poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 14 . 14. Lipiec. 2012 rok . I kawałek 15.

Kurde.. Co za człowiek dzwoni o 10. To tak rano . - powiedziałam sama do siebie .Wzięłam telefon , szybko odebrałam i wyszłam z sypialni żeby nie obudzić Nialla. Oczywiście dzwoniła moja mama. 

Rozmowa Weroniki z Mamą .
-Hej mamuś . Co tam u was ?
-Cześć córuś . A u nas nie za ciekawie. Ja tu dzwonię żeby dowiedzieć się co u ciebie ?
-A u mnie dobrze . Siedzę teraz w domu w Paryżu .
- Gdzie ? W Paryżu ? Z kim ? Jak ?
-Spokojnie mamuś . Jestem tu z Niallem. Poznasz Go kiedyś na pewno.
-No muszę poznać mojego zięcia. Heheee .
- Ja muszę kończyć bo zaraz obudzę mojego " męża" . Hehe. To papa. Niedługo się odezwę.
- Pa kochanie.
Rozłączyłam się i poszłam do sypialni . Podeszłam do Nialla i pocałowałam go w policzek .
- No hej księżniczko . - Powiedział i pociągnął mnie na siebie , tak że moje usta stykały się z jego .
- Osz ty . Udawałeś że śpisz kłamczuchu . - powiedziałam obrażona.
-Oj kochanie. Mały żarcik nie zaszkodzi . - Powiedział z cwaniackim uśmieszkiem .
- Idę się ubrać - zwróciłam się do Nialla, nadal obrażona. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej te ubrania : http://stylistki.pl/na-upalne-dni-241526/  Poszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę m.i. wzięłam prysznic , umyłam zęby, ubrałam się , wyczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż . Po 30 minutach wyszłam z łazienki i zeszłam na dół , żeby coś zjeść  . Coś mi zaczęło ładnie pachnieć . To Horan zrobił dla mnie gofry z czekoladą i truskawkami . Mniam . Mój blondasek stał przy blacie i coś robił . Podeszłam z tyłu i mocno go przytuliłam . Odwrócił się i spojrzał mi prosto w oczy. Kocham te jego niebieski tęczówki . <33
- To jak ? Wybaczysz ? - spytał .
- Niby co . Ja się nawet nie gniewałam . Mój mały , zacny żarcik się udał . - powiedziałam i go pocałowałam.
-Dobra, siadaj i wcinaj gofry. - powiedział . A ja wykonałam jego polecenie. Pyszności . Wszystko zjedliśmy .
-Leć się ubrać , a ja posprzątam . - zwróciłam się do mojego chłopaka . On tylko dał mi buziaka w policzek i znikł za drzwiami . Tak jak powiedziałam , poszłam pozmywać naczynia. Usiadłam na kanapie i otworzyłam laptopa. Weszłam na fb , tt i nk. Na twitterze były nasze zdjęcia ze spacerów i w ogóle z innych takich tam . Fanki groziły mi , ale ja się za bardzo tym nie przejmowałam . Gdy czytałam te obraźliwe komentarze , do salonu wszedł Niall . Usiadł koło mnie i patrzył się co robię.
- Nie przejmuj się tym - powiedział i zamknął mi laptopa .
- Nie przejmuję się. - odpowiedziałam mu . On na mnie spojrzał tymi ślicznymi oczkami i mocno przytulił . Wiedział że to dla mnie trudne . Bo byłam zwykłą dziewczyną , a teraz pół świata mnie zna i nienawidzi .
-Choć . Zrywamy się . - powiedział , złapał mnie za rękę i ciągnął za sobą. Wyszliśmy przed dom i czekaliśmy na taksówkę . Po paru minutach stała tuż przed nami. Wsiedliśmy , Niall podał panu jakiś adres , który był mi obcy.
- Gdzie jedziemy? - spytałam .
- Do fabryki czekolady. - powiedział , a na jego twarzy pojawił się wielki banan . Na mojej też . Jechaliśmy wtuleni w siebie. Co chwilę Niall coś szeptał mi do ucha typu: ślicznie wyglądasz , kocham cię itp . Po 20 minutach wysiedliśmy przed ogromnym budynkiem . A wyglądała ona tak : 


Ale w środku było jeszcze ładniej . I jak tam pachniało . Mmm. Czekoladą !! Przez Nialla będę gruba. Trudno się mówi. Musieliśmy iść do jakiegoś pomieszczenia i ubrać na siebie fartuchy , czepki i rękawice . Niall wyglądał w tym kosmicznie , ale ja nie lepiej . Chodziliśmy po takim wielkim pomieszczeniu i robiliśmy czekolady dla nas. ; >>
Ja zrobiłam wielkie, brązowe serce z białym napisem " I Love You ! Forever " I dałam je Niallowi .  
Spędziliśmy tam parę godzin. Trochę zjedliśmy. Nasze fartuchy były kolorowe , bo mazaliśmy się nawzajem czekoladą . Wszyscy się z nas śmieli .. Moja twarz też była kolorowa . Lecz czekoladę którą miałam na ustach zjadł mi Niall . Wariat mój koffany . ! O 16. wróciliśmy do domu . Zjedliśmy   obiad przygotowany w pizzeri i poszłam się myć . Na wieczór mieliśmy iść na dyskotekę . Więc do 19 muszę być ogarnięta.  Umyłam się i weszłam , owinięta w ręcznik do sypialni . Zaczęłam przewalać coś w ciuchach. Niall w tym czasie poszedł się umyć . Zdecydowałam ubrać się w to : http://stylistki.pl/seksi-63841/  . Czerwień . ! Oł je kocie. ! hehe . Niall miał na sobie luźne,czarne dżinsy , białą koszulkę , a na niej niebieską koszulę w kratę na krótki rękaw.
-Ej. Czy ty zawsze musisz być taka śliczna ? - Spytał , podchodząc do mnie całując .
-A czy ty musisz zawsze być taki przystojny ? - Powiedziałam do niego .
-Muszę - odpowiedział - Gotowa ?
-Jeszcze tylko włosy i makijaż - powiedziałam i poszłam do łazienki rozczesać włosy i zrobić mocniejszy makijaż . Po 10 minutach byłam gotowa.
-Już . - Powiedziałam do Nialla , który układał jeszcze swoje włosy.
-To jedziemy . Bo już za parę minut 19 . - odpowiedział i złapał mnie za rękę , kierując się na dół , a później na dwór. Podjechała po nas czarna limuzyna . Wysiadł z niej jakiś pan i otworzył nam drzwi .

Wsiedliśmy do niego . W środku był szampan , który Niall otworzył. Po chwili ruszyliśmy . Kierowca puścił romantyczną muzyczkę. Jechało się bardzo dobrze. Po około 25 minutach zatrzymaliśmy się przed klubem. Pan znowu otworzył nam drzwi i odjechał . My weszliśmy do budynku , trzymając się cały czas za ręce. Było tam sporo ludzi . Na początku zamówiliśmy sobie po drinku . Wypiliśmy go i postanowiliśmy potańczyć . Prawie wszystkie były szybkie. Parę wolnych.
- Zaraz przyjdę . - powiedział prawie dosłyszalnie Niall . Poszedł do Dj . Wziął od niego mikrofon i zaczął mówić .
-Weronika , kochanie . Wiesz jak mi na tobie zależy i że za tobą szaleje. Cieszę się że wtedy ten bandzior zabrał ci tą torebkę . Dzięki temu mogłem poznać , tak niesamowitą dziewczynę , jaką jesteś . Codziennie dziękuje Bogu , że to właśnie ciebie postawił na mojej drodze . Kocham cię ! Na zawsze. A ta piosenka jest dla ciebie. - powiedział , i zaczął śpiewać " Moments ". Zaczął do mnie iść ustał przede mną i śpiewał patrząc się w oczy. Na koniec powiedział " Kocham Cię " Przytulił i pocałował. Mi chciało się płakać . Ale makijaż . Z nim byłam szczęśliwa .
- Muszę ci coś powiedzieć - powiedział Niall ,gdy tańczyliśmy wolnego .
-Co tam kochanie ? - Spytałam ciekawa.
- Jutro lecimy do Irlandii , do moich rodziców. - powiedział i pocałował mnie w szyję . Byłam zadowolona że w końcu poznam jego rodziców i brata, i że oni poznają mnie.  Jeszcze trochę wypiliśmy i postanowiliśmy już jechać . Było już po 1 . Niall zadzwonił po taksówkę . Po 5 minutach siedzieliśmy w środku  . Przytulona do Nialla usnęłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz