piątek, 4 kwietnia 2014

Powracam...

Powracam z nowym opowiadaniem, nowym blogiem :D
Mam nadzieję, że opowiadanie o Lily i Niallu wyjdzie mi lepiej :)
Więc zapraszam: http://niallhoranandlilyclark.blogspot.com/
Czytasz=Komentujesz :)
Koooocham Was <3 / Nika ;3 

poniedziałek, 10 lutego 2014

heeeej.

Heeej. Mam nadzieje, że jeszcze ktoś tu wpada xd tak sobie pomyślałam, że chce mieć pamiątkę po moich kochanych czytelnikach <33 więc piszcie do mnie na fb nazwa : Weronika XD
Lub na twittera @WerciaHoranowa
Napiszcie, że chcecie mój adres, to podam wam na priv :> najbardziej chciałabym poczytać jakieś listy od was, rysunki <33 coś co by mi was przypominało <3 baaaaaaaaaaardzo was kocham i mam nadzieje, że ktokolwiek odezwie się po adres :) będę wytrwale czekać :> / Nika <33

czwartek, 30 stycznia 2014

To już jest koniec...

Nie pomyślałabym, że to tak szybko minie.. To koniec tej historii..
Powrócę do pisania, ale dopiero w Kwietniu, po egzaminie. :*
Gdy nowy blog się pojawi, wstawię posta na tego bloga :)
Lecz prawdo podobnie będę tam blogować z innego, nowego konta ; )
Założę specjalnie dla was aska :D <3
A teraz chce podziękować za :
- te ponad 13 tysięcy wyświetleń,
- 2 subskrypcje,
- za prawie 140 komentarzy,
- za rok pisania,
- za wsparcie, za każdy kop w dupę :D
- za porzucane pomysły,
- za to, że po prostu jesteście :)
Kooocham Was <3 Nigdy Was nie zapomnę.. Jak to piszę to płaczę :C Mam nadzieję, że wy o mnie też nie zapomnicie i będziecie czytać mój drugi blog <3 / Nika <3

Epilog

Dziś 18.07.2018.. Minęło kilka lat.. Kilka dobrych lat. Kupiliśmy z Niallem większy dom.. Mamy trójkę dzieci.. Julie, która ma prawie 5 lat..



Davida, który ma 3 lata

 i Lily, która ma roczek. :)

Każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe <3
 A nasze kariery? Nadal trwają.. Każdy z 1D ma już rodzinę.. Liam i Danielle mają bliźniaczki - Katy i Cleo. Louis i Kaśka mają synka - Bruno. Harry i Monika mają córeczkę - Darcy. Zayn i Perrie mają córkę i syna - Emily i Jamesa :) Wszystko jest piękne, lecz historia się kończy.. Reszta naszego życia, zostaje już tylko i wyłącznie dla nas...
I żyli długo i szczęśliwie..

KONIEC! :c

--------------------------------------------------------------------------------
O 14.00 notatka !! :<  / Nika <3


Rozdział 100.. 14 Listopada 2013 rok + tydz. później..

                                     Ostatni rozdział ;cc
                                     Miłego czytania <3

Kolejny dzień w szpitalu.. Ale muszę wytrzymać..
- dzień dobry. Jak się pani czuje? - zapytał lekarz, który właśnie wszedł do mojej sali.
- dzień dobry. Wspaniale. - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach..
- na korytarzu czeka pani mąż.. Wpuścić go? - Spytał.
- taaak. - powiedziałam. Lekarz wyszedł i po chwili pojawił się Niall.
- kochanie. Jak się masz? Dobrze się czujesz?- zapytał.
- tak. Dobrze. Chodź tu. - poklepałam miejsce na łóżku. Ostrożnie usiadł i złapał mnie za rękę..
- ale ty wiesz, że nie musisz codziennie przyjeżdżać?
- wiem, ale muszę..
- kocham cię...
- co się dzieje?
Szybko złapałam się za brzuch.
- odeszły mi wody..
- to znaczy?
- rodzę idioto!
Spanikowany nie wiedział co robić. W końcu pobiegł po lekarza, który razem z pielęgniarkami zabrał mnie na sale tak zwaną "porodówkę". Niall cały czas biegł za nami. Cały czas był obok. Trzymał mnie za rękę..
- Przyj.- powiedziała pielęgniarka. Niall zaczął wydawać z siebie dziwne odgłosy typu yyyyy uuuu aaaaa! - pani, a nie pan.
- ohhh. A no tak. - powiedział.. Lekko się schylił i wyszeptał. - Dasz radę kochanie. Dasz radę. Jestem przy Tobie..
- widać główkę! - krzyknął lekarz. - gratuluje. Mają państwo śliczną córeczkę.
- mamy córeczkę.- powiedział Niall i ucałował moje czoło. - daliśmy radę..
- kocham cię. - wyszeptałam. I w tym momencie pielęgniarka położyła mi na ręce nasze maleństwo..
- jest śliczna. - wyszeptał.
- damy jej na imię... - powiedziałam i zaczęłam myśleć nad tym..
- Julie.. - powiedzieliśmy równo..

*30 minut później*
Co minutę przychodziło coraz więcej osób..
- oczy ma po tatusiu.. - powiedziała Nicola.
- a urodę po mamusi. - wyszeptał Niall.

*tydzień później*
-Niall! Ktoś dzwoni do drzwi! Otwórz.- krzyknęłam najgłośniej jak mogłam.. Od kilku dni jesteśmy już w domu. Niall w tym czasie przerobił jeden pokój gościnny na pokój dziecięcy, który jest cały różowy. *-*


Po prostu śliczny.. Julie jest taka malutka, a taka niegrzeczna. <3
Zrobiłam jej zdjęcie i porozsyłam do rodziny, przede wszystkim w Polsce..
- jaka ona słodka..- wyszeptała mama Nialla.. Malutka właśnie usypiała.. Cichutko ziewnęła, kilka razy zamrugała oczkami i usnęła. Zostawaliśmy ją w pokoiku i poszłyśmy na dół, gdzie czekał tata Nialla, Greg, Denise, Theo i mój mąż. :)
Pogadaliśmy trochę i Julie zaczęła płakać. Wstałam żeby do niej iść..
- ja pójdę. - powiedział Niall.. Poszedł i długo nie wracał.. Przeprosiłam gości i poszłam sprawdzić co się dzieje.. Po cichu weszłam do pokoju.. *_*
Niall trzymał malutką na rękach i wpatrywał się w jej małą twarzyczkę.. To było takie słodkie.. *-* <3

--------------------------------------------------------------------------------

Ostatni rozdział ;cc o około 13.20 pojawi się epilog ;*
Kocham Was <33 / Nika <3

piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 99. 31 Października 2013 rok.



Przepraszam, że taki krótki :C
Miłego czytania <3  

Do Nicol :*

Już dojeżdżam.  xx

Wysiadłam z taksówki przed studiem i weszłam do środka, po czym skierowałam się do sali. Już na mnie czekali. XD

dziś nagrywamy kolejny singiel.. Ustałyśmy przed mikrofonami i zaczęłyśmy śpiewać.. Nagle Jul niechcący popchnęła mój statyw z mikrofonem, który złapałam, ale Nicola miała kabel owinięty wokół stopy i przewróciła się na mnie.
- Aaaaaa! - zaczęłam krzyczeć.. Mój brzuch.. Ał.. - do szpitala.. - wyszeptałam i zrobiło mi się ciemno przed oczami.. Odpłynęłam..

*z perspektywy Nialla*


*rozmowa Nialla z Nicolą*

- Niall! Przyjedź szybko do szpitala.
- Nicola. Co się stało? Czemu płaczesz?
- przyjedź szybko.. Piętro 4, przed salą 368.
- za kilkanaście minut będę..

Szybko ubrałem koszulkę i pobiegłem do auta. Ruszyłem z piskiem opon i jak najszybciej jechałem do szpitala. Miałem przeczucie, że coś się stało z Weroniką..


*15 minut później*

Biegnę, biegnę, biegnę..
- Nicola! - krzyknąłem. Dziewczyna się odwróciła. Była cała zapłakana.. - co się stało?
- oni walczą o.. Twoją rodzinę.. - wyszeptała. To był cios prosto w serce.. Dlaczego.? Dlaczego my?.. Tak cholernie ją kocham.. Tak bardzo kocham nasze dziecko..
- pan jest mężem pani Weroniki? - zapytał lekarz, który właśnie wyszedł z pewnej sali.
- tak..- odpowiedziałem.
- zapraszam do gabinetu.- powiedział i ruszyłem razem z nim w stronę pomieszczenia.
- co z moją żoną i dzieckiem? - zapytałem, gdy siedziałem już na krześle.
- więc wszystko jest dobrze.. Udało nam się uratować i pana żonę, i dziecko.. Pańska żona będzie musiała zostać w szpitalu aż do porodu..
- mogę się z nią zobaczyć?
- tak.. Ale nie za długo. Pacjentka musi odpocząć..
Szybko wyszedłem z gabinetu i udałem się do sali 368.. Po cichu wszedłem do środka i usiadłem obok łóżka. Złapałem jej rękę i tak trwałem kolejne 2 godziny..
---------------------------------------------------------------------------------
Przed ostatni rozdział :C Ohhhh. :C
Rozdział 100 i epilog pojawią się w Czwartek ;ccc
Kooooosiam Was <33
/ Nika <3 

Rozdział 98. 15 Sierpnia 2013 rok.


