Przyjedziesz po mnie jutro. - powiedziałam .
- och. Dobra. - odpowiedział i dał mi buziaczka. Pożegnałam się ze wszystkimi . Położyłam i włączyłam telewizor. Po kilku minutach usnęłam.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rafał Bogdański - Urodził się 02. Sierpnia. 2000 roku.  Jest miły , nieraz wkurzający. 

Lubi piosenki typu hip-hop , ale nie lubi przeklinać . Lecz to się jeszcze może zmienić .
Kocha jeździć na deskorolce . Ma 3 przyjaciół ; Martę , Olę i Łukasza . Jest bardzo przystojny. 


To tyle na dziś . Papatki ; **
Pozdrawiam i całuję. ; ))
Wercia ; DD 

czwartek, 21 lutego 2013

Akcja "Comic Relief"

Nasi kochani chłopcy wsparli brytyjską organizację charytatywną Comic Relief, która co dwa lata organizuje Red Nose Day. Oficjalną piosenką tegorocznej edycji jest utwór „One Way Or Another (Teenage Kicks)” Blondie, a chłopaki nagrali jej cover.
W klipie do singla promującego akcję charytatywną Niall Horan, Zayn Malik, Liam Payne, Harry Styles i Louis Tomlinson wyjaśniają, że zamiast wydawać kasę na drogi klip nakręcili go sami podczas swojej trasy koncertowej. Pieniądze ze sprzedaży utworu także w całości trafią na cel charytatywny.
Dzięki temu widzimy chłopaków w 
surowym materiale, kręconym na ulicach miast, w pokojach hotelowych... Widzimy tu, jak muzycy wygłupiają się, ale występują też w totalnie intymnych sytuacjach – w łóżku, szlafroku i pod prysznicem. W jednej ze scen występują z premierem Wielkiej Brytanii, Davidem Cameronem!
Jestem dumna z naszych chłopców !! Wy też ?? A tu macie klip ; 







Kocham Was !!
Wercia ; **

środa, 20 lutego 2013

Rozdział 23. 23. Lipiec. 2012 rok.


Obudziłam się o 8 z płaczem . Śniło mi się to , co wczoraj się zdarzyło . Niall szybko się obudził i próbował mnie uspokoić . Wstałam , sięgnęłam po kule i poszłam do łazienki . Spojrzałam w lustro . Wyglądałam okropnie . Nie mogłam na siebie patrzeć . Na twarz dziewczyny , która prawie została zgwałcona drugi raz . Spojrzałam na siebie jeszcze raz . Nie potrafię tak żyć . Otworzyłam szufladkę i wyjęłam z niej moją ostrą przyjaciółkę . Wzięłam jeszcze szminkę i na lustrze napisałam " żegnajcie . Kocham was . Już niedługo , Wasz aniołek . " po moim policzku spłynęła łza . Wzięłam żyletkę i pociągnęłam mocno , parę razy po moim nadgarstku . Przed oczami miałam ciemność .
Upadłam i straciłam przytomność . 


* z perspektywy Nialla *
siedziałem na łóżku gdy nagle usłyszałem głośny huk dobiegający z łazienki .
Szybko wstałem i pobiegłem tam . Na szczęście drzwi były otwarte . Moim oczom ukazała się Weronika leżąca na podłodze , a koło niej kałuża krwi . Szybko zadzwoniłem po karetkę. Wziąłem ręcznik i próbowałem zatamować ranę . Po chwili do domu wbiegli lekarze . Wziąłem swoją ukochaną na ręce i jak najszybciej zbiegłem na dół . Po chwili wnosili ją do karetki . Nie pozwolili mi z nią jechać . Pobiegłem na górę i szybko założyłem coś na siebie . W kuchni zostawiłem kartkę " jestem w szpitalu . Niall " martwiłem się bardzo o moją ukochaną. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem z piskiem opon . Co będzie jak ona nie przeżyje ? Co wtedy się ze mną stanie ?

Załamka po całemu . Kocham ją , kocham ją jak cholera . W takich przemyśleniach dojechałem . Wbiegłem do środka i pobiegłem do recepcji . 
- gdzie leży Weronika Bogdańska ? - spytałem uprzejmej pani . 
- Bogdańska , Bogdańska . Ach . Leży na 6 pietrze na sali numer 69 . - odpowiedziała . Szybko skierowałem się schodami na 6 piętro , krzycząc do pielęgniarki " dziękuje " . Sala numer 62, 63 , 64 ... W oddali widzę sale 69 . Zobaczyłem lekarza wychodzącego z tamtąd . 
-co z nią ? - spytałem .
- a kim pan jest ? - teraz on spytał mnie . 
-jej chłopakiem . - odpowiedziałem . 
- jest w nie najlepszym stanie . Straciła sporo krwi . Teraz jest w śpiączce . Za parę dni powinna się obudzić . - opowiadał , a po moim policzku spłynęła łza . 
- mogę do niej wejść ? - spytałem .
- oczywiście . - odparł . Wszedłem do środka . Leżała tam taka blada . Usiadłem na krzesełku i złapałem ją za rękę . 
- dlaczego to zrobiłaś ? Dlaczego ? Tęsknię za tym twoim uśmiechem . Kocham cię na zawsze . Słyszysz ? Na zawsze . Będe tu z tobą cały czas . - mówiłem do niej . Po moich policzkach spływało coraz to więcej łez . Siedziałem tak godzinę , dwie i cały czas na nią patrzyłem . Przyszedł do mnie sms . 

Od Monika 

co się stało że jesteś w szpitalu ?
Do Monika 
przyjedźcie z chłopakami . Rafała zawieźcie do kogoś . Nie mówcie mu o tym . Proszę .
I przywieźcie mi gitarę . 

Od Monika
będziemy za godzinę . 

Siedzę i bije się z myślami . Spojrzałem na rękę Weroniki . Była cała zabandażowana . I jeszcze ta noga w gipsie . Domyślam się czemu się pocięła . Niech dorwę tego debila . Zabije go na miejscu . Z mojej kieszeni zaczął wydobywać się dźwięk . 

* rozmowa Nialla z Harrym . *
- Siema stary . Jesteśmy na miejscu . Gdzie mamy przyjść ? 
- Siema . Piętro 6 sala 69 . 
- ta sala jest zboczona . 
- mi nie do śmiechu . 

Po tych słowach się rozłączyłem . Po 5 minutach , usłyszałem pukanie ,
a następnie drzwi się otworzyły . 

- o mój boże . Co jej się stało ? - powiedziała już płacząca Natka .
Opowiedziałem im wszystko zaczynając od tych sms-ów . Dziewczyny bardzo płakały .
Ja też się rozkleiłem. Wszyscy mówili " będzie dobrze " . Chce żeby tak było . Wszyscy siedzieli ze mną i moją księżniczką do 18. Rafał miał nocować z chłopakami w naszym domu. Dziewczyny chwilowo też tam się przeprowadzą . Teraz młody był u Malików . Pewnie bawił się z dziewczynami...
 Pielęgniarki mnie już wyganiały z sali , ale im się nie udało . Przyniosły mi rozkładane łóżko, koc, kanapki i kawę . Zjadłem i zacząłem grać na gitarze .
Później położyłem się i szybko usnąłem .


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Taki trochę krótki i pewnie nudny. Gdy go pisałam prawię się popłakałam.
Wiecie , dużo tych obowiązków jest . Szkoła, orkiestra , schola i jeszcze dom . Ale ten blog i tak jest dla mnie najważniejsi . Tak jak i te osoby , które go czytają.

Fanka Kochanka - Fajnie że moje opowiadanka ci się podobają. Dzięki za tak miłą opinię...
; **
Pozdrawiam i całuję ...
Wasza Wercia ; *** 

Rozdział 22. 22.Lipiec.2012 rok.

Brr , ale zimno . Chciałam przytulić się do Nialla , ale go koło mnie nie ma .
Już wiem czemu mi tak zimno . Jestem w samej bieliźnie . 
- moja księżniczka już wstała ?-spytał Nialler który właśnie wchodził do pokoju w samych bokserkach . 
- tak wstałam . Daj mi jakąś koszulkę , bo mi zimno . - powiedziałam .
Blondasek wygrzebał ją w swoich ciuchach i rzucił mi koszulkę z napisem "free kisses " .
Na początku nie zauważyłam tego napisu dopiero kiedy Niall podszedł i mnie całował .
Nie grzeczne zwierzę . Ha ha ha . 
-Niall przestań . Natalia dzwoni . ! - powiedziałam , a chłopak się odsunął i czekał aż skończę. 
 
Rozmowa Weroniki z Natalią
 .- no hej . Co się stało ? Czemu płaczesz ?
-przed chwilą wróciłam z Moniką od chłopców . A na drzwiach znalazłyśmy kartkę z napisem " zabijemy ciebie i Nialla za to co zrobił . !" boimy się o was . 
-ale o co mogło chodzić .Ku**a . Też się boję  . Zaraz go spytam . Nie martwcie się . Pa pa . 
-pa . Tęsknimy . 

I się rozłączyłam . Powiedziałam wszystko co się stało blondaskowi . On powiedział mi kto to . Jakiś facet od narkotyków . 
- dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej ? - to dziwiło mnie najbardziej . 
- przepraszam . Nie chciałem cię martwić . przepraszam , przepraszam, przepraszam . - mówił .
W jego oczach zauważyłam łzy . 
-wybaczam . Ale nie ukrywaj nic , więcej przede mną . Dobrze ? - spytałam . 
- dobrze . - chwilą namysłu . - oj chodź tu . - powiedział i mocno mnie przytulił . Hmmm.
Ciekawe o której wylatujemy . Po chwili dostałam odpowiedź . 
- ruszaj tą swoją piękna dupcie , bo o 13 mamy samolot . A musimy jechać do Dublina . - powiedział . Ale czemu do Dublina , skoro niedaleko stąd jest lotnisko ? Dobra , omińmy te pytanie . Trzeba się zbierać , bo pewnie wyjedziemy około 11 . A jest już 9 . 
- zrobimy tak . Dam ci ubrania , pójdziesz się ubrać , Ja obudzę Rafała i ubiorę się u Grega, a przy okazji go obudzę . Pasi ? - spytał Niall , po paru minutach miłych Przytulasków.
Oj te jego pociągające perfumy . On cały jest pociągający . Heh ; >> 
- Pasi , Pasi . A teraz dawaj mi tą mordę , ubrania i leć . - powiedziałam . Pocałowałam mojego chłopczyka w ustka, wzięłam te ubrania , które mi wyjął i powlokłam się do łazienki . Gust to on ma wspaniały . A to mi wybrał :  http://stylistki.pl/pink-floyd-252504/ .
Szybki prysznic , wyruszyłam włosy , zrobiłam z nich warkocza , ubrałam się i wyszłam z łazienki . 
- o łazienka wolna . Nie myślałem że tak szybko się uwiniesz . - powiedział Niall .
- to się myliłeś miśku . - odpowiedziałam . 
- oj nie miśkuj mi tutaj skarbie . -powiedział . 
- to ty miśku mi tutaj nie skarbuj . - i śmiech na całego . Gdyby nie Niall to bym już leżała na podłodze . 
- ty może lepiej się pakuj . A Ja idę zrobić sobie myju , myju . - powiedział blondyn . Usiadłam przed szafą , wzięłam swoją walizkę i zaczęłam do niej wszystko pakować .
 Po 30 minutach byłam gotowa . Niall już dawno siedział koło mnie i się pakował .
Co chwilę musieliśmy robić przerwę na śmiech . Oj jak Ja go za to kocham .
W końcu zeszliśmy na śniadanie , które przygotowała Maura . Oczywiście zeszliśmy ostatni . Gdy zjedliśmy było po 10 . Kazałam Rafałowi się spakować , a Ja z Niallem postanowiliśmy się przejść . Taki mały spacerek . Poszliśmy do parku . Spotkaliśmy tam tatę niebieskookiego . Akurat szedł żeby się z nami pożegnać . No nie na zawsze . Szybko poszedł , bo stwierdził że będzie nam przeszkadzał . Wtuliłam się w mojego pięknego księcia . Siedzieliśmy w ciszy . Ooo dostałam sms-ka. Jakiś nie znany numer i to z Polski
Od 568523972
no hej . Chyba mnie jeszcze nie zapomniałaś kochanie ? 
Do 568523972
kim jesteś ? I nie mów do mnie kochanie . ! 
Od 568523972
oj mała . Jutro Będę u ciebie . Już zapomniałaś swojego chłopaka - Kubę ? 
Do 568523972
nie chce cię znać po tym wszystkim co mi zrobiłeś ! Nienawidzę cię ! 

Po moim policzku spłynęła łza .
- kotku nie płacz . Co się stało ? - pierwsza reakcja Nialla . Nic nie powiedziałam tylko pokazałam mu rozmowę . Zrobił dziwną minę i spytał kto to Kuba . To mój były .
Byliśmy razem z miesiąc . Zakończyłam to po dyskotece na której chciał mnie zgwałcić .
Nie udało mu się to dzięki pewnemu chłopakowi . Do dziś nie znam jego imienia .
Ale dziękuje mu całym serduszkiem . Powiedziałam o tym blondaskowi gdy wracaliśmy do domu . Dotarliśmy 5 minut przed 11 . Od razu wsiedliśmy do samochodu . Siedziałam z tyłu pomiędzy Niallem a Rafałem . Prowadził Greg , a koło niego siedziała Maura . Całą drogę siedziałam Przytulona do mojego chłopca . Co jakiś czas pocałował mnie w czoło , nos lub usta . W końcu dojechaliśmy . Pożegnaliśmy się ładnie . Próbowałam się uśmiechnąć . Musieliśmy już iść , bo za 15 minut samolot startował . Niall wziął moją walizkę . Poszliśmy na odprawę . Po 5 minutach siedzieliśmy już na swoich miejscach . Znowu po środku. Mój książę od okna . Byłam tak zmęczona że usnęłam .. 
-wstawajcie . Wylądowaliśmy . - usłyszałam głos brata . Otworzyłam oczy .
Niebieskooki cały czas trzymał moją rękę . Wysiedliśmy . Przed samolotem jak zwykle dużo fanek Horana. W oddali zobaczyliśmy długą , czarną limuzynę , a przed nią machającą nam Monikę . Przedostaliśmy się po walizki i poszliśmy do naszych przyjaciół . Monia rzuciła mi się na szyję . Po chwili w końcu się z wszystkimi przywitałam w aucie . 
- o państwo Horan. - powiedział Lou .
- o pan marchewa . - powiedziałam i go przytuliłam . - a właśnie to mój brat Rafał . To jest Zayn , Harry , Louis i Liam . - Mówiłam pokazując po kolej na chłopaków . - a Natalie i Monikę znasz .- Przywitali się wszyscy ładnie.  
- to kto chce szampana ? - spytał loczek , chyba był nie w temacie. Ale prawie każdy chciał . Ja musiałam dać przykład bratu i nie pić . Zatrzymaliśmy się przed moim i dziewczyn domem . Wysiadłyśmy razem z Rafałem. Reszta pojechała do siebie . Dziewczyny pomogły mi z walizką i pokazały pokój mojemu młodszemu bratu. Jestem im wdzięczna za tą pomoc . Poszłam do siebie do pokoju i zaczęłam wywalać wszystkie rzeczy . Ubrania zaniosłam do prania , a pamiątki schowałam do szafki . Później dam je reszcie . Spojrzałam na telefon . 10 minut temu dostałam sms - ka . 
Od Niall <3 
już tęsknię . Kocham cię . - twój miś . ; **
Do Niall <3
też tęsknię i to bardzo ! Kocham mojego miśka. Mam proźbę. - twoja kicia . ; **
Od Niall <3 
co tam słoneczko ? - miś głodny . ; **
Do Niall <3
przyjedź do mnie na noc . Boję się że Kuba wróci ; (( - smutna kicia . ; **
Od Niall <3 
Będę za 30 minut . I nie smutaj. Kocham . - misio . <3   
Ale się cieszę . Mój wiecznie głodny chłopiec przyjedzie . Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć co to będzie jak on wróci ? Z przemyśleć wyrwał mnie głos dziewczyn.
 - o czym tak myślisz ? - spytała Monia . 
-opowiadaj jak było . - dodała Natalia . Opowiedziałam im każdy dzień z osobna . Powiedziałam dziewczynom że zaraz przyjdzie Niall i żeby wzięły Rafała i gdzieś poszły . Postanowiły zabrać go na miasto . Gdy wyszli po 10 minutach zaczął dzwonić dzwonek . Zeszłam jak najszybciej mogłem na dół do drzwi . Nie mogłam uwierzyć własnym oczom . 
-no część . Nawet mnie nie przytulisz na przywitanie ? - spytał .
- co ty tu do jasnej cholery robisz ? - spytałam wkurzona.-pisałem że wpadnę .
Wiedziałem że spróbujesz się wymigać więc jestem dziś . - powiedział i mnie popchnął . Przymknął drzwi . -to teraz dokończymy to czego nie dokończyłem wtedy . - powiedział . Próbowałam krzyczeć , ale zawiązał mi usta , a ręce mocno ścisnął. Zaczął zrywać ze mnie ubrania . Płakałam .  Nagle do drzwi ktoś zapukał . Próbowałam krzyczeć , ale za to dostałam z liścia . Drzwi się otworzyły , a w nich stał Niall . Szybko podbiegł do kuby i zaczęli się bić . Po chwili ten debil uciekł , krzycząc że to się tak nie skończy.
Blondyn Przymknął drzwi i rozwiązał mi chustę z ust . Dał mi swoją bluzę i przykrył . Przytulił mnie . Tyle mi na razie wystarczyło . Jego ciepło. Na policzku miałam wielkiego siniaka. Niallowi z wargi leciała krew . Wziął mnie na ręce i zaniósł do mojej sypialni . Leżeliśmy wtuleni w siebie w ciszy . W końcu usnęłam z tego zmęczenia . Wszystko mnie bolało . Policzek , głowa , dupa , noga , a najbardziej serce . Jak Ja kiedyś mogłam pokochać takiego debila ? Nie znam odpowiedzi . Ale wiem jedno . Już nigdy się to nie powtórzy .

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że nie dodałam wczoraj opowiadania , ale brat wziął laptopa do pracy ; //
A na przeprosiny zaraz będzie następny rozdział . ; **
Kocham Was i czekam na komentarze .
Wercia ; ** 

niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 21 . 21. Lipiec. 2012 rok.


Już jutro wracamy do Londynu . Będę tęsknić za Irlandią . Za Maurą , Gregiem i innymi osobami , które polubiłam . Dziś Rafałem zaopiekuje się znowu Greg , bo z Niallem umówiliśmy się spędzić dzień z jego tatą . Już 10 , a ja siedzę przy oknie i przypominam sobie chwyty na gitarze . Nagle byle co zaczęło układać się w fajną muzyczkę . Zaczęłam śpiewać wymyślając słowa na szybko . 
- czemu mi nie powiedziałaś że tak ładnie śpiewasz - spytał Niall , który właśnie się obudził . 
- Ja nie potrafię ładnie śpiewać . - odpowiedziałam . 
- właśnie słyszałem . - powiedział . 
- Od małej kochałam śpiewać , ale nikt mnie w tym nie wspierał , więc nikt nie słyszał jak śpiewam . - Opowiedziałam moją historyjkę . 
- a twoja mama , tata ? - znowu spytał . 
-tata nie wiedział , a mama mówiła że już lepiej gram na organach , saksofonie i trąbce . Nieraz miałam chęć napisać piosenkę , zagrać rytm na organach , zaśpiewać i wstawić na you tube , ale bałam się że ludzie będą mnie hejtować . I tak wyszło że ty pierwszy mnie słyszysz . - dokończyłam w końcu moją nudną historię . Niall uważnie mnie słuchał . 
- nie można zaprzepaścić takiego ślicznego głosiku . - powiedział i mnie przytulił. - coś wykombinujemy . A teraz zbieraj się bo za 2 godziny jedziemy .  chwyciłam moje kule i podeszłam do szafy . 
- Niall . Pomożesz ?. - powiedziałam. Chłopak podszedł i wyciągnął mi te ubrania :http://stylistki.pl/takie-tam-3-229136/  . Poszłam do łazienki , wykonałam poranna toaletę , ubrałam się i wyczesałam włosy . Bardzo lekki makijaż i gotowe . Wchodzę do pokoju , a tu Niall usnął . 
- nie ma tak dobrze kochanie - wyszeptałam . Próbowałam go obudzić , ale miał mocny sen . Weszłam do łazienki i wzięłam jakiś kubek , do którego wcześniej nalałam zimnej wody . Podeszłam i chlust na twarz blondyna . Wstał jak poparzony.
- pogrzało cię ? - spytał wkurzony . 
-oj przepraszam . Idź się ubierz , a Ja zrobię śniadanie . Chyba jesteś głodny . - podeszłam i dałam mu buziaka. 
- ciesz się że masz nogę w gipsie , bo inaczej by były gilgotki. Oj jestem głodny . - powiedział i uciekł do łazienki . Ja natomiast zeszłam na dół i zaczęłam robić gofry z bitą śmietaną i truskawkami . Trudno było je zrobić . Ale jakoś utrzymałam równowagę . Gdy kończyłam już na nie kłaść truskawy do kuchni wszedł Rafał .  
- daj jednego . - powiedział i  z mojego talerza znikł jeden gofr. - a tak w ogóle gdzie jest Niall ? 
- idź zobacz na górze w łazience czy się nie utopił . - powiedziałam i zaśmiałam się ,przy czym czochrałam go po włosach . 

* z perspektywy Rafała . *
wszedłem po schodach na górę , zatrzymałem się przy drzwiach pokoju Nialla . Usłyszałem jakieś krzyki . Musiał z kimś rozmawiać przez telefon . Usłyszałem tylko jakieś urywki . "odczep się Ode mnie . " ..." zabij mnie , ale zostaw ją . " ..."Od naszych rodzin wara . " ..." to Ja nabrałem długów , nie oni . " ..."nie pozwolę żebyś zrobił krzywdę weronice , Rafałowi, lub komuś innemu .!" i to były ostatnie słowa , które usłyszałem w tej rozmowie . Różne myśli chodziły po mojej głowie . Od razu tam wszedłem . Niall siedział na łóżku . Po jego policzkach spływały łzy . Zrobiło mi się smutno , bardzo smutno . Podszedłem do niego , poklepałem po plecach i powiedziałem krótkie " będzie dobrze " . 
- nie będzie . Mam poważne problemy . A co Ja Będe się tobie zwierzał i tak nie zrozumiesz . -mówił i próbował się uspokoić . 
- mi możesz wszystko powiedzieć. Ulży ci . Choć większość słyszałem . - powiedziałem . 
- dobra . Ale nie mów Weronice . - Ja pokiwałem twierdząco głową . - no więc , zaczęło się od tego że mój przyjaciel Zayn zaczął brać narkotyki . Ale nie chciał nam powiedzieć gdzie chodzi i od czego później jest taki upierdliwy . Więc umówiłem się z chłopakami że za nim pójdę . Szliśmy w jakiś ciemnych uliczkach . Nagle do mojego przyjaciela podszedł gościu , a mnie ktoś do nich zaciągnął , kazali mi brać na siłę i płacić podwójną cenę . Płaciłem , ale zawsze je paliłem w kominku lub wyrzucałem. Ostatnio im się postawiłem i powiedziałem że więcej nigdy tego nie kupię . W Paryżu ktoś Od nich chciał nas porwać , ale mu się to nie udało . Teraz wydzwania i grozi mi . No i to chyba wszystko . - opowiedział całą długą historię .
- ale wiesz że będziesz musiał powiedzieć Weronice o tym ? -spytałem . 
- wiem . Ale boję się jej o tym powiedzieć bo pewnie mnie zostawi . - powiedział i po smutniał . 
- ona cię nie zostawi . Za bardzo cię kocha uwierz . A teraz chodź , bo gofry czekają . - powiedziałem , a na słowo " gofry " Niall się uśmiechnął . Zaraz po tym zeszliśmy na dół . 

* z perspektywy Weroniki *
-no w końcu jesteście . Ile to można siedzieć w łazience . ? - spytałam . 
- oj nie denerwuj się . - powiedział Niall i mocno mnie przytulił . Te jego słodkie perfumy . 
-siadaj i jedz , bo o 13.30 jedziemy. - rozkazałam blondaskowi . Wszyscy usiedliśmy przy stole i się zajadaliśmy . Trochę porozmawialiśmy i postanowiliśmy już jechać , przed tym oczywiście obudziliśmy Grega . Był wściekły że tak rano go budzimy . Po 30 minutach byliśmy już u pana Bobbiego. Jest bardzo miły . 
- będziesz kontynuować naukę w Londynie ? - spytał mnie .
- taki mam zamiar . Tylko jeszcze muszę jakąś znaiść - odpowiedziałam . To było łatwe pytanie , ale były też trudniejsze np. " czy już to robiliśmy " wtedy nie wiedziałam co odpowiedzieć i zrobiłam lekkiego buraczka . Niall mnie uratował . He he. -koniec tych pytań .- w końcu powiedział blondasek- jestem głodny . 
I w tym momencie wszyscy wybuchliśmy śmiechem . On to tylko o jedzeniu myśli . Pan wcześniej zrobił jakiś pyszny obiadek . To już wiem po kim Niall tak dobrze gotuje . Po wymarzonej czynności niebieskookiego oglądaliśmy wypożyczony horror . I następna sprawa rozwiązana . Oj nie grzeczny tatuś . Ha ha . Był taki straszny że co chwilę piszczałam i wtulałam się w Nialla , który żarł chipsy . Film się skończył po 18 . Jeszcze chwilę pogadaliśmy i musieliśmy jechać , bo o 19 Greg miał randkę w kinie . Wchodzimy do domu , a tu chłopacy śpią , a w telewizorze leci "american pie" . Oj Greg współczuję ci tego co ci za to zrobię . Poprosiłam Nialla żeby przyniósł miskę z zimną wodą. I chlust . Greg zaczął piszczeć jak mała dziewczynka . Po chwili zaczął krzyczeć co takiego zrobił że musieliśmy mu to zrobić .
- za to że z dzieckiem takie filmy oglądasz . -odpowiedziałam . 
- niech wie co dziewczyna ma pod ubraniami . - dziękuje za ciekawą odpowiedź Greg . 
- za 20 minut masz randkę . - przypomniał Niall swojemu zboczonemu bratowi . Ten jak poparzony uciekł na górę .  
- zaniesiesz go do pokoju ? - zwróciłam się do mojego chłopaka , pokazując na rafała . 
-to ty sobie usiądź , a Ja go biorę . - powiedział i dał mi buziaka. Po 5 minutach siedział już koło mnie . 
-stęskniłam się za tobą przez te 5 minut . - powiedział i namiętnie mnie pocałował . Wtedy z domu wybiegł Greg . - idę zrobić jakieś kanapki . - powiedział po paro minutowej ciszy . Ooo w końcu . Ile to można robić 10 kanapek ? . Ja zjadłam 2 , a resztę zjadł mój głodomorek. Jak on to robi że nie tyje? Dostałam sms-a . 
Od Monika ; DD 
hej . Włącz szybko vive . !! Aaaa !! 
Ciekawe po co . Powiedziałam Niallowi żeby przełączył . Na początku zdziwienie , a potem radocha i zaczęliśmy śpiewać piosenkę chłopców " WMYB" . Jeszcze później pooglądaliśmy film na którym usnęłam . Czułam że ktoś wnosi mnie na górę , zdejmuje wierzchnie ubrania i przykrywa kołdrą . To na pewno Niall . Mój kochany książę z reala . 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No siema ludzie!!
Trochę krótkie , bo nie wiem co mają w tej Irlandii robić . Ale w następnym rozdziale wylatują do Londynu ; DD  Piszcie komentarze , rozsyłajcie ten blog znajomym . Z góry dziękuję . !!
Kocham Was. !!
Pozdrawiam i całuję.
Wercia ; ** 

piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 20. 20. Lipiec. 2012 rok.

Obudzona , bo się wyspała . ; ))
Niall jeszcze tak słodko spał ... Popatrzyłam się na niego . I po jakiś 10 minutach się obudził ; >
- oj przepraszam , pewnie cię obudziłam - powiedziałam i zabrałam swoją rękę od jego włosów.
- takie pobudki to ja mogę mieć codziennie - powiedział i dał mi soczystego buziaka.
- to co dziś robimy ? - spytałam .
- miałem chęć zabrać Rafała do parku , żeby pojeździł na desce , a my byśmy posiedzieli na ławeczce i porozmawiali , ale przecież nie dojdziesz z tą nogą .- wskazał na moją nogę .
- Nie chcę żebyś zmieniał przeze mnie planów. Wy idźcie , a ja tu zostanę- powiedziałam.
- nie zostawię cię samego . - odpowiedział i mnie mocno przytulił.
- Udusisz mnie. - ledwo z siebie wydobyłam te 2 słowa.
- przepraszam . - i dał mi buziaczka w policzek.
-  a co to tego wyjścia , to może byśmy tam podjechali samochodem . ; ) - byłam ucieszona że coś takiego wymyśliłam .
- Ty to masz mózg ! - krzyknął i pocałował mnie w głowę . - idź się ubrać , a ja zrobię śniadanko.
Bez odpowiedzi sięgnęłam kule i podeszłam do szafy , próbowałam z niej wyjąć ubrania , ale były trochę za nisko.
- oj pomogę ci . Które wyjąć ci ubrania ? - powiedział Niall i zaczął wyjmować ubrania , które mu wskazałam. Wzięłam je w rękę i poszłam do łazienki . Słyszałam jak Horan schodził na dół po schodach . Zaczęłam zakładać na siebie ubrania , a dokładniej te : http://stylistki.pl/35--252316/ .
Z włosów zrobiłam koczka , lekko pomalowałam rzęsy i usta i zaczęłam wygrzebywać się z łazienki .
Moje piżamy wrzuciłam do szafy i poszłam na dół . Na stole stał już wielki stos kanapek i trzy kupki z sokiem. Akurat zauważyłam że blondasek siedzi na kanapie z moim braciszkiem . Jak tak na nich patrzyłam , to mordka mi się śmiała. ; DD
- Co nas podglądasz - spytał Rafał , w tej chwili zauważyłam że niebieskookiego niema już na kanapie. Właśnie miałam zawołać go , ale ktoś mnie przytulił od tyłu .
- oj ty niegrzeczny .! Nie wolno mnie tak straszyć. - powiedziałam , Mój braciszek siedział i się śmiał. Po chwili na przeciwko mnie widziałam Nialla , ale od tyłu nadal mnie ktoś przytulał.
-Aaa. - Krzyknęłam.
- Dobra , Greg . Puszczaj moją żonę. - powiedział i wszyscy zaczęli się śmiać . Po chwili usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
-A dla mnie gdzie kubek ? - spytał pan , który mnie wcześniej przytulał . ; >
- przynieś sobie. - odpowiedział Niall i wytknął mu język , Greg podszedł do niego i strzelił go w łeb.
-To bolało debilu . - krzyknął mój niegrzeczny chłopak. Jego brat tylko się zaśmiał . Ja szepnęłam sobie pod nosem " z kim ja żyję " . Ale niebieskooki to usłyszał.
- Z twoim przystojnym chłopakiem , mądrym bratem i głupim debilem . - mówił pokazując na poszczególne osoby. A po chwili po salonie biegali chłopacy i się bili poduszkami.
- Oj dzieci , dzieci. - powiedziałam i dalej jadłam moją kanapkę.  W końcu przestali się bić . Rafał i Niall poszli się przebrać , a ja powolutku sprzątałam . Po 15 minutach już jechaliśmy do parku . Co jak co , ale blondasek ma zajebistą deskorolkę. W końcu dojechaliśmy . Młody od razu chwycił deskorolkę i pobiegł jeździć . Mi natomiast mój Irlandczyk pomógł wysiąść i dojść do pobliskiej ławki . Dużo rozmawialiśmy . Od 12 do  16. Ściągnęliśmy Rafała i poszliśmy coś zjeść , a potem pojechaliśmy do domu . Rafcio miał coś porobić z Gregiem , a ja z Niallem mieliśmy jechać do kina.  Weszłam do pokoju i wyciągnęłam z niej to : http://stylistki.pl/troche-paskow-216563/ . Nie wiedziałam co wciągnąć na ten głupi gips . Musiałam cokolwiek , więc przypominało mi się że jak moje koleżanki z polski miały , którąś z nóg w gipsie , nosiły legginsy i tuniki . Rozpuściałam włosy i wyprostowałam. Poprawiłam makijaż i weszłam do pokoju , żeby odłożyć ubrania. Wzięłam jeszcze jakąś torebkę i powkładałam do niej ważniejsze rzeczy. Szykowanie zajęło mi trochę więcej niż godzinkę . W kinie mieliśmy być o 18 , więc gdy zeszłam na dół , do przebranego już Nialla , od razu  pojechaliśmy samochodem , który blondyn pożyczył od Grega. Ooo już jesteśmy . Przez całą drogę , jak to zazwyczaj jest były śmiechy , chichi i inne takie. Wybraliśmy jakąś komedie. Kupiliśmy DUŻO popcornu i dwa kupki coli . Skierowaliśmy się do sali numer 4 . Znaleźliśmy swoje miejsca i usiedliśmy na nich , trochę się nudząc , bo leciały reklamy. Film już się zaczyna , co chwilę na sali wszyscy się śmieli . Ale ja z Niallem nawet , kiedy nie było nic śmiesznego to się śmieliśmy , a starsze małżeństwo za nami nas uciszało .  Po 3 godzinach siedzenia , film się skączył . Szkoda , fajny był. Od razu po nim pojechaliśmy do domu , umyliśmy się (tym razem Niall musiał mi pomóc). Hehe . Położyliśmy się do łóżka i marzyliśmy . Marzyliśmy o naszej wspólnej przyszłości , która na pewno będzie trwać wiecznie. W takich właśnie myślach usnęliśmy....


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Taki nie za fajny , chyba. A wy jak sądzicie ? Piszcie w komentarzach ... Proszę .
 Bo nie wiem czy mam pisać dalej czy przestać ; (
Piszcie , proszę . Jak macie jakieś pomysły, pytania piszcie do mnie.
Kocham Was Człowieki . !!
Wercia ; *** 

czwartek, 14 lutego 2013

Walentynki ♥

Dziś 14.Luty ( Walentynki )


Więc życzę wszystkim (nie tylko zakochanym ) ,
aby ten dzień był najlepszym w waszym życiu ,
spędzony z tymi ,
których kochacie.

Ja nie mam szczególnej takiej osoby.
No ale wiem jedno !
Kocham Was Wszystkich !
Wercia

środa, 13 lutego 2013

Rozdział 19. 19. Lipiec. 2012 rok.

Ochhh . Co za koszmar ; (  Śniło mi się że wszyscy moi bliscy umarli. Byłam sama. Przestraszona spojrzałam na telefon. Dochodziła 3 . Chyba już nie usnę . Bałam się , więc postanowiłam obudzić pana Horana .
- Niall , obudź się. - mówiłam i lekko nim potrząsnęłam .
- zostaw moją lodówkę . - powiedział przez sen. To było śmieszne . Ale ponowiłam znów moją próbę .Tym razem się udało.
- kochanie , coś się stało ? - spytał . Opowiedziałam mu mój koszmar. On mnie pocieszył i mocno do siebie przytulił. Po paru minutach usnęłam ......
Tym razem obudziłam się o 11. A raczej obudził mnie Rafał i powiedział żebym się ruszyła, bo będziemy dziś zwiedzać parę miejsc . Z niechęcią zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki . Po drodze chwyciłam jeszcze te ubrania : http://stylistki.pl/bez-nazwy-152383/  .Wzięłam szybki prysznic , włosy rozczesałam i zrobiłam z nich koczka. Po 10 minutach byłam już na dole i jadłam śniadanie , które Niall wepchnął mi na siłę . Ale on to pobija rekordy w jedzeniu . Zjadł z 5 razy więcej ode mnie . Po śniadanku pobiegłam jeszcze po taką torbę : http://stylistki.pl/przedmioty/torba-216350/  i włożyłam do niej : komórkę , aparat , chusteczki i inne potrzebne mi rzeczy . Szybko zeszłam na dół , bo chłopacy czekali już na mnie przed domem. Postanowiliśmy iść na pieszo . Dużo chodziliśmy , oj bardzo . Co ileś czasu zatrzymaliśmy się, żeby coś zjeść i odpocząć . A oto parę zdjęć z mojego aparatu :








Niall zabrał nas do jakiegoś lasu , gdzie jacyś faceci dali nam kombinezony i strzelby na farbę . Oj chłopcy się cieszyli. Ja też . Hi hi . Pan Andreas wytłumaczył nam co mamy robić. Lasek jest nasz na 2 godziny. To do 18 , a później może do domu , najwyżej że Horanek znowu coś wymyśli . Szybko wcisnęliśmy się w kombinezony i ruszyliśmy w las. Gra się zaczęła . ; ))
To jedziemy. Oooo kogo ja tam widzę. Fu . I mój blondasek dostał w serduszko. Oj jest źle . Zauważył mnie. W nogi . ! Zaczęłam uciekać , aż nagle się potknęłam o wystającą gałąź .
- Ałłł ! - Zaczęłam wyć z bólu . Nie mogłam wstać. ; / Za bardzo bolała mnie lewa noga.
- Kochanie , co cię boli ? - spytał Niall , z łzami w oczach .
-Noga. -Tylko tyle mogłam z siebie wydusić. Niebieskooki wziął mnie na ręce i zaczęliśmy iść w stronę wyjścia z lasu .Posadził mnie na łące i zadzwonił do Grega , żeby szybko przyjechał .
- idź poszukać Rafała. - powiedziałam do niego .
- zostanę tu z tobą. - odpowiedział .
- idź . Boję się że coś mu się stanie. - powiedziałam i zrobiłam maślane oczka.
- no dobrze . Ale nigdzie się stąd nie ruszaj i jak coś to krzycz. - powiedział i dał mi buziaka. Po 10 minutach Greg już był , zaniósł mnie do samochodu , a sam zadzwonił do Nialla. Po chwili w samochodzie siedzieli już wszyscy. Zaczęliśmy szybko jechać w stronę najbliższego szpitala . Niall  cały czas trzymał mnie za rękę tak mocno , jakbym miała zaraz zniknąć. Po 40 minutach byliśmy na miejscu . Greg z moim blondaskiem pomogli mi wysiąść i zanieśli do środka. Rafał cały czas szedł przed nami i otwierał drzwi . Na szczęście nie było dużej kolejki . Po 5 minutach weszliśmy do gabinetu. To znaczy Niall mnie wniósł . Lekarz  skierował mnie na prześwietlenie i żeby mój blondasek się nie męczył , wypożyczył bardzo wygodny wózek . Nialler zawiózł mnie nim na prześwietlenie i pomógł położyć się tak jakby na stole. I znowu jazda do lekarza . Przez cały czas rozmawiałam z niebieskookim. Okazało się że najbliższy miesiąc moja noga spędzi w gipsie. Ale ze mnie kaleka. Po założeniu gipsu pojechaliśmy kupić kule , żeby lepiej mi się chodziło . Po 19 byliśmy w domu.A oto moja piękna , biedna nóżka.

 


Gdy zobaczyła mnie Maura wchodzącą na kulach do domu , aż się przestraszyła .
-Dziecko , co ci się stało ? - spytała patrząc na moją nogę. Niall wszystko opowiedział swojej mamie w kuchni , gdy ja siedziałam z resztą w salonie i oglądaliśmy film . Po 15 minutach była pyszna kolacja . Mniam. Sporo zjadłam , ale i tak Niall więcej. Mój kochany głodomorek. Ajć . Kocham Goo . Po kolacyjce blondasek pomógł mi wejść na górę. Poszliśmy do pokoju .
- ja to chyba idę się umyć. - powiedziałam do Nialla .
- Może ci pomóc się umyć , rozebrać itd . ? - spytał z bananem na twarzy.
- nie musisz . - powiedziałam i dałam mu buziaka , a następnie poszłam do łazienki . Rozebrałam się i nalałam wody do wanny. Położyłam się w niej , ale lewa nóżka była położona na brzegu , ponieważ nie mogę moczyć gipsu. Po około 30 minutach wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju Nialla , a ten przeglądał coś w laptopie.
- już myślałem , że się tam utopiłaś - powiedział , wstał i poszedł się umyć.  Ja w tym czasie przeglądałam nk, fb i tt. Na fb była Natalia .
- Wejdź na skype. - napisała do mnie. Zrobiłam tak jak napisała. Po minutce już ze sobą rozmawiałyśmy. Gdy pokazałam jej moją nóżkę to aż się przestraszyła , opowiedziałam jej jak to się stało. Zaraz po tym do pokoju wszedł Niall w samych bokserkach .
- co robisz ? - spytał stając tak , że w kamerce było widać jego całe bokserki . Natalia zaczęła się śmiać , a blondasek zrobił buraka i poszedł po spodenki i koszulkę. Pogadaliśmy sobie z godzinkę i 30 minut . Oczywiście wcześniej przyszedł jeszcze Rafał . To akurat zdziwiło moją przyjaciółkę , że młody jest z nami . Rozłączyliśmy się , mały poszedł do siebie ,a my następnie postanowiliśmy iść spać  . Wtuliłam się w już goły , ale ciepły tors mojego chłopaka i usnęłam

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Trochę krótkie .. Podobało się?? Piszcie komentarze , bo zastanawiam się czy komuś się podoba moje opowiadanie . ; (
Pozdrawiam i całuję. ; **
Wercia. ;  ***