wtorek, 5 marca 2013
Rozdział 30 . 02. Sierpnia . 2012 rok.
Pod kreską przedstawienie sióstr Zayna. !!
W końcu urodziny mojego brata . Nie będą pewnie za wspaniałe , bo spędzi je tu ,
z paroma nowymi znajomymi i paroma z Polski. Dobra trzeba się ruszyć z łoża .
Dziś mam dużo pracy . Na początku trzeba wywieść Rafcia do Safy. Wzięłam telefon ,
a tam 10 nieodebranych połączeń od Nialla z wczoraj . Akurat wtedy jak Lou miał przyjechać . Chłopacy są pewnie teraz zajęci . Trzeba załatwić taksówkę za 15 minut . Poszłam w piżamkach do pokoju brata .
- Siema . Ja dziś z dziewczynami i mamą jedziemy na zakupy , więc zamówię ci taksówkę za 15 minut i pojedziesz do Safy. - powiedziałam .
- no dobra . - odpowiedział .
- to się ubierz i na śniadanie . - dodałam jeszcze i wyszłam . Poszłam do swojego pokoju
i zadzwoniłam po taksówkę na ustaloną godzinę . Napisałam jeszcze sms-ka .
Do Safaa
Rafał będzie u ciebie za około 30 minut . Pamiętasz nasz plan ?
Szybko z szafy wyciągnęłam to ; http://stylistki.pl/proste-ale-ladne-254702/ i poszłam do łazienki . Szybki prysznic , ząbki , włosy w warkocza . Ubrana zeszłam na dół zrobić śniadanie . W kuchni był już Rafał i pałaszował kanapki . Nie zje on tych 6 kanapek . Podeszłam i zwinęłam mu jedną .
- to moje . - krzyknął .
- robię to dla twojego zdrowia . Za dużo ci w dupę pójdzie i się w spodnie nie
zmieścisz . - powiedziałam .
- żeby tobie nie poszło . - wymamrotał.
- słyszałam to ! - krzyknęłam .
- miałaś to słyszeć . - powiedział i wytknął mi język .
- weź idź , bo taksówka na ciebie czeka . - powiedziałam .
- mam taki zamiar . - powiedział. - Natka !
Co on od niej chce ?
- co tam młody ? - spytała .
- masz. kanapki dla ciebie . - powiedział , wręczył jej talerzyk i wyszedł z domu .
- a to sknera . Ja musiałam mu siłą jedną wyrwać . - pokręciłam głową i wyjęłam telefon
z kieszeni . A no tak . Tryb cichy . W taki to sposób mam 5 wiadomości .
Od Safaa
1 . Rafał do mnie przyjeżdża .
2. Siedzę z nim u mnie do 15.30
3. Idziemy na spacer .
4. Idziemy do tej wynajętej sali i wchodzimy od tyłu.
5. Jest ciemno . Zapalam światło , a wszyscy krzyczą niespodzianka .
Do Safaa
mądra dziewczynka ; ))
Teraz następna wiadomość .
Od Louis
dzięki że mogłem się wczoraj tobie wygadać . Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie !
Do Louis
nie ma za co . Taka najlepsza to Ja nie jestem . ; ))
No i jeszcze następna wiadomość .
Od Niall ; *
hejka . Jednak kończymy o 13. Pomożemy w przygotowaniu sali . ; ))
Do Niall ; *
Hej . : )) nie musicie . ; **
Jeszcze 2 wiadomości . Uff .
Od tata
cześć . Co u was ? Pozdrów mamę . Rafałowi złóż życzenia ode mnie .
Do tata
cześć . Było trzeba przylecieć .
To mnie lekko wkurzyło . Br.
Od Viki
hej . Spotkamy się ?
Do Viki
hej . Nie mogę . Brat ma urodziny .
W końcu koniec tych sms-ów .... Oj chyba nie . . Co oni się zmówili żeby mnie tak obsypywać tymi sms-ami ?
Od Safaa
mam to zapisane na kartce . ;)
Od Louis
oj jesteś . Kończe pa .
Od Niall ; *
ale chcemy .
Do Niall ; *
no spoko . ; )) kocham cię ! ;*
Od Viki
rozumiem . Pa .
I najgorsza od ojca .
Od tata
chciałem , ale brak kasy . Kocham was ! Wróćcie !
Nic nie odpisze bo mnie emocje poniosą i będzie źle .
- o której jedziemy przygotować salę ? - spytała zaspana Moniki .
- o 13 . - odpowiedziałam .
- to za 2 godziny ! Idę się szykować ! - krzyknęła .
- ubierz się normalnie . Później się przebierzesz . - krzyknęłam , tak aby mnie usłyszała .
Idę na górę przyszykować jakieś ładniejsze ubrania na później .
Hm może to ; http://stylistki.pl/rozd-252907/ .
Tak . To będzie odpowiednie . Jakby nie ten gips , to bym założyła sukienkę .
Ale już bez narzekania . ; ))
Jeszcze wezmę kosmetyki i inne takie duperele . Wszystko schowałam do torby .
Przebiorę się u chłopaków , bo to będzie bardzo blisko . Poszłam jak najszybciej mogłam
do pokoju Natalii .
- Pojedziesz ze mną do sklepu ? - spytałam .
- no spoko . - odpowiedziała- a co będziemy kupować ?
- ozdoby , jedzenie i takie tam . - odpowiedziałam .
- a będzie piwo ? - spytała .
- raczej picollo. Ha ha . Ale piwo ..może . - odpowiedziałam . - ten prezent co kupiłaś postaw na dole to moja mama go weźmie .
Wróciłam do mojego pokoju i złapałam za wszystkie potrzebne rzeczy i zniosłam na dół , tak samo jak Natka . Zostawiłyśmy wszystko w salonie . Wzięłam jeszcze trochę kasy od mamy i wyszłyśmy z domu . Mówiąc trochę mam na myśli 100 funtów . To w Polsce trochę więcej niż 500 złotych . No więc poleciałyśmy do sklepu z ozdobami . Kupiłyśmy bibuły , balony , brystole , mazaki i inne takie potrzebne rzeczy . Później do spożywczaka . Nabrałyśmy napoi w tym dwa sześciopaki piwa i 2 picolla , słodycze i jakieś tam przekąski . Prawie wszystko musiała nosić Natka . Bo Ja jak miałam ? Może na kulach pozawieszać ? Ha ha . Te moje bicie się z myślami jest psychiczne . He he . Powinnam chodzić z kartką na czole . A na niej napis " uwaga ! Nie ręczę za moją psychikę ! " ha ha . Wsiadłyśmy do taksówki i podałam adres tam gdzie jest ta sala . Reszta przyjedzie pomóc o 13 . To jeszcze 30 minutek . Wezmę się za plakaty . Trzeba pięknie napisać " happy birthday Rafał ! " i inne takie napisy . Klucze do sali już miałam , więc bez problemu weszłyśmy . Dałam Natce klucze żeby otworzyła tylne wejście . Ja usiadłam i zaczęłam pisać na brystolu .
Nawet ładnie mi to wychodzi . Skończyłam gdy przyjechali chłopacy .
Wyznaczyłam im co mają robić , a mianowicie ; Louis i Harry zajmują się wieszaniem wszystkiego . Zayn i Liam pompują balony . A Niall pomoże mi przy jedzeniu .
Tylko żeby wszystkiego nie zjadł . Proszę .
Gdy przyjechała moja mama i Monika to zajęły się razem z Natalią w pomocy przy bibule , bo chłopacy tak się wygłupiali że połowę porwali . Co za bachory . Ha ha . Już dochodzi 15.00 . Niall zawiózł mnie i dziewczyny oraz moją mamę do jego i chłopaków domu żeby się ogarnąć . Z powrotem byłyśmy gdy dochodziła 15. 30 . Dj Malik zajął się nagłośnieniem . Raczej świr Malik . Haha .
Goście zaczęli się już schodzić . Było parę znajomych Rafała z Polski . Wszystkie siostry Zayna . Oczywiście oprócz Safy , bo ona przyprowadzi tu Rafcia . Ostatnie dopracowania i gotowe .
- daj mi ten mikrofon . - powiedziałam do Zayna . Podał mi go . - witam wszystkich . O 16 przyjdzie Rafał . Więc przed tym zgasimy światło , i gdy siostra naszego dj-ta zapali światło , wszyscy krzykniemy " niespodzianka ". Rozumiecie ?
Wszyscy pokiwali głowami . Oddałam mikrofon Malikowi i poszłam do Nialla .
- musi się udać . - powiedział .
- musi . - odpowiedziałam i się do niego przytuliłam . Mama wcześniej pokazała mi gdzie leży prezent ode mnie dla młodego . Więc wysłałam po niego Horana .
Przyszedł z nim szybko i krzyknął że idą . Zgasiliśmy światło i staliśmy w ciszy .
- oj nie bój się . Byłam tu wiele razy . - usłyszeliśmy głos Safy .
- nie boję się . - tym razem powiedział Rafał . Aż tu nagle zapaliło się światło na sali i wielki krzyk "Niespodzianka ! " . Mój brat stał jak zamurowany trzymając swoją dziewczynę za rękę . Jak to słodko wyglądało . Po chwili wszyscy zaczęli do niego podchodzić i składać życzenia . Ja z Niallem byliśmy ostatni .
- no więc miłości życzyć ci nie będziemy , bo już ją masz . Ale życzymy Ci szczęścia , zdrowia , spełnienia marzeń i czego ty sobie tam wymarzysz . - powiedziałam .
-dzięki .- odpowiedział Rafał .
- a ja ci powiem wierszykiem . Zdrowia , szczęścia , pomarańczy , niech ci Safaa nago
tańczy . - powiedział Niall , a Ja go szturchnęłam.
- ha ha . Dzięki . - podziękował Rafcio . - widzisz siora. Twój chłopak się chociaż wysilił.
- internet kształci . - powiedział blondyn i się wyszczerzył jak głupi .
- chodź. - pociągnęłam go . - nie gadaj mu lepiej więcej o gołych babach , bo później zachowuje się jak psychol .
I śmiech . ; ))
- czy zacna dziewoja zechce ze mną zatańczyć ? - spytał śmiesznie .
- z chęcią , ale to będzie bolesny taniec . - odpowiedziałam .
- wytrzymam . - powiedział i przycisnął mnie mocno do siebie . Oplotłam swoimi rękoma jego szyję i próbowałam się kołysać na jednej nodze . Zatańczyliśmy tak parę wolnych .
Przy szybkich prawie się wywalałam , ale to nic . Jak się wypiło parę piw. Jeszcze Hazza zdobył cztery wódki . Byłam mocno wcięta, a Niall cały czas mnie pilnował .
Nawet zaprowadził mnie do toalety . A co Ja tam się mam w kiblu utopić czy co ? Oczywiście był mały bełt. Ale to chyba normalne jak miesza się różne napoje .
- jedziemy do domu . - powiedział Niall o 21 , po wniesieniu tortu , odśpiewaniu
" happy birthday " i zjedzeniu pysznego , czekoladowego tortu .
- jeszcze trochę . - powiedziałam .
- chodź . Bo cię wyniosę . - spojrzał na mnie odważnie .
- nie odważysz się . - zaśmiałam się . Chłopak chwycił mnie i przewiesił przez bark ,
a Ja darłam się żeby mnie puścił , ale on nic. Zaniósł mnie do samochodu i zawiózł do domu. Jego domu . Zaprowadził do swojego pokoju , pomógł mi się rozebrać i położyć do łóżka . Szybko usnęłam . Wiem, jestem głupia że się tak upiłam . Teraz Niall się bardzo o mnie martwi .
* z perspektywy Natalii *
- co ty tu robisz ? - spytałam nieproszonego gościa . Dobrze że Niall pojechał , bo by go skopał.
- przyszedłem pogadać z Weroniką . - odpowiedział .
- nie ma jej . -odpowiedziałam . - lepiej stąd idź .
- ale ja chce się zobaczyć z Wercią . - powtórzył .
- nie ma jej . Głuchy jesteś ? - krzyknął Zayn . - wypierda*** bo ci skopie dupę .
- spokojnie . Już idę . Nara - powiedział Kuba i poszedł .
Ludzie zaczęli się rozchodzić , bo było już po 22 . A tam większość to były dzieci . Musiałam zamówić taksówkę , bo chłopacy do trzeźwych nie należeli .
Gdy dojechaliśmy do domu ,( Ja , Monika , Rafał i jego mama . ) od razu każdy poszedł do swojego pokoju . Ale Ja poszłam do salonu i usiadłam na kanapie . Już tak usnęłam .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Safaa Malik - Najmłodsza siostra Zayna Malika . Urodzona 14. Września. 2002 roku.
Jest miła i słodka. Obecnie jej chłopakiem jest Rafał.
Waliyha Malik - "Średnia" siostra Malika. Urodzona 23. Lipca. 1998 roku .
Wcielona diablica , lecz dla niektórych jest bardzo miła .
Ma chłopaka , ale nie wiadomo jak ma na imię.
Doniya Malik - Starsza siostra Zayna. Urodziła się w 1992 roku. Jest bardzo miłą dziewczyną .
A teraz całe rodzeństwo ;
No więc następny rozdział jest. Muszę lecieć , bo narzekają że jestem chora i na laptopie siedzę . Wiec pa.
Kocham , pozdrawiam , całuję , przepraszam.
Wercia ; **
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz