piątek, 31 maja 2013

Rozdział 57. 01 Września 2012 rok.

Ehh. Czy dziewczyny muszą mnie tak rano budzić? No Ja się pytam.
- jeszcze godzinkę. - Wyszeptałam i dalej próbowałam spać, ale nie.
- masz 5 minut na wstanie, inaczej wyciągnę cię z łóżka za kudły i je powyrywam. + będziesz biegła za samochodem do Londynu. - zagroziła mi Sel. Oj dobra. Wolę nie ryzykować.  Podnosimy dupsko z łóżka i idziemy do walizki po ubrania.
- która w ogóle jest godzina ? - zapytałam, gdy już miałam wchodzić do łazienki.
- 8.30. - odpowiedziała Nicol. I że im chce się o tej porze wstawać. Żeby się orzeźwić, wzięłam chłodny prysznic. Po dokładnym wysuszeniu swego ciała, poprzez pocierania o nie ręcznikiem, ubrałam się w to; http://stylistki.pl/--307041/. Ogarnęłam mordę, włosy itd. Poszłam do kuchni. Śniadanko stało już na stole. Kanapki. Ale się postarały.
- no co ?- zapytała Jul.
- nie. Nic. - odpowiedziałam i zaczęłam jeść. Trochę zgłodniałam przez tą noc.
- musimy wymyślić nazwę dla zespołu. - powiedziała Nicol.
- a może lady blue ? - zaproponowała Sel.
- niebieskie kobiety ? Ha ha. - zaczęła śmiać się Nicol.
- a może jakaś mieszanka naszych imion? - zaproponowałam tym razem Ja. Wszystkie zaczęłyśmy myśleć nad tym pomysłem. Hmm.
-mam ! Julniwese [czytaj:dżulniwese]. Jul od Juliette, ni od Nicola, we od Weronika i se od Selene. - powiedziałam. : ))
- a może po prostu WNSJ .? - powiedziała Jul.
- Ehh. Nie wiem. Powiemy Patrickowi nasze pomysły to pomoże nam wybrać. - powiedziała Sel. Posiedziałyśmy jeszcze tak godzinkę i zaczęłyśmy się zwijać. W drogę do Londynu ruszyłyśmy o 10.00. To o jakiejś 12.00 powinnyśmy dojechać. Całą drogę przespałam. Słyszałam tylko, jak dziewczyny rozmawiały szeptem, żeby mnie nie obudzić.

* z perspektywy Nialla*
- Siema Liam.- przywitałem się z przyjacielem. Wyjąłem z lodówki mleko, a z szafki płatki i miskę.
- list do ciebie tak w ogóle przyszedł. - powiedział Liam.
- później go otworze. - powiedziałem i wyjąłem łyżkę.
- to jest zło ! - wydarł się Liam i uciekł na górę, zapewne do pokoju. On i to bacie się łyżek. Hah. Zjadłem śniadanie (płatki z mlekiem i z 5 kanapek. Norma. ) i przypomniało mi się, że dostałem przecież jakiś list. Otworzyłem go i się przeraziłem. Weronika i jakiś facet? Na zdjęciu ich twarze były parę centymetrów od siebie. Czyżby ona mnie... Zdradziła ? Dołączona do tego była jeszcze kartka z wyciętymi literami z gazet, które układały się w zdanie " w łóżku dobra to ona jest". Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Jak ona mogła mi to zrobić? Rzuciłem wszystko na stół i straciłem ręką wazon. Pobiegłem do swojego pokoju i zamknąłem się w nim. Rzuciłem się na łóżko i płakałem jak małe dziecko. Zraniła mnie i to bardzo.

*z perspektywy Weroniki*
I dojechaliśmy. Sel podrzuciła mnie pod dom. W środku przywitałam się z wszystkimi. Muszę trochę odpocząć w swoim pokoju. Położyłam się na łóżko. Może napisze lepiej do Nialla, że już dojechałam?

Do Niall ; *
Hej misiek. Dojechałam do domku. Kocham cię.

