środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 1 . 01.Lipiec.2012 rok .


Coś mnie obudziło. Jakieś krzyki, kłótnie. To pewnie znów moi rodzice. Dziś im to powiem . Jestem już dorosła , skączyłam szkołę , mam swoje pieniądze. Wstałam i wzięłam szybki prysznic . Ubrałam się w to  http://stylistki.pl/taki-sobie-121833/  Włosy spięłam w koka , trochę tapety i idę na dół.
- Hej wszystkim – krzyknęłam.
Podeszłam do lodówki i wyjęłam jogurt pitny i zaczęłam go pić . Nagle do kuchni weszła mama
- O nie moja droga ! Jogurt na śniadanie ?! – krzyknęła .
- Już ci mówiłam . To ja jem i piję .- Powiedziałam .
- Jak sobie chcesz . – powiedziała mama i odeszła .
Gdy wypiłam mój jogurt postanowiłam pójść do salonu i zawołać tatę , mamę i brata Rafała. I tak zrobiłam .
- Co się stało ?- pytał wbiegający brat .
- Siadaj Smarkaczu !- Powiedziałam .
- Nie mów tak do brata! – krzyknął tata.
- Jutro o 15 lecę do Londynu ! – krzyknęłam
Wszystkich zamurowało i nagle odezwała się mama.
-Nigdzie nie lecisz !! Potrzebujemy cię tu !! – krzyczała .
- Chyba w kłótniach . – powiedziałam .
- Z kim? Jak się utrzymasz ? Gdzie będziesz mieszkać ? – pytał poddenerwowany tata.
- Lecę z Natalią i Moniką . Ich rodzice już się zgodzili . Przez parę miesięcy pracowałam i jest parę tysięcy. A mieszkać będziemy w domu, bo nie pod mostem. – Zaśmiałam się .
- Nie wiem, nie wiem – pokiwała głową mama .
Tata tylko na nią spojrzał i powiedziała
- No dobrze ! Możesz . Ale masz utrzymywać z nami kontakt.
- Dobrze – powiedziałam i zaczęłam się drzeć na cały dom . Pobiegłam na górę na skype . Dziewczyny już były to się zdzwoniłyśmy .
- Hej dziewuchy – powiedziałam .
- Hej. – Powiedziały równo .
- I jak z Londynem ? – Spytała Monia .
- Pozwolili , pozwolili – I już miałam ogromnego banana na twarzy .
- Zajebiście . Spakowane już jesteście ? Bo ja tak – Mówiła Monia .
- Oczywiście że tak – powiedziała Natka .
- A ty Wercia ? – Usłyszałam Monię .
- Zostało mi parę rzeczy do spakowania . – odpowiedziałam .
- Co dziś w planach macie ? – Spytała grzecznie Natka.
-Ja muszę się do końca spakować i będę miała później wolne. – powiedziałam .
- Mam pomysł !! Może pożegnamy dziś naszych znajomych ??  – Powiedziała nasza spryciara Monia .
- Dobry pomysł!! – Krzyknęłam .
- To o 15 w parku naprzeciwko podstawówki . ok ? – Mówiła Natka .
- Spoko będę . – A Monia powiedziała tak samo jak ja .
- Ja spadam . Pa- Pożegnała się Natka.
- Ja też lecę . Papa – Powiedziałam .
To bierzemy się za pakowanie reszty rzeczy . Po jakiś 2 godzinkach byłam gotowa . I zaczęłam się szykować na wyjście bo była już 14.00 . Przeczesałam włosy , poprawiłam makijaż i zbiegłam na dół .
- Wychodzę – krzyknęłam
-Gdzie już cię ciągnie ? A obiad ? – pytała zdenerwowana mama.
- Do dziewczyn . Zjem coś na mieście . Pa . – powiedziałam i wyszłam do pięknej Warszawy . Po jakiś 30 minutkach byłam na miejscu i dziewczyny też .Przywitałyśmy się całuskiem w policzek i poszłyśmy wszystkich pożegnać . Będzie ich mi brakować , ale nigdy ich nie zapomnę i jeszcze tu przyjadę . Te żegnanie zajęło nam z 3 godziny . Więc trochę zgłodniałyśmy i postanowiłyśmy iść na pizze . Była pyszna . Dochodziła 20 . Pożegnałam się z dziewczynami i poszłam do domu . Tak to wszystko mnie zmęczyło że gdy już dotarłam i się umyłam  i oczywiście po wejściu na fb i tt położyłam się ze słuchawkami w uszach i usnęłam .
——————————————————————————————————————————-

Mam nadzieję że się chodź trochę spodobało.
Przepraszam jak będą jakieś błędy.
Proszę o lepsze weny .  he he ; DD
Niedługo będzie następny rozdział . Może nawet jutro  ; D
Pa kochani . Zostawiajcie kom . papaa
Weronika ; **

1 komentarz: