niedziela, 30 czerwca 2013

Już pół roku ; )


Mój blog ma już pół roku :) Cieszę się, jak cholera :)
Tyle ile dni ma ten blog, tyle będzie faktów o mnie, żebyście mnie lepiej poznali ;)
Wysilam swój mózg, bo muszę napisać aż 151 :)
To zaczynam XD

1. Mam na imię Weronika ; *
2. Mam 3 starszych braci.
3. Urodziłam się 04 Stycznia 2001 roku ; )
4. Imieniny mam 13 Stycznia
5. Chodzę do kościoła XD
6. Jestem w scholi < chórek kościelny >
7. Jestem w orkiestrze, gram na trąbce ; )
8. Gdy jestem zdenerwowana, chodzę na długie spacery, wtedy się uspokajam i wszystko przemyślam.
9. Mój ulubiony kolor to niebieski
10. Podobają mi się blondyni o niebieskich oczach *.* < sama nie wiem czemu, ale inni też są ładni>
11. Nie oceniam po wyglądzie. Najpierw próbuję poznać osobę. Dopiero oceniam.
12. Jestem tą, która często pociesza.
13. Można mi się wygadać z wszystkiego :) Zawsze wysłucham i jak będę potrafiła, to pomogę ; *
14. Mogę spać całe dnie, ale musi być bardzo cicho XD
15. Zdałam do szóstej klasy z czerwonym paskiem <4.89>
16. Jestem bardzo dobra z matematyki.
17. Gdy byłam mała < około 5-6 lat > brat kazał mi wypuścić psa, owczarka niemieckiego. Gdy otworzyłam jego klatkę i zaczęłam biec, rzucił się na mnie ; / Zaczął mnie drapać i ugryzł w lewą rękę. Drugi mniejszy pies- Bruder, przyciągnął mojego najstarszego brata za nogawkę do mnie.. Brat wziął kija, odgonił ode mnie psa, wziął mnie na ręce i pobiegł do mamy. Później wiecie, pogotowie, szycie, parę tygodni leżenia w szpitalu -.-
18. Gdy Bruder < pies który mnie uratował> zginął, parę dni płakałam. I bardzo za nim tęsknie ; (
19. Gdy miałam 4 lata, złamałam nogę, gdy wychodziłam z małego basenu.  Potknęłam się i przewaliłam, waląc kolanem w kamień. Gips nosiłam 3 miesiące, bo gdy pojechałam do szpitala, założyli mi gips, po miesiącu zdjęli. Nadal nie mogłam chodzić. Okazało się, że nie tu założyli gips -.- Znowu nosiłam miesiąc, zdjęli i nadal nie mogłam chodzić, bo jeszcze się nie zrosło i następny miesiąc.
20. Moją najlepszą, największą, najukochańszą przyjaciółką, jest, była i zawsze będzie moja babcia [*] ; * Bardzo za nią tęsknie ; (
21. Gdy miałam około 6 lat, ciocia przywiozła mi rower na dwóch kółkach. Tak rozpędziłam się z górki, i nie wiedziałam jak się hamuję, że przywaliłam w oborę. Miałam pościeraną brodę *.*
22. Mieszkam w woj. Mazowieckim, na wsi.
23. Przed II Komunią, byłam tak zestresowana, że prawie pojechałam do kościoła w różowych kapciach *.* haha.
24. Jestem brunetką.
25. Mam zielone oczy ; )
26. Najbardziej w sobie kocham włosy ♥
27. Nienawidzę swojej sylwetki.
28.Próbuje zwalić kilogramy XD
29. Miałam 6 chłopaków + z jednym chodziłam 3 razy + 5 powiedziałam nie XD

30. Kocham wkurzać ludzi :)
31. Dzięki temu, że się popłakałam, rodzice kupili mi książkę " Siła marzeń. Życie w One Direction"
32. Kooocham Parki linowe *.* chociaż mam lęk wysokości :P
33. Wolę miasto od wsi XD
34. Kocham śpiewać i tańczyć <33
35. Lubię grać w gałę < piłka nożna > <33333
36. Moi przyjaciele są zryci <33 Ale i tak ich kocham <3
37. Kolega z klasy, którego wnerwiałam w szkole, prawdopodobnie
przenosi się do innej szkoły. Szkodaaa. I kogo ja będę wnerwiać ? : (
38. Moja mama ma mnie dość ~.* Ale to normalka.
39. Jestem bardzooo leniwa XD
40. Moje ulubione przedmioty szkolne to; muzyka, matematyka, wf, przerwy i wychowawcza XD
41. Nie rozumiem angielskiego i chyba będę miała korki XD
42. Potrafię płakać na przymus :)
43. Jak mi odbija, to cały czas się rżę :D
44. Za oknem mam widok na drzewo rozmiaru XXL i tunel ..





45. Gdy zleciałam ze schodów, podarłam bluzę XD  Mój brat zleciał parę razy i nic mu się nie stało.
46. Nienawidzę sprzątać ; / brrr.
47. Pierwszy telefon miałam w wieku 7 lat :) < taki prawdziwy > LG .
48. Na wycieczce, na Mazurach, pogodziłam się z ludźmi, z którymi nienawidziłam się parę lat :)
49. Noszę okulary, ale nie robię sobie w nich zdjęć.
50. Jestem brzydkaaaa ; /
51. Przyjaciel mnie wyśmiał, gdy mu napisałam, że jestem brzydka, głupia, zjebana itd. XD
52. Moi dwaj bracia nie lubią 1D. Trzeci nic o nich nie gada ; *
53. Moim ulubieńcem jest Niall ; *
54. Mam zboczone sny XD
55. Niedawno mi się śniło, że spotkałam Liama w sklepie, i mu stał XD Jakaś dziewczyna podeszła do niego i mu go obsikała XD hahahaha. Później gadałam z Liamem, on dał mi swój numer. Byłam akurat z bratem, jego dziewczyną i moją przyjaciółką/siostrą na wycieczce i spaliśmy w namiocie XD I nikogo nie było w namiocie, więc zaprosiłam Liama, przyszedł i zaczęłiśmy robić to tamto XD hahaha XD Przyszedł mój brat i wywalił Liama XD hahahha I się obudziłam xp
56. Kocham imprezy

57. Chciałabym być już dorosła :)
58. Nienawidzę grochówki ! aaaa fuj .
59. Dużo osób twierdzi, że jestem zboczona XD
60. Niedawno, siedzimy i koleżanka pyta " kto tu jest najbardziej zboczony ?" Ja ręka do góry i krzyczę JAAA! XD hahahaahha
61. Na lekcji pisałam z przyjaciółką na kartce < Directioner> I ona napisała "KC", a ja na całą klasę " TY MNIE KOCHASZ ? " A nauczycielka " tak, tak. Wszyscy cię kochamy XD " hahaha
62. Gdy ktoś mnie wkurza to gadam "Jak cię pierdolnę, to za okno wylecisz" itp. ; )
63. Boję się iść do gimnazjum za rok XD
64. Gdy powiem, że jakiś chłopak jest przystojny, od razu moje psiapsióły mówią, że go kocham xD
65. Mam takie uczucie, jakbym miała spotkać kiedyś One Direction :)
66. Bracia często się na mnie rzucają, przytulają, całują XD noo lol XD
67. Raz brat powiedział, że będę dobra w kamasutrze, bo dobrze się wyginam... ? :)
68. Niedawno zerwałam z chłopakiem.
69. <----Gdy widzę tą właśnie liczbę, zaczynam się śmiać :)

70. Mam dwa chomiki, 5 psów, 5 kotów XD
71. Zawsze się śmieje, że 1D śpiewa o mnie w piosenkach "Nana Nana Nana Nana XD " hahaa.
72. Nie hejtuje innych gwiazd.. No najwyżej, że wyzwą 1D lub Directioners : *
73. Mam cały pokój w plakatach One Direction.
74. Directioner jestem od Stycznia 2013 :)
75. Dużo osób zaraziłam One Direction Infection
76. Jestem Harcerką, a nawet zastępową.
77. Mam jakąś rodzinę w Londynie, ale nie utrzymujemy kontaktu :( Muszę to naprawić, żeby do niej polecieć XD To chyba jakaś moja siostra czy coś XD
78. Raz zjadłam chili. Nie polecam.
79. Brat naprawił mi skutera XD Nie ma hamulców, ale to nic : )
80. Rozdziały piszę zazwyczaj na telefonie dotykowym, a potem przesyłam przez pocztę, na komputer ; *
81. Moje włosy są długie XD
82. PODOBNO mam śmiech jak świnka XD
83. Mam piegi.
84. Nigdy nie mogę się opalić : (
85.  Lubię chodzić w dużych koszulkach lub z dużym dekoltem xp
86. Mam trochę ciałka.
87. Kocham męskie perfumy i bluzy :)
88. Mam dużo perfum :>
89. Próbowałam już alkoholu :D hahahah
90. Lubie napoje energetyczne
91. Kocham być w centrum uwagi XD
92. Miałam przypał na Mazurach XD Cisza nocna o 23.00, a ja przed 24.00 u chłopaków siedziałam XD Facetki przyszły, a ja akurat chowałam się do łóżka Kamila XD hahahhahahaha
93. Na Mazurach o 00.05, chyba zaczęłyśmy śpiewać "Sto lat" ; * Przyjaciółce, która miała urodziny. Facetki przyszła i się wydarły, że jest cisza nocna XD WTF ?
94. Kocham rysować i nawet mi to wychodzi :)
95. Nienawidzę siedzieć w pierwszej ławce na lekcjach XD
96. Nieraz się podlizuje :)
97. Mam lęk wysokości
98. Gdy mam zły dzień, z wielką ilością osób się kłócę.
99. Lubię robić za swatkę XD
100. Mój tata jest śmieszny XD hahahah XD Jak pierdolnie jakiś tekst to leżeć i zdychać ; P
101. Wolę pisać sms-y niż dzwonić ; P
102. Nie lubię gdy ktoś bawi się moimi włosami -.-
103. Łatwo wybaczam... Za łatwoo.
104. Nie oglądam bajek -.* < Mój tata kocha oglądać bajkii >
105. Właśnie mam katar i boli mnie gardło XD
106. Nie lubię dziewczyny mojego brata <M.R.> -.- 
107. Drugiego brata dziewczynę akurat lubię <N.C.> :) ; **
108. Po prawie każdym jedzeniu muszę do łazienki : P
109. Nienawidzę Toi Toi-ów, ale wolę to niż krzaczki xd
110. Mój telewizor cały czas nadaje na 4 fun tv :P
111. Rzadko oglądam filmy.
112. Muszę nosić aparaty na zęby <zdejmowane> : (
113. Raz powiedziałam do brata " ty fraj**ze jeb**y" to on skablował mnie tacie, a tata nic mi nie powiedział XD
114. Nie mam kieszonkowego : (
115. Nigdy nie próbowałam palić i nie chcę ; >
116. Kiedyś miałam tak krótkie włosy, jak chłopak :)
117. W 5 klasie byłam gospodarzem klasy :)
118. Boję się TROCHĘ ciemności ; /
119. Czytam dużo blogów :)
120. Nie wyobrażam sobie życia, bez pisania opowiadań ; *
121. Najlepsze pomysły przychodzą mi na leżąco :)
122. Kupuję gazetę bravo ; )
123. Raz miałam kwiata.- zwiędł XD
124. Mam fioletowo- białą pościel.
125. Dużo osób mi mówi, że będę fryzjerką XD
126. Mogę godzinami siedzieć na kompie XD
127. Nienawidzę gdy ktoś mi rozkazuje XD
128. Nie lubię muzyki typu techno -.-
129. Na gg poznałam dwójkę ludzi, którzy okazali się kimś innym ; /
130. Nie lubię swojego imienia ;/
131. Moje ulubione imiona to; Nicola, Natalia, Maja, Kuba, Łukasz, Kacper.
132. Rzadko kiedy jem obiady.
133. Lubię układać puzzle.
134. Lubię puszczać bańki :P
135. Nie lubię gdy ktoś robi mi foty .
136. Nie mam gilgotek XD
137. Przez cały dzień mogę zjeść max 4 kromki chleba i będę najedzona XD
138. Nie lubię historii i przyrody -.-
139. Mam sporo przyjaciół ♥ Pozdrawiam <33
140. Raz z siostrą rozmawiałam do 7.00 rano XD ; *
141. Lubię pisać minki typu ; P ; ) ; D :D XD :> ; >> itd.
142. Chcę mieć Wille z basenem XD
143. Chcę zwiedzić cały świat :P
144. Umiem pływać tylko pod wodą XD
145. Lubię gryźć dolną wargę :)
146. Chcę pojechać,  znowu do hotelu Gołębiewskiego xD < za pierwszym razem byłam tylko na basenie >
147. Nie lubię kłamać, ale nieraz trzeba ; /
148. Mam płytę GrubSona XD
149. W domu mam dwa komputery i laptopa XD
150. W mojej klasie jest 21 osób < jedna osoba prawdopodobnie odchodzi >
151. BARDZO WAS WSZYSTKICH KOCHAM !

Uff. Zajęło to parę godzin, ale spoko XD
Macie moje zdjęcie XD Nie odpowiadam za popękane monitory i koszmary po nocach XD .
Wiem, że jestem brzydka ; /










Na prawdę Was wszystkich kocham :)
Ma ktoś tt, aska ? :P
Dawajcie w komentarzu nazwy :) Zaobserwuje, popytam ; **
DZIĘKUJE ZA POMOC PRZYJACIÓŁKOM *.*
/ Nana ♥

Rozdział 61. 05. Września. 2012 rok

I znowu trzeba wstać do szkoły. Tak samo jak poprzedniego dnia, wstałam powoli i mozolnie. Doczłapałam się do szafy i na oślep wyjęłam to; http://stylistki.pl/----318871/. Skierowałam się do łazienki, w której odbyłam poranną toaletę. Zjadłam skromne śniadanie i wyruszyłam w drogę do szkoły. ; )
Po drodze spotkałam Damiana z dwoma chłopakami. To jego bracia. Justin i Austin. Szliśmy w czwórkę do szkoły. Fajnie się z nimi rozmawia, ale Jus jakiś taki spięty jest. Spytałam go co mu jest, to on odpowiedział, że nic i poszedł do swojej szafki.

* po lekcjach.
Lekcje minęły tak jak wczoraj- nudno. Facetka od matematyki się na mnie uwzięła za wczorajszą akcje. Jakby wiedziała czemu uciekłam z tej lekcji, to inaczej by się zachowywała... Miałam lekcję dodatkową. Lekcja gry na gitarze. Muszę kupić swoją własną. Po lekcjach tak jak miałam nakazane, pomogłam sprzątać. Spacerkiem poszłam do domu. ; )
Zjadłam obiad, który przygotowała mama wraz z Troyem. Mieli coś ważnego do ogłoszenia. Po obiedzie <byli tylko oni, Rafał i ja> mama zaczęła przemawiać.
- chciałam wam powiedzieć, że wyprowadzam się do Troya. - powiedziała cała w skowronkach.
- Oczywiście Rafał też. - dodał partner mamy. Nie wiedziałam co powiedzieć, ale w końcu mnie natchnęło jedno pytanie.
- kiedy się wyprowadzacie ? - zapytałam.
- jak najszybciej się da. - odpowiedział Troy i pocałował mamę w usta.
- wielkie gratki. - powiedziałam i zniknęłam. Ha ha. Dokładniej to poszłam do swojego pokoju odrobić lekcję. Wibracja w moim telefonie się załączyła. Spojrzałam na wyświetlacz i przeczytałam wiadomość.

Od Niall ; *
za godzinę wpadam po ciebie i jedziemy do restauracji.

Do Niall
dobrze dobrze.

W co by się tu ubrać ? Jeśli do restauracji to coś eleganckiego. W końcu wybrałam to; http://stylistki.pl/ojojojojj--318909/ . Ubrałam się, uczesałam, pomalowałam i byłam gotowa do wyjścia. Akurat po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. ; )
Chwyciłam, już spakowaną torebkę i zbiegłam na dół. Niall stał i rozmawiał z moją mamą.
- wow. Jaka ślicznotka. - krzyknął Horan, a wszyscy < Troy i Rafał > zlecieli się w przedpokoju.
- no no. Ślicznotka. - przyznał rację Niallowi-Troy. Rafał przewrócił teatralnie oczami i poszedł do swojego <już nie długo> pokoju.
- pa. - pożegnałam się i wyszliśmy. A no właśnie. Niall miał na sobie czarny garnitur. Błyszczał w świetle słońca. Jego włosy były idealnie postawione na żel. A jego śnieżnobiały uśmiech doprawiał mnie o dreszcze.
- to jedziemy? - zapytałam i posłałam mojemu chłopakowi, mój najpiękniejszy uśmiech.
- Oczywiście. - odpowiedział i otworzył drzwi do samochodu, abym wsiadła, po czym je zamknął i obiegł auto, aby dostać się za kierownicę. Droga minęła szybko. Wysiedliśmy pod piękną i zapewne drogą restauracją. Cała sala była tylko dla naszej dwójki. Zamówiliśmy sobie po potrawie i lampce wina. Około godziny 21, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Myślałam, że jedziemy do mojego domu, ale się myliłam. Niall zatrzymał się przed jakimś pięknym domem, który znajdował się niedaleko studia i szkoły.
- chodźmy do środka. - zaproponował Nialler.
- ale tu przecież ktoś mieszka. - powiedziałam.
- no proszę. - powiedział Niall i podał mi rękę, którą prędko złapałam. Weszliśmy razem do środka.
- dostanie nam się. - ostrzegałam.
- hmmm. Nie wiem jak ci to powiedzieć. - zaczął Horan.
- wal prosto z mostu. - zachęciłam go.
- wiesz jak ja ciebie bardzo kocham. Tak bardzo bardzo. Jesteśmy już razem 2 miesiące i jeden dzień. Kupiłem ten dom właśnie dla nas, abyśmy w nim wspólnie zamieszkali.- powiedział.
- chyba sobie żartujesz ? - zapytałam zaskoczona.
- wcale nie. - odpowiedział. - to co ? Zgadzasz się ze mną tu zamieszkać ?
- tak tak tak ! - krzyknęłam i przytuliłam się mocno do blondyna. - kocham cię. - wyszeptałam. Parę łez zleciało po moim policzku. Łzy szczęścia.
- też cię kocham, na wieki wieków. Amen. - wyszeptał Niall i ucałował moje czoło. Zwiedziliśmy dom. Jest bardzo duży, piękny itd., itd. Po prostu cud, miód i malina. ; D
Za parę dni się wprowadzamy :)
Około 23 wróciłam do domu. Szybko się umyłam, spakowałam na jutro do budy < szkoły, jakby ktoś nie wiedział > , nastawiłam budzik i położyłam się do mojego dużego łoża. Otworzyłam jeszcze laptopa i na twitterze napisałam tylko " to najwspanialszy dzień w moim życiu. Dziękuje ci Niall ; * " Odłożyłam lapka i wygodnie się ułożyłam. Długo nie mogłam zasnąć, bo myślałam jak to będzie, gdy będziemy razem mieszkać. Lecz wkrótce odpłynęłam w objęcia Morfeusza. : )

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że krótki ; /
Ale chyba się podobał ? czy nie ? : *
Dziś pół roku istnienia mojego bloga, więc niedługo pojawi się na nim pewien post :)
XD W środę znowu jadę na rajd z harcerze ; / Wracam w poniedziałek. No najwyżej, że kaszel, bół gardła i katar nie zniknie, to nie pojadę ; *
Może ktoś będzie na odcinku z Płocka do Sierpca, czy jakoś tak ? :> Może się spotkamy ; **
Kocham Was bardzoo, bardzooo, bardzoooo  ; **
/ Nana ♥

czwartek, 27 czerwca 2013

Taka mała prośba ; *

Hejka Smerfy i Smerfetki ; *
Mam do was taką prośbę :)
Moglibyście dać like tej stronce ? https://www.facebook.com/pages/%C5%BBycie-bez-muzyki-nie-mia%C5%82oby-sensu/153370251509307

Będę Wam bardzo za to wdzięczna :)
I zgłaszajcie się do zabaw, lajkujcie posty :)
Kocham Was i dziękuje : **
/ Nana ; *

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 60. 04 Września 2012 rok.

-Dryń, dryń, dryń. - odzywał się mój budzik w telefonie. Zaczęłam ręką "macać" stolik, w poszukiwaniu dzwoniącego gówna. -.-
W końcu go "dopadłam" i wyłączyłam. Przetarłam parę razy oczy i mozolnie wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej ten oto komplet: http://stylistki.pl/oj-tam-oj-tam-p-317238/. Toaleta poranna i z grubsza jestem gotowa. Wzięłam mój plecak: http://stylistki.pl/kuffa-plecak--317256/, schowałam do niego jeszcze pieniądze i zeszłam na śniadanie. Trzeba zrobić coś szybkiego do jedzenia.  Hmmm. Niech będą płatki z mlekiem. Szybko przygotowałam śniadanie i je zjadłam.
- Siema siostra. - przywitał się ze mną Rafał, którego będę musiała odprowadzić do szkoły.
- hej braciszku. - przywitałam się.
- o której dziś kończysz ? - zapytał .
- o 16. A potem idę do studia. - odpowiedziałam.
- aha. - powiedział. Skorzystałam jeszcze z łazienki i postanowiłam wyruszyć w drogę do szkoły. Rafał szedł ze mną. Co chwilę wyciągał telefon i go chował.  - czemu cały czas wyciągasz i chowasz ten telefon? -zapytałam.
- a nie ważne. - odpowiedział.
- ważne. Gadaj. - zachęcałam go.
- o patrz. Moja szkoła. Pa. - krzyknął i pobiegł do środka.
- dziwak. - wyszeptałam i szłam dalej.
- że ja niby dziwak ? - zapytał głos za mną.
- heh. Nie ty Damian. Mój brat to dziwak. - odpowiedziałam. Przytulasek na powitanie i dalej szliśmy do szkoły. Fajnie się z nim gada. Dowiedziałam się różnych ciekawych rzeczy o nim. Wiem, że Justin Bieber i Austin Mahone to jego bracia. Ja opowiedziałam mu o mojej rodzinie, o tacie i tak dalej. Dobry z niego słuchacz. : )
Wysłucha, poradzi, przytuli, pocieszy.
- który masz numerek szafki ? - zapytał gdy wchodziliśmy do szkoły.
- numer 269. - odpowiedziałam.
- Zbok. Ha ha ha. - zaśmiał się.
- ta wiem. A ty który masz ? - spytałam.
- 268, a Nicol ma 270. - odpowiedział.
- ale fajnie. To chodźmy. - powiedziałam. Tych szafek jest bardzo dużo. Aż za dużo. XD  No jest ich około 700. Ale dobra, spoko. Wyjęłam kartkę, żeby sprawdzić co mamy pierwsze. Okazało się, że geografię. Jestem z niej cienka. Skierowałam się z Damianem pod klasę. Za niecałe 5 minut dzwonek.
- tylko wycisz telefon. - powiedział Damian.
- spoko. - powiedziałam i wyjęłam sprzęt z kieszeni. 3 nowe wiadomości.

