środa, 20 lutego 2013

Rozdział 23. 23. Lipiec. 2012 rok.


Obudziłam się o 8 z płaczem . Śniło mi się to , co wczoraj się zdarzyło . Niall szybko się obudził i próbował mnie uspokoić . Wstałam , sięgnęłam po kule i poszłam do łazienki . Spojrzałam w lustro . Wyglądałam okropnie . Nie mogłam na siebie patrzeć . Na twarz dziewczyny , która prawie została zgwałcona drugi raz . Spojrzałam na siebie jeszcze raz . Nie potrafię tak żyć . Otworzyłam szufladkę i wyjęłam z niej moją ostrą przyjaciółkę . Wzięłam jeszcze szminkę i na lustrze napisałam " żegnajcie . Kocham was . Już niedługo , Wasz aniołek . " po moim policzku spłynęła łza . Wzięłam żyletkę i pociągnęłam mocno , parę razy po moim nadgarstku . Przed oczami miałam ciemność .
Upadłam i straciłam przytomność . 


* z perspektywy Nialla *
siedziałem na łóżku gdy nagle usłyszałem głośny huk dobiegający z łazienki .
Szybko wstałem i pobiegłem tam . Na szczęście drzwi były otwarte . Moim oczom ukazała się Weronika leżąca na podłodze , a koło niej kałuża krwi . Szybko zadzwoniłem po karetkę. Wziąłem ręcznik i próbowałem zatamować ranę . Po chwili do domu wbiegli lekarze . Wziąłem swoją ukochaną na ręce i jak najszybciej zbiegłem na dół . Po chwili wnosili ją do karetki . Nie pozwolili mi z nią jechać . Pobiegłem na górę i szybko założyłem coś na siebie . W kuchni zostawiłem kartkę " jestem w szpitalu . Niall " martwiłem się bardzo o moją ukochaną. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem z piskiem opon . Co będzie jak ona nie przeżyje ? Co wtedy się ze mną stanie ?

Załamka po całemu . Kocham ją , kocham ją jak cholera . W takich przemyśleniach dojechałem . Wbiegłem do środka i pobiegłem do recepcji . 
- gdzie leży Weronika Bogdańska ? - spytałem uprzejmej pani . 
- Bogdańska , Bogdańska . Ach . Leży na 6 pietrze na sali numer 69 . - odpowiedziała . Szybko skierowałem się schodami na 6 piętro , krzycząc do pielęgniarki " dziękuje " . Sala numer 62, 63 , 64 ... W oddali widzę sale 69 . Zobaczyłem lekarza wychodzącego z tamtąd . 
-co z nią ? - spytałem .
- a kim pan jest ? - teraz on spytał mnie . 
-jej chłopakiem . - odpowiedziałem . 
- jest w nie najlepszym stanie . Straciła sporo krwi . Teraz jest w śpiączce . Za parę dni powinna się obudzić . - opowiadał , a po moim policzku spłynęła łza . 
- mogę do niej wejść ? - spytałem .
- oczywiście . - odparł . Wszedłem do środka . Leżała tam taka blada . Usiadłem na krzesełku i złapałem ją za rękę . 
- dlaczego to zrobiłaś ? Dlaczego ? Tęsknię za tym twoim uśmiechem . Kocham cię na zawsze . Słyszysz ? Na zawsze . Będe tu z tobą cały czas . - mówiłem do niej . Po moich policzkach spływało coraz to więcej łez . Siedziałem tak godzinę , dwie i cały czas na nią patrzyłem . Przyszedł do mnie sms . 

Od Monika 

co się stało że jesteś w szpitalu ?
Do Monika 
przyjedźcie z chłopakami . Rafała zawieźcie do kogoś . Nie mówcie mu o tym . Proszę .
I przywieźcie mi gitarę . 

Od Monika
będziemy za godzinę . 

Siedzę i bije się z myślami . Spojrzałem na rękę Weroniki . Była cała zabandażowana . I jeszcze ta noga w gipsie . Domyślam się czemu się pocięła . Niech dorwę tego debila . Zabije go na miejscu . Z mojej kieszeni zaczął wydobywać się dźwięk . 

* rozmowa Nialla z Harrym . *
- Siema stary . Jesteśmy na miejscu . Gdzie mamy przyjść ? 
- Siema . Piętro 6 sala 69 . 
- ta sala jest zboczona . 
- mi nie do śmiechu . 

Po tych słowach się rozłączyłem . Po 5 minutach , usłyszałem pukanie ,
a następnie drzwi się otworzyły . 

- o mój boże . Co jej się stało ? - powiedziała już płacząca Natka .
Opowiedziałem im wszystko zaczynając od tych sms-ów . Dziewczyny bardzo płakały .
Ja też się rozkleiłem. Wszyscy mówili " będzie dobrze " . Chce żeby tak było . Wszyscy siedzieli ze mną i moją księżniczką do 18. Rafał miał nocować z chłopakami w naszym domu. Dziewczyny chwilowo też tam się przeprowadzą . Teraz młody był u Malików . Pewnie bawił się z dziewczynami...
 Pielęgniarki mnie już wyganiały z sali , ale im się nie udało . Przyniosły mi rozkładane łóżko, koc, kanapki i kawę . Zjadłem i zacząłem grać na gitarze .
Później położyłem się i szybko usnąłem .


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Taki trochę krótki i pewnie nudny. Gdy go pisałam prawię się popłakałam.
Wiecie , dużo tych obowiązków jest . Szkoła, orkiestra , schola i jeszcze dom . Ale ten blog i tak jest dla mnie najważniejsi . Tak jak i te osoby , które go czytają.

Fanka Kochanka - Fajnie że moje opowiadanka ci się podobają. Dzięki za tak miłą opinię...
; **
Pozdrawiam i całuję ...
Wasza Wercia ; *** 

1 komentarz:

  1. Kocham cie .... Poryczałam sie jak to czytałam ... Ty masz talet .
    Pisz tak dalej ..
    Daga

    OdpowiedzUsuń