                                 Miłego czytania :*

-duży masz ten brzuszek. - powiedział Kacper. Tak. Jesteśmy w Polsce. Tak jakoś nam się zachciało przylecieć..

- no wiem..- zaśmiałam się.
- a Niall gdzie jest? - zapytał.
- fanki go przed drzwiami zatrzymały. - odpowiedziałam.
- to pogadamy trochę na osobności..- powiedział. Rozmawialiśmy i rozmawialiśmy, a Niall się jeszcze nie zjawiał. Dlatego wyszliśmy przed dom. Nikogo nie było. Wyjęłam telefon i do niego zadzwoniłam.

*rozmowa Weroniki z Niallem*

- gdzie jesteś?
- ona miała mi dać bigosu, a zamknęła mnie w szafie!
- kto?
- Jakaś dziewczyna.
- daj mi ją do telefonu.
- Okey <głos w oddali> ej! Moja żona chce z tobą pogadać.
- halo?
- cześć. Tu żona Nialla. Jeśli mi go zaraz nie odprowadzisz tam gdzie był, to przysięgam! Więcej go do Polski nie przywiozę!
- dobra. Będziemy za 5 minut.

Zaczęłam się śmiać. No wiecie.. Tak na maksa XD HahahaHaha

- co ? Gdzie on jest? - zapytał Kacper.
- fanka... Hahaha powiedziała mu. Hahaha że da mu bigos.. Hahaha i zamknęła go w. Hahaha szafie. HahahaHahahaha. - usiadłam na trawie i zaczęłam się tak głośno śmiać, że aż sąsiad Kacpra wyszedł z domu w szlafroku < w środku dnia, ale spoko> i nas opierdolił.. :D
- Weronika! Myślałem że już nigdy nie wyjdę z tej szafy! - krzyknął Niall na mój widok. I zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać.

*3 godziny później*

- babciu. Co jest na obiad? - zapytałam.
- bigosik. Podobno Niall go bardzo lubi. - odpowiedziała.
- no ten. Ja głodny nie jestem. - powiedział Horan.
- Oj jesteś. Na pewno. Jestem Directionerką i wiem swoje! - powiedziała dumna babcia. Gdy tak rozmawiali o tym bigosie, zaczęłam się ponownie śmiać. Niall zrobił się czerwony, a Babcia przyglądała mi się z taką miną ---> O_o
Po chwili przestałam, machnęłam ręką i poszłam do pokoju, położyć się na łóżku XD

*kilka dni później*

- Niall. - wyszeptałam.
- co tam? - zapytał.
- pójdziemy dziś na cmentarz. Okey? - powiedziałam.
- dobrze śmiechotko. - wyszeptał.
- bigosiku.
- jesteś okropna.
- ale w stylu okropna to znaczy okropnie seksi, okropnie mądra, okropnie piękna czy jak ?
- okropnie ruch... stuknięta.!
- Zbok!
- też cię kocham.
- zwijaj dupsko. Idziemy..
Po drodze na cmentarz wstąpiliśmy do sklepu po kwiaty i znicze.. Gdy staliśmy nad grobem, jakoś tak się rozkleiłam.. Niall mnie przytulił.. Odepchnęłam go i uklęknęłam przed grobem, ręce opierając na nim..
- kocham cię, tato. - wyszeptałam.
- kochanie.. Wstań.. - Niall próbował mnie podnieść.. Udało mu się to.. Usiadłam na ławce i próbowałam trochę ochłonąć, lecz z każdą sekundą przybywało więcej wspomnień..
- chodź. Pójdziemy już do domu. - wyszeptał Niall. Wstałam i zaczęłam iść przed siebie, nie odzywając się.. Horan co chwilę coś do mnie mówił, ale nie odpowiadałam.. Za bardzo się zamyśliłam.. Tak bardzo tęsknię...

---------------------------------------------------------------------------------
Do końca: 2 rozdziały + epilog :(  <3
Koooocham Was <3 kolejny rozdział w poniedziałek..
/ Nika  <333