Od Nicol
Hej. Gdzie jesteś ?

Do Nicol
Pod klasą.

Od Niall ; *
Powodzenia w szkole.

Do Niall ; *
dziękuje.

Od nieznany numer
 Nie zapomnij dziś przyjść pod big ben o 9.

Do nieznany numer
Na pewno będę.

Wyciszyłam telefon, schowałam go i zaczęliśmy wchodzić do klasy. Zajęłam miejsce w ostatniej ławce przy oknie. Piękne widoki.
- ja tu siedzę. - powiedziała dziewczyna ubrana cała na czarno.
- Sory. Siadaj se. - powiedziałam i wstałam. Zajęłam miejsce koło Nicol, którą dopiero zauważyłam.
- nie zadzieraj aby z tamtą dziewczyną. - ostrzegła mnie.
- a niby czemu ? - zapytałam.
- bo zrobi ci z twojej pięknej mordki placek. - odpowiedziała. - dobra cicho. Nauczycielka idzie.
- dzień dobry. - powiedziała równo klasa.
- dzień dobry. Siadajcie i bierzemy się za temat. - powiedziała nauczycielka. I zaczęła się nudna<jak dla mnie> lekcja. Coś tam gadała i gadała. Notowałam tylko to co musiałam. Reszta wlatywała jednym uchem, a drugim wylatywała.
- to na tyle. Nie zapomnijcie odrobić lekcji. - powiedziała nauczycielka.
- jakich lekcji ? - zapytałam cicho Nicol.
- cała strona 5 w ćwiczeniu. - odpowiedziała również cicho. Zaznaczyłam stronę i schowałam książki do torby. Cała klasa wyszła na korytarz. Przebiłam się jakoś przez tą hołotę do szafki. Wzięłam pieniądze, telefon i dla zmyły torbę. Wymknęłam się ze szkoły i jak najszybciej mogłam, biegłam do big bena. Mam 2 minuty. Jeszcze tylko 2 zakręty i będę na miejscu. Już blisko, blisko. I jestem na miejscu.
- masz pieniądze ? - zapytał koleś ubrany cały na czarno.
- mam. - odpowiedziałam.
- dawaj. - wyciągnął rękę. Podałam mu pieniądze. Przeliczył, pożegnał się i zniknął mi z oczu. I dobrze. Niech już nigdy się nie pojawia. Powoli zaczęłam wracać do szkoły.

* z perspektywy Nialla*
Leże sobie przed telewizorem, gdy nagle dzwoni mój telefon. Spojrzałem na numer. To ze szkoły Weroniki. Czym prędzej odebrałem.

*rozmowa Nialla z dyrektorem szkoły*
- dzień dobry.
- dzień dobry. Chciałem poinformować, że Weroniki nie ma na lekcji. Na poprzedniej była.
- jest pan pewien ?
- tak. Na sto procent. Przed chwilą przyszła nauczycielka i mi ty przekazała.
- a może zgubiła się w szkole ?
- mamy kamery na terenie szkoły, sprawdziłem je i gdzieś wychodziła.
- skontaktuje się z nią. Do widzenia.
- do widzenia.

Weronika uciekła ze szkoły ? To nie realne. Zacząłem do niej dzwonić. Nie odbierała. Po chwili przyszedł sms.

Od Wercia ; *
Mam lekcję. Chcesz żeby nauczycielka mi telefon zabrała ? ; *

Do Wercia ; *
Przed chwilą dzwonił do mnie twój dyrektor. Powiedział, że uciekłaś ze szkoły. Masz tam wracać.
Już jade.

Złapałem kluczyki i pobiegłem do samochodu. Gaz do dechy i po 10 minutach byłem pod szkołą. Wszedłem do środka. Od razu zauważyłem dyrektora, który prowadził Weronikę.

*z perspektywy Weroniki*
Weszłam do szkoły. Od razu złapał mnie dyrektor i zaczął prowadzić do gabinetu. Próbowałam się wytłumaczyć, ale on powiedział, że wytłumaczę się w gabinecie. Usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się.
- gdzie byłaś ? -  zapytał Niall.
- ja......- chciałam wytłumaczyć, ale dyrektor mi przerwał.
- wszystko wytłumaczysz w gabinecie i bez kary się nie obędzie. - powiedział. Niall cały czas szedł za mną. Czułam się, jakbym szła na skazanie jakieś.
- wytłumacz teraz, po co uciekłaś. - powiedział Niall, gdy zamknął drzwi gabinetu.
- nie mogę powiedzieć. - co chwilę powtarzałam. W końcu odpuścili.
- przez cały tydzień zostajesz po lekcjach i sprzątasz klasy. - rozkazał dyrektor. Powiedziałam "dobrze. Przepraszam" i udałam się w kierunku klasy matematycznej. Reszta lekcji minęła powoli i nudno. No może oprócz muzyki. Śpiewaliśmy i takie tam. Po lekcjach tak jak miałam nakazane, sprzątałam klasy razem z woźnymi. Umówiłam się z Nicolą, żeby na mnie czekała w parku. Czekała. Była już 17.30. Musimy iść jeszcze do studia. O 18 byłyśmy na miejscu.
- co tak późno ? - zapytał Patrick.
- mam karę w szkole. - odpowiedziałam zmęczona.
- i co musisz robić ? - spytała Selena.
- sprzątać klasy po lekcjach. - znowu odpowiedziałam.
- heh. Dobra przebierajcie się. Spróbujemy dziś chociaż trochę nagrać. No ruszać swe piękne dupska. - powiedział Pat.
- ahhh. - westchnęłam. Założyłyśmy fajne ubrania i zaczęło się nagrywanie.

* 3 godziny później *
-Dobra. Na dziś koniec. Odwiozę was do domu. - powiedział Patrick. Zgodziłyśmy się. Po jakiś 10 minutach byłam w domu. Umyłam się, zjadłam kolację i wzięłam się za lekcję. Takie trudne to nie były. Lekcję zajęły mi z godzinę. Spakowałam książki na jutrzejszy dzień i nastawiłam budzik na 6.00. Położyłam się w łóżku i zasnęłam. Ten dzień był bardzo męczący. ; )

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam, że tak długo nie pisałam ; **
Ale wiecie; rajd, wieczorek, i takie tam ; **
A wieta, że 30 Czerwca, mój blog będzie miał pół roku ? :)
Ja mam podjarę, że omom :)
Chcę coś porobić fajnego na blogu, ale nie wiem co. Jakieś pomysły ? :)
Może bym dodała jakieś fakty o mnie, żebyście mnie lepiej poznali czy coś ? :>
Piszcie propozycję, proszę XD
Jaa sama, taki pusty łeb nic fajnego nie wymyślę  XD
Kochamm Was !!! : ** <3333
Całuję itd. ; DD
Wasza Nana ; P

środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 59. 03 Września 2012 rok.

- wstawaj szkoda dnia. - śpiewał mi nad głową Rafał. A raczej darł się.
- no już wstaje. - powiedziałam i powoli wstałam z łóżka. Wywaliłam mojego braciszka z pokoju i zaczęłam szukać czegoś, co będzie odpowiednie na rozpoczęcie roku szkolnego w nowej szkole. Wybrałam to; 
http://stylistki.pl/czarno-bialo--p-313997/ . Ale jeszcze szybko napisze do Nialla, żeby się obudził.

Do Niall ; *

Wstawaj, kocie. Wstawaj!

Odłożyłam telefon na szafeczkę i poszłam do łazienki.

* po porannej toalecie i ubraniu się.*

Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie i Rafałowi kanapki. Oczywiście Monika i Natalia też szykowały się do szkół, ale śniadanie już sobie zrobiły.
- o której będzie Niall ? - zapytał Rafał.
- będzie o 8.00 - odpowiedziałam.
- to ma 30 sekund. - powiedział. - już tylko 20 sekund, 19, 18, 17, 16, 15, 14, 13, 12, 11, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1
i do domu punktualnie wpadł Niall.
- punktualny to ty jesteś. - powiedziałam.
- hah. Daj mi jakieś śniadanie, bo nic nie jadłem. - powiedział i zrobił smutną minę.
- och. Chodź. Kanapki ci zrobię. - pociągnęłam go za rękę do kuchni. - ale najpierw daj mi buziaka.
- muach. - cmoknął mojego policha.

***

- smacznego. - powiedziałam, gdy cały talerz kanapek stał przed Niallem.
- dziękujeeeeeee. - przeciągnął ostatnią literkę. Usiadłam naprzeciw mojego chłopaka i przyglądałam się mu, jak je.
- chcesz ? - zapytał pokazując na kanapkę. Pokiwałam głową, że nie. - to co tak się na mnie paczysz?
- a nie mogę ? Zabronisz ? - zapytałam.
- w sumie to tak. : D Nie paczaj na mnie. - odpowiedział i wytknął język.
- ahhh. Jedz szybciej i jedziemy. - powiedziałam i poszłam po moją torebkę, którą zostawiłam w swoim pokoju. Powkładałam do niej potrzebne mi rzeczy.
- jeszcze telefon. - przypomniało mi się, gdy opuszczałam mój pokój. Szybko go chwyciłam i schowałam do torebki.
- jedziemy ! - wydarł się Rafał.
- ty to coś nad pobudzony dziś jesteś. - powiedziałam do niego.
- Wera, zmień dilera. - powiedział Rafcio i poszedł do samochodu Nialla.
- mogę być twoim dilerem ?- zapytał Nialler.
-hmmm. Będziesz moim dilerem buziaków i przytulasów. A teraz ruszamy dupcie i do szkoły. - powiedziałam i złapałam go za rękę. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę.

* przed szkołą Weroniki*

- Rafał tylko zachowuj się, ja cię tak bardzo proszę. - błagałam go.
- dobra. Ale ile tu będziemy ?- zapytał.
- nie wiem. Się zobaczy. - odpowiedziałam. - ty Niall też się zachowuj.
- taaaa. Bo ja będę nie grzeczny. Pffff. - powiedział Horan.
- nie pfyfaj mi tu, skarbie. Chodźcie na plac. - powiedziałam.
- Wercia! - krzyknęła z daleka Nicol.
- hej. - przytuliłam ją gdy była już blisko.
- he he hej Niall. - zaczęła się jąkać.
- cześć Nicola.- przywitał się mój chłopak.
- to jest mój brat Rafał. - powiedziałam do Nicol.
- przystojniak. - powiedziała mi do ucha.
- no chyba nie. - zaczęłam się śmiać. Po moim krótkim, aczkolwiek głośnym śmiechu, przeszliśmy na plac. Nie ma to jak głośny dźwięk telefonu gdy dyrektor przemawia. Ostrożnie wyjęłam komórkę z torebki i zaczęłam czytać sms-a.

Od nieznany numer

Jutro o 9.00 przy big ben'ie. Miej kasę. Przyjdź sama.

Do nieznany numer

Będę w szkole.

Od nieznany numer

Huj mnie to obchodzi. Masz być!

- z kim piszesz ? - wyszeptał mi do ucha Niall.

- z nikim. - odpowiedziałam i szybko schowałam telefon.
- widziałem. - szepnął.
- zdawało ci się. - powiedziałam i poszłam do klasy, w której zbierze się cała moja klasa. Znam tam tylko Damiana i Nicole. A co do klasy i ławek itd. Wszystkie miejsca były już zajęte. Chybaaa.
- hej. Chodź tu. - pomachał do mnie Damian.
- hej. - i taki tam przytulasek na powitanie.
- siadaj mi na kolana. -powiedział.
-nie. Wolę postać. - powiedziałam.
- siadaj. - poprosił.
- Niall stoi w drzwiach. Sory. - powiedziałam i poszłam do Nicol.
- zajęłam ci miejsce. - powiedziała.
- dziękuje. - powiedziałam i zajęłam miejsce w środkowym rzędzie. Ostatnia ławka. <3 ahhh. Najlepsze miejsce. Nienawidzę siedzieć w pierwszych i drugich ławkach. Nauczyciel cały czas obserwuje wszystkie twoje ruchy.    -.-
- ciszę proszę. - powiedziała jakaś pani. Miała czarne włosy i ciemne oczy. Wyglądała na 40-45 lat. Sądzę, że to nasza wychowawczyni. - witam wszystkich po wakacjach. Na początku może przedstawi się wam nowa uczennica. Weronika wyjdź na środek.
 Malutki stresik. : D . Hahaha. Podeszłam do nauczycielki i zaczęłam mówić o sobie. Ile mam lat, skąd pochodzę, jak się nazywam.
- to ty jesteś dziewczyną Nialla Horana ? - wydarła się jakaś ruda dziewczyna.
- no tak....- powiedziałam.
- dobrze. Usiądź już. - powiedziała nauczycielka. Zajęłam swoje miejsce i uważnie słuchałam co mówi pani Anne. Bo tak ma na imię moja wychowawczyni. Zajęcia mam na 8.10. Będę musiała wstawać o 6.30. Nienawidzę rano wstawać. Później chodzę taka przymulona. -.-

***

- to do jutra. - powiedziałam do Damiana i Nicol przed szkołą.
- do jutra. - powiedzieli równo. Niall z Rafałem stali przy samochodzie. XD
Dobra. To dwa ciacha. Hahaha.
-na to teraz do szkoły Rafała. - powiedziałam. Wsiedliśmy do auta i po chwili ruszyliśmy. 10 minut i jesteśmy pod szkołą.
- ja pójdę do szkoły, a wy możecie sobie gdzieś iść czy coś. - powiedział Rafał.
- idziemy na lody ? - zaproponował Niall.
- dobra. Jak wyjdziesz to do mnie dzwoń. - powiedziałam. Rafał powiedział, że spoko, spoko. - to idziemy do kina, a potem na lody. - Niall zaplanował już normalnie pół dnia.
- zdążymy do tego kina ? - zapytałam.
- kino jest tu. - pokazał na budynek naprzeciwko szkoły.
- idziemy na komedię. - powiedziałam.
- horror. - zaczął się ze mną droczyć.
-  no weź. Niall. - zaczęłam tak słodko mówić.
- horror, horror, horror. - mówił śpiewająco.
-ahhh. Niech ci będzie. - odpuściłam. Poszliśmy do tego kina i kupiliśmy bilety na jakiś horror. Nialler musiał sobie kupić popcorn i cole.
***
- oglądaj film, a nie się na mnie patrzysz. - powtarzałam co chwilę.
- tak szczerze. To byłem na tym filmie z 5 razy. - powiedział.
- to co zaraz będzie się dziać ? - zapytałam.
- John zabije Beti. - odpowiedział. Nie minęła minuta, a Beti nie żyła. - a nie mówiłem.?
- mówiłeś. Chodźmy już, bo ten film mnie przeraża. - powiedziałam.
- za 5 minut koniec. - i ścisnął bardziej moją dłoń. Przez cały film ją trzymał. Nawet na chwilę nie puścił. Co ileś powtarzał, że mnie bardzooooo kocha. Po filmie, tak jak było ustalone, poszliśmy na lody. Zachciało mi się lodów arbuzowych. Mniam.
- telefon ci dzwoni. - powiedział Niall. Podałam mu swojego loda, żeby go potrzymał, ale nie jadł. Zaczęłam szukać telefonu w torebce. W końcu go znalazłam i odebrałam.
* rozmowa Weroniki z Rafałem. *
- mogę iść do Saffy?
- ona chodzi z tobą do szkoły?
- no. Mogę ?
- przyjdźcie do samochodu. Zawieziemy was.
- dobra. Już idziemy.

- zawieziesz Rafała i Saffe do niej. Ok ? - zapytałam Nialla.
- dobra, dobra. - odpowiedział i oddał mi loda.
- ej. Zjadłeś mi trochę loda. - powiedziałam i zaczęłam go gonić. Dobiegliśmy do samochodu. Biegnę i biegnę i się wyjebałam. Na mordzie mam loda arbuzowego. Wszyscy dookoła się śmieją z mojej arbuzowatej mordki. Powoli wstałam i szybko wsiadłam do samochodu. Na szczęście chusteczki wystarczyły, żeby pozbyć się czerwonego koloru z twarzy. Poczekałam z 5 minut i do samochodu wsiadła reszta ekipy.
- to tak słodko wyglądało. - zaśmiał się Horan.
- hry hry. Ale śmieszne. Ruszaj tą swoją furą. - powiedziałam.
- robicie mi siarę. - odezwał się Rafał, który siedział razem z Saffą z tyłu.
- siedź cicho, mały. - powiedziałam.

* 2 godziny później. *

Już 18.00. Wcześniej przeszłam się i wypłaciłam odpowiednią sumę, aby spłacić dług Nialla. Teraz pakuje się do szkoły. Tych książek trochę jest. Nawet sporo. Ten plecak z nimi, waży połowę mnie, czyli 24 kilogramy. Wiem, że za mało waże, ale jak się urodziłam to ważyłam bardzo mało. O wiele za mało. Powiem tak. Jestem wcześniakiem. Ale jakiś tam chorób strasznych teraz nie mam.
- chodź na kolację. - powiedziała Kaśka.
- no już idę. - powiedziałam.

*po kolacji*

Najadłam się. Muszę jeszcze odebrać Rafała. Zadzwoniłam po taksówkę, którą zjawiła się w parę minut. Do państwa Malików jedzie się około 30 minut. Korków na szczęście nie było. Odebrałam braciszka i wróciliśmy do domu. Ja od razu wskoczyłam pod prysznic i dokładnie się umyłam. Ubrałam piżamy i wskoczyłam do łóżeczka. Ustawiłam budzik na 6.00, żeby się nie spóźnić do szkoły. Dużo czasu nie potrzebowałam, żeby zasnąć. Stało się to w ciągu 2 minut. ; ))

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

taa wiem :P nudne, nudne, nudneee XD
Ale nie mogłam nic wymyślić. Jutro jadę na rajd, wracam w sobotę, około 21.00 ; P
Rozdział wstawię w niedzielę- wtorek ; **
W Niedzielę wracałam z pikniku rodzinnego< tylko 2 km> i na drodze leżały dwa Keviny ; (
Jeden cały w krwi, drugi bez głowy ; ( Zaczęłam tam płakać i wgl. [*] Zapalmy dla nich świece. [*]

A teraz coś z mojej wycieczki :)  Mazur :P
Szukałam osób z czerwonymi wstążkami i nie znalazłam ; (
Ale brawa dla mojej przyjaciółki, która zajęła nam stolik na stołówce z numerem;


Wiecie, ona była taka złożona, z 9 po obydwu stronach :P Ja się nią bawiłam, rozłożyłam, a tam taka liczba XD ; 

hahha XD ; P 

Pozdrawiam, całuję i co tam tylko chceta ; **
Kochająca Was najbardziej na świecie / Nana ; ** 

środa, 12 czerwca 2013

Czekam i czekam..

Czekam, aż pod tym postem będzie minimum 5 komentarzy XD
jak będzie 5 komentarzy to wstawię rozdział ; P < jeśli już go napiszę > : )
I nie liczcie na takie coś jak " oj tam. Trudno. Nie napisali tych 5 komentarzy to nie. I tak wstawię " :P Ojj nie. Będę czekać ; )
I nie myślcie sobie, że ktoś inny może napisać komentarz ; *
Liczę na Was, na prawdę. Nie zawiedźcie mnie ; * Proszęę.
Nana ; *

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 58. 02 Września 2012 rok.

5 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!!


Za oknem piękna pogoda, a Nialla nie ma w łóżku. Leżę w nim sama, goła XD
Usiadłam na łożu, przykryta nadal kołdrą. Zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu moich ubrań. Zauważyłam tylko majtki, które po chwili miałam na sobie. Chwyciłam jakąś koszulkę Horana i ją na siebie wciągnęłam.
Zeszłam powoli na dół, do kuchni. Głupia ja zapomniałam, że chłopacy też tu mieszkają. Siedzieli sobie przy stole.
- uhuhuuu. Jakie nóżki.. - powiedział Harry. Wszyscy paczyli na moje chude i zgrabne nogi. Gdyby wzrok Nialla zabijał,  wszyscy byli by trupami.
- chodź na górę. - wyszeptał mi do ucha Horanek. Gdy znaleźliśmy się w jego pokoju, powiedział- jeśli oni, jeszcze raz będą patrzyć się na twoje nogi,to gdy umrę, zrobię im takie Paranormal Activity, że flaki im dupą wyjdą.
Zaczęłam się śmiać. hahahha XD 
Niall tylko podszedł bliżej i mnie przytulił. Pocałował w policzek i szepnął dwa słowa, które tak wiele znaczą. Słowa " Kocham Cię. " A następne cztery to " srać mi się chce ". Pobiegł do łazienki i się w niej zamknął. Słyszałam tylko jego bąki.
- Niall. No proszę- powiedziałam sobie pod nosem. Założyłam swoje wczorajsze ubrania i czekałam na tego pierdziela. Chyba biegunkę ma, bo tyle siedzi w tej łazience *.*

* Godzinę później *
Jemy sobie śniadanko. Liaś zrobił jakieś pyszne danie. Takie, że Omom .  *.*
Po śniadaniu, Niall odwiózł mnie do domu. Musiałam się ogarnąć. Chciałam, żeby Nialler został trochę u mnie, ale on jest taki uparty i powiedział, że musi jechać. Po wejściu do łazienki od razu wskoczyłam pod prysznic. Dokładnie umyłam swoje ciało, truskawkowym żelem pod prysznic. Wytarłam się i w okół swego ciała zawinęłam niebieski ręcznik. Skierowałam się do pokoju i zabrałam stamtąd te ubrania ; http://stylistki.pl/kwiatki-309997/ . Wróciłam do poprzedniego pomieszczenia i założyłam na siebie ciuchy. Wyczesałam włosy, lekko się umalowałam i wykonałam jeszcze inne czynności, które uczestniczą w porannej toalecie. ; >
- Wercia.. Ty już w domu ? - zapytała Natalia, która stała za drzwiami.
- Nie.. Tu Święty Krzysio - odpowiedziałam.- głupie pytanie, głupia odpowiedź.
-weź otwórz. - poprosiła.
-właź.- powiedziałam po otworzeniu drzwi, najszerzej jak tylko mogłam.
- Mam taką sprawę. Wychodzisz gdzieś dzisiaj ? - zapytała.
- no nie wiem. - odpowiedziałam.
- jak będziesz wychodziła, to kupisz mi test ciążowy? - spytała.
- test ciążowy ? - powiedziałam z wielkim zaskoczeniem. Natalia i ciąża ? Nie! To dziwnie by wyglądało ; /
- to kupisz ? - przerwała mi rozmyślanie.
- kupię, kupię. - powiedziałam.

* pół godziny później. *
Idę sobie przez park. Kocham chodzić na spacery <3
Mogę wtedy spokojnie pomyśleć o wszystkim... Przemyśleć ważne i błahe sprawy. W Polsce miałam taki ulubiony park, w którym było zawsze mało osób. Cisza i spokój. Kocham takie miejsca. Dobraaa muszę iść kupić test ciążowy dla Natalii ; *
Już dochodzę do apteki...
- Hej. Co ty tu robisz ? - zapytał dziewczęcy głos za mną, gdy już płaciłam.
- yyy. No hej. No kupuje test. - odpowiedziałam.
- w ciąży jesteś ? - powiedziała zdziwiona Victoria.
- niee. - powiedziałam szybko.
- Nie będę taka wścibska i nie będę pytać.. A tak w ogóle pójdziemy na kawkę ? Dawno nie rozmawiałyśmy. - powiedziała.
- no to chodźmy.. Tu niedaleko jest ładna kawiarnia. - powiedziałam i ruszyłyśmy w drogę.>.< 
W zapamiętywaniu dróg, to ja dobra nie jestem. Przyznam, że się zgubiłyśmy. Zero ludzi na tych uliczkach.
- noo. Kogo tu widzę .. - zaśmiał się jakiś facet. Chwila, chwila. Rozpoznaje go. To z nim tańczyłam kilka dni temu. Niall myślał, że właśnie z nim go zdradziłam.
- czego chcesz ?- zapytałam.
- ciebie, kotku. - wyszeptał mi do ucha.
- nie kotkuj mi tutaj. - wykrzyknęłam. Victoria stała z boku. Nie wiedziała co ma robić.
- TY ! - pokazał na moją znajomą. - spierdalaj.
- sam se pobiegaj. - powiedziała do niego. - RATUNKU !
-  zamknij mordę ! Nic Wam nie zrobię.- powiedział spokojnie.
- to czego chcesz ? - zapytałam.
- żeby Niall spłacił dług. - odpowiedział.
-Jaki dług ?- zapytałam.
- oooo. Twój chłopczyk ci nie powiedział ? Jakie to smutnee. Będę cię obserwował aż nie spłacicie 100 tysięcy. Macie 2 dni. Inaczej zginiesz albo ty, albo on. - zagroził. Przejechał ręką po moich włosach. - a szkoda, żeby taka ślicznotka umarła. Skontaktuje się z tobą za 2 dni. Umówimy się. I żadnych psów. Kumasz ?
- rozumiem. - powiedziałam ze strachem. Chłopak uciekł, a Vicki mocno mnie przytuliła. Zaczęłam płakać. Nic nie powiem Niallowi. Sama spłacę ten jego dług. Nie wiem czemu, ale nie chcę mu nic mówić. Wytarłam rozmyty makijaż chusteczką.
- chodź. - wyszeptała Victoria. Szłyśmy przed siebie. W końcu wyszłyśmy na przeciwko kawiarenki, w której nie raz już byłam. Przez drogę uspokajałam się. Usiadłyśmy w kawiarence, w samym kącie.
- zamów mi jakąś kawę, a ja pójdę do łazienki. - powiedziałam i skierowałam się do drzwi, na których narysowana jest dziewczynka. Przemyłam parę razy twarz i wróciłam do hmm. mogę powiedzieć, że przyjaciółki.
- zamówiłam ci jeszcze ciacho.. - powiedziała, gdy już siedziałam na krześle. Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłyśmy zajadać się czekoladowym ciastem. Pychotkaaaa. Posiedziałyśmy jeszcze do 13.00 i Vicki odprowadziła mnie do domu. Pożegnałyśmy się i weszłam do środka.
- gdzie ty tyle byłaś ? - wydarła się Natalia.
- no przecież wiesz.- powiedziałam.
- achh. Daj mi już ten test. - powiedziała.
- jaki test ? - zapytała Monika.
- yyy. taki tam do wypełnienia. - odpowiedziała Natka.
- widzę, że kłamiesz.. - powiedziała smutna Monika.
- no nie mogę ci powiedzieć. Przepraszam. - powiedziała Natka i pobiegła do łazienki. Monia spojrzała na mnie tym wzrokiem, który tak bardzo prosi.
- nie mogę. sorry. - powiedziałam i poszłam do Natalii. Zapukałam do drzwi i zapytałam. - mogę wejść ?
- chodź, chodź. - odpowiedziała.
- i jak ? - spytałam.
- muszę odczekać półgodziny. - odpowiedziała. Rozsiadłyśmy się na kanapie w salonie.
- zrobiłam obiad !- krzyknęła Monika. ; )
W mgnieniu oka Natalia, Rafał, Kaśka i ja siedzieliśmy przy stole. Moja mama jest w pracy, chybaaa. No najwyżej, że jest u Troya. ; )
- pyszne to jest. - pochwaliła Natka. Przyznam jej rację. Nie wiem co to jest, ale jest bardzoo dobre. Aż za dobre...

* Godzinę później *
Po obiedzie pozmywane, dom posprzątany, ubrania piorą się w pralce ; )
Muszę zajrzeć do Natki ; *
- i jak ? - zapytałam wchodząc do jej pokoju.
- nie jestem w ciąży. Na szczęście. - odpowiedziała.
- to pewnie czymś się zatrułaś czy coś. Może pojedziemy do lekarza ?
- oj tam. Przejdzie mi.
- a jak nie przejdzie?
- to dupa. :>
- no ja twoich żygów sprzątać nie będę. Fuuuj.
- ahh. Dobra. Pojedziemy.
- idę zamówić taksówkę.
- okok.

* Pół godziny później. *
Jesteśmy już pod kliniką. Idziemy przez długie, białe korytarze, sprawdzając tabliczki na zielonych drzwiach. Wszyscy smutni siedzą na krzesełkach. Z gabinetów wychodzą zapłakane osoby, które pewnie chorują na poważną chorobę. Ale wychodzą także rozpromienione osóbki, które zapewne dowiedziały się, że są zdrowe. W końcu znalazłyśmy gabinet 168 doktor Miley Jonas. Miła kobieta o lekko siwiutkich włosach, choć ma dopiero 35 lat. Ustałyśmy w kolejkę, która była dość długa. Aby wejść do gabinetu, musiałyśmy czekać około godziny. Przed nami stała młoda dziewczyna. Podejrzewam, że miała z 15-16 lat. Blondynka, jasnej cery o niebieskich oczach.
- Mam białaczkę.- powiedziała zapłakana, gdy wyszła z gabinetu. Trzęsła się. Chciałam ją jakoś pocieszyć, no ale jak ? Całe życie przed nią, a ona ma najwięcej rok na przeżycie. ; (
Serce mi pęka....
- chodź ze mną, proszę. - powiedziała Natalia. Weszłyśmy do gabinetu. Pani doktor zadawała różne pytania. Coś pisała na kartce.
- to tylko zatrucie pokarmowe. Wykupcie te leki. - powiedziała doktor i wręczyła papierek z drobnymi literkami i cyferkami. - i nie całuj się z chłopakami przez tydzień.! - wykrzyknęła gdy zamykałyśmy drzwi. Natka lekko się uśmiechnęła. Zeszłyśmy na parter. Właśnie tam znajdowała się apteka. Wykupiłyśmy leki i pojechałyśmy do domu...

* ten sam dzień. godzina 18.00 *
- Weronika.. Zaprowadzisz jutro Rafała do szkoły. - rozkazała moja "kochana" mamusia.
- yyy.  Ja też jutro idę do szkoły, na rozpoczęcie roku. - powiedziałam.
- to jest po drodze. I tak w ogóle on ma na 12.00, a ty na którą ? - zapytała.
- na 9.00.- odpowiedziałam.
- to weźmiesz go, na swoje rozpoczęcie, a później pójdziesz z nim, do jego szkoły. - powiedziała mamuśka.
- ochhh. no dobra. - "stęknęłam" :)
Ja jak zwykle muszę opiekować się tym smarkaczem ; P
Lekko wkurzona, poszłam do swojego pokoju i sięgnęłam po laptopa. ; >
Ale spokój nie był mi dany. Telefon dzwoni ; //

* Rozmowa Weroniki z Niallem *
- hej słońceee.
- hej pięknaaa.
- co tam chcesz ?
- zawiozę cię jutro do szkoły :D
- tylko, że ja muszę jeszcze z Rafałem iść.
- pojedziemy w trójkę ; *
- ahh. dobra, dobra.
- o której mam być ?
- o 8.00 bądź. ; *
- no będę, będę.
- mam dzwonić, żeby cię obudzić czy od razu wzywać posiłki XD ?
- ale posiłki, że niby żarcie ?  O.O
- weź się schowaj z tym pustym łbem, kociee. ; *
- tak, tak. Też cię kocham. ; P
- wiem o tym.
- skąd ? ; >
- bo wszyscy mnie kochają...
- a ja najbardziej.
- ochh. Jak ja cię kocham <33
- wiem.
- nie. Ciebie wszyscy nie kochają ; P
- Ty, ty, ty, ty glizdo moja kochanaaa <3
- twój tok myślenia jest śmieszny XD
- hahha. wiem. ; *
- właśnie widzę ; *
- noo.Too pa kochaniee.
- pa misiek. ; * Muahh ; * 

Ochh. Jak on słodzi, oj słodzi ; D
Co ja robiłam przed rozmową z MISIEM ?? <3
A no tak. Laptop. Muszę pozaglądać na różne konta XD Np. na fb, nk, gg, skype, tt i aska XD
Zajmie mi to z godzinkę, z dwie.

* Hmmm. 2,5 godziny później ; ) *
Skończyłam przeglądać w końcu wszystkie strony. Aaaaa < ziewanie >
Idę się szybko umyć i wskakuje do wyrka, spać <33
Raz, dwa i jestem w moich piżamkach ; D
http://stylistki.pl/pizama-278781/
Lubię takie luźne ubrania, ale nie będę już przynudzać. Idę spać :> Dobranoooc ; **



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozczarowaliście mnie tym, że nikt nie napisał żadnego zadania ; ((
A myślałam, że będzie ich sporo. Albo chociaż 5 ; /
I teraz taka jakby "kara"

5 komentarzy pod tym rozdziałem = dopiero wstawię następny XD
Rozdziały mogą być rzadziej wstawiane, bo telefon, gdzie pisałam rozdziały, poszedł do "remontu".
A mianowicie założyłam kod zablokowujący, którego zapomniałam po paru minutach XD A raczej nawet go nie znałam. hahahaha XD Ale za jakiś tydzień, dwa, do mnie wróci <33 Już za nim tęsknie... ; *


JEŚLI MACIE JAKIEŚ CIEKAWE ZADANIA PISZCIE NA MOJE GG !!
TU MACIE NR : 39835384 .
LUB POD TYM ROZDZIAŁEM <33

kocham Was ! < nawet jeśli nie pokazujecie, że wy kochacie mnie ; * >
Pozdrawiam i całuję. ; **
Wasza   Nana <33

niedziela, 2 czerwca 2013

WAŻNE !

No wiec :)
Jest już te 6000 wyświetleń :)
ZADAWAJCIE ZADANIA !!

PS. Jeśli ktoś nie wie o co chodzi to proszę ; 

1) jest 6000 wyświetleń.
2) gdy wstawię rozdział lub normalnie w poście napiszę "proszę o zadania" lub coś w tym stylu. 
3) Macie hmm. przedłużę do mojego powrotu z wycieczki < 07.06.2013r.> , żeby powymyślać mi zadania < ale bez jakiś tam, wyślij mi jakiś prezent, popytaj na asku, zrób konkurs> 
4) Nagrywam jak robię zadania i wstawiam :D 
Jeśli będzie się podobać, to zrobimy coś takiego jak będzie 100 rozdział, ileś tam odwiedzin czy coś XD 
Jestem otwarta na propozycję :D

Od razu mówię, że strasznie głupie propozycje będę ignorować ; *
Rozdział pojawi się w sobotę XD jeśli nie będę jechać gdzieś, do kogoś czy cuś; )
Ale spróbuje wstawić, a może na wycieczce najdzie mnie wena i napiszę parę rozdziałów :) To na pewno wstawię ; **
Kocham Was i dziękuję, że przeczytaliście to :D Pod tym postem piszcie zadania, bardzo Was proszę ; ***
Wasza Nana ; ** 

JEŚLI KTOŚ NIE MA KONTA NA GOOGLE I NIE MOŻE WSTAWIĆ KOMENTARZA, NIECH PISZE DO MNIE NA
GG; 39835384 ,
MAIL; aleksmisia@gmail.com <na pocztę możecie pisać, nawet jeśli macie konto na onecie, wp, interii, >
TWITTER; @
WerciaHoranowa
ASK; http://ask.fm/WerciaHoranowa