Odłożyłam telefon na szafkę, ale przed tym jeszcze spojrzałam na godzinę. Poszłam do łazienki się załatwić.
- obiad ! - usłyszałam krzyk Natalii. Schowałam telefon do kieszeni i zeszłam na dół. Usiadłam przy stole. Był u nas Troy. Pamiętacie go jeszcze ? To facet mamy, tata Louisa. ; *
Oczywiście pytał, jak minął mi czas z przyjaciółkami.
- Ja muszę już iść. - powiedziałam po krótkim czasie. - do widzenia.
I wyszłam. Przeszłam się do studia. Może trochę schudłam. Hmm. Trudne pytanie. Ha ha. Dziewczyn jeszcze nie było. Znowu napisałam do Nialla. Spytałam co robi. Nie odpisuje. Dzwoniłam. Nie odbiera. Może telefon mu padł. Później do niego jeszcze zadzwonię.
- Hej. - Przywitałam się z dziewczynami, które właśnie weszły do sali.
- Hej hej. - powiedziała Nicol i buziaczek w policha.
- fajnie. Wszystkie już jesteście. Macie tu tekst piosenki. Waszej piosenki, którą zaraz nagramy. A tak z innej beczki. Wymyśliłyście już nazwę dla zespołu? -zapytał Patrick.
- może być Julniwese ? - spytała Nicol.
- bardzo ciekawa nazwa.- odpowiedział Pat. < tak jakoś od Patricka mi się wzięło. >
- to zapisujemy Julniwese.! - krzyknęła Sel.
- kto wymyślił nazwę? - zapytał Pat.
- Wercia. - powiedziała Jul. Patrick uśmiechnął się do mnie i kazał skupić się teraz na zaśpiewaniu tej piosenki, której dał nam tekst. Weszłyśmy do salki, w której nagrywa się piosenki. Założyłyśmy słuchawki i każda z nas ustała przy swoim mikrofonie. Ja i Nicol miałyśmy solowe zwrotki. Ta. Dziwnie to brzmi. Wiem, wiem. Wszystkie śpiewałyśmy refren. Musiałyśmy nagrywać tą piosenkę z 10 razy, bo albo któraś z nas pomyliła słowa albo nie wyraźnie zaśpiewała. Po szkole <bo oczywiście Ja, Nicol i Jul jeszcze chodzimy do szkoły. > będziemy nagrywać teledysk. Ale co parę dni, oczywiście.
- która jedzie ze mną na zakupy ? - zapytała Sel.
- jadę do babci. - powiedziała Nicol.
- rodzice mnie zabiją, jak nie wrócę w ciągu 30 minut do domu. - powiedziała Jul.
- a która godzina jest ? - zapytałam.
- Niedługo 16. - odpowiedziała Nicol.
- to mamy 2 godziny. - powiedziałam do Sel.
- to jedziemy. Akurat samochodem jestem, to szybciej będziemy. - powiedziała Sel i zaczęła mnie ciągnąć do samochodu. Pomachałam dziewczynom na pożegnanie. Odmachały.
- tylko jedź wolno. - powiedziałam w samochodzie, ale ona i tak po swojemu. W jakieś 10 minut byłyśmy w galerii handlowej. Wchodziłyśmy do sklepów, przymierzałyśmy ubrania, kupowałyśmy lub nie i do następnego sklepu. I tak w kółko.
- Ja muszę jechać. - powiedziała Sel, odrywając wzrok od telefonu.
- no spoko. - powiedziałam.
- podrzucić cię do domu ? - zapytała.
- nie. Przejdę się. - odpowiedziałam. Pożegnałyśmy się buziakiem w policzek i Sel pojechała. Po chwili z mojej kieszeni, zaczął wydobywać się dźwięk piosenki, która oznaczała, że ktoś dzwoni.

* rozmowa Weroniki z Harrym*
- jak mogłaś to zrobić?
- Hej. O co ci chodzi?
- no powinnaś wiedzieć o co chodzi!
- oświeć mnie!
- zdradziłaś Nialla z jakimś facetem.!
- co? Nie! To nie prawda.!
- powiedz to Niallowi. Zamknął się w pokoju i ryczy.
- Ja na prawdę go nie zdradziłam.
- powiedz to jemu, a nie mi.
- będę za 10 minut u was.

Zaczęłam biec jak najszybciej mogłam. Tak jak mówiłam, w ich domu byłam w ciągu 10 minut. Weszłam sobie do środka bez pukania.
- ty. - Od razu podszedł do mnie Liam. - powiedz, że tego nie zrobiłaś. - powiedział i podał mi kartki.
- to kłamstwo. Na tym zdjęciu tylko tańczyłam z tym chłopakiem, a ktoś mnie popchnął i on mnie złapał akurat. - wytłumaczyłam.
- powiedz to Niallowi, bo niedługo mu łez zabraknie. - wyłonił się z kuchni Louis. Weszłam po schodach na górę i zapukałam do pokoju Horana.
- kto tam? - usłyszałam lekko zachrypnięty głos.
- to Ja. - odezwałam się.
- idź stąd. Nie masz czego tu szukać. - powiedział.
- otwórz mi, proszę. Niall! - drzwi były zamknięte na 3 spusty.  - Poczekam pod drzwiami aż mi otworzysz.
Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Usiadłam na przeciw drzwi i czekałam i czekałam i czekałam.

*z perspektywy Nialla*
Minęły już dobre 2 godziny, odkąd ona pukała do drzwi. Chciałem je otworzyć i mocno ją przytulić, ale po tym co zrobiła. Nie potrafię. Trochę zgłodniałem. Pod drzwiami na pewno jej nie ma. Komu by chciało się tyle czekać? Otworzyłem drzwi. Spała tam. Tak słodko wyglądała.
- Horan stop! - powtarzałem sobie w myślach. Zeszłem na dół i zjadłem 2 kanapki, po czym wróciłem do swojego pokoju. Weroniki nie było już pod drzwiami.
- porozmawiasz ze mną w końcu? - zapytała. Siedziała na moim łóżku.
- nie mamy o czym. - odpowiedziałem.
- mamy. Ja cię nie zdradziłam! Zakoduj to sobie!- powiedziała.
- a to zdjęcie i list? - spytałem. Cały czas próbowała nawiązać ze mną kontakt wzrokowy. Omijałem go.
- to nie prawda. Na tym zdjęciu tańczyłam z tym chłopakiem. To prawda. Ale ktoś mnie popchnął, a on mnie złapał. Zaraz po tym poszłam szukać dziewczyn i wróciłyśmy do domu. - odpowiedziała. Ufam jej. Ale nie wiem jak jest w tej sprawie. - spójrz mi w oczy. - poprosiła. Podniosłem lekko głowę do góry. - nie zdradziłam cię. - Wyszeptała.
- wierze ci. - powiedziałem.
- to czemu kazałeś czekać mi tyle pod drzwiami na tej twardej podłodze? - zapytała. Nic nie odpowiedziałem tylko ją przytuliłem. Brakowało mi jej. Tego ciepła. Tego zapachu ciała, włosów.
- kocham cię i nie spieprz tego. - wyszeptałem.
- nie chce tego spieprzyć. - powiedziała i spojrzała głęboko w moje oczy. Spojrzałem na jej usta. Wiedziała, że chce ją pocałować. Przybliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy delikatnie, a później coraz to namiętniej. Wsadziłem ręce pod jej koszulkę i szybkim ruchem się jej pozbyłem. To samo stało się z moją koszulką. Po paru minutach wchodziłem w ją. Powoli i delikatnie, żeby jak najmniej ją bolało. Zaczęła jęczeć. Uciszyłem ją pocałunkiem.
- kocham cię. - wyszeptałem do jej ucha gdy już leżeliśmy wtuleni w siebie pod kołdrą.
- Ja ciebie bardziej. - dała mi buziaka w usta. Przytuliłem ją mocniej. Tak mocno, że czułem każdy milimetr jej ciała. Usnęła w moich ramionach. Po paru minutach wpatrywania się w moją księżniczkę, także usnąłem.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiem, wiem, wiem XD
ROZDZIAŁ BEZNADZIEJNY XD = jeśli fajny, pisz w komentarzu ; )
jeszcze trochę i będzie 6000 wyświetleń XD
Dziś byłam w galerii XD Zachaczyłam o empik XD
Widziałam jeszcze 4 książki " Siła Marzeń. Życie w One Direction" ♥
Ja już dawno mam ; ) < kupiłam sobie czarne vansy ♥  >
I muszę wam powiedzieć, że rozdział może pojawić się 3 czerwca < w co wątpię >
Raczej pojawi się gdy wrócę z wycieczki. Wracam 7 czerwca o jakiejś 20.00-21.00 .
Więc rozdział wstawię zapewne 8 czerwca XD
Mam nadzieję, że gdy wejdę wtedy na bloga, zobaczę te 6000tyś. wyświetleń i napiszę, że możecie zadawać zadania ♥ ; *
To chyba na tyle ogłoszeń parafialnych ♥ ; **
Kocham Was, pozdrawiam i całuję ; **
/ Nana ; D

3 komentarze:

  1. czemu muszę tak długo czekać na rozdziały to jest takie ciekawe ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba jak piszesz ;3
    Nominuję Cię do Liebster Award więcej u mnie :
    http://zyciejestjednoniezmarnujgo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń