środa, 1 maja 2013

Rozdział 50. 25 Sierpnia 2012 rok.

Obudził mnie ciepły oddech na szyi .
- Hej . - Wyszeptałam nie otwierając oczu . To zapewne Niall, bo zaczął mnie całować po szyi i twarzy. - Niall . Nie tak rano .
- Ja nie jestem żaden Niall . - powiedział .
- Kuba ! Co ty robisz ? - krzyknęłam .
- Weronika . Kocham cię . - powiedział .
- a Ja kocham Nialla , mojego chłopaka . A teraz wyjdź z mojego pokoju . - powiedziałam i wskazałam na drzwi . Chłopak ze skwarzoną miną opuścił mój pokój. Usiadłam przy oknie i głośno wypuściłam powietrze z płuc. Jaki nienormalny człowiek . Lubie go, ale nieraz przesadza . A dziś za bardzo . Złapałam za swój szlafrok, założyłam go na siebie i zeszłam na dół w celu pogadania z Natalią i Kubą . Akurat ich tam zastałam . Siedzieli sobie w salonie i rozmawiali .
- no Kubuś . Może powiesz co dziś zrobiłeś . - powiedziałam i usiadłam na fotelu .
- ehh. Natalia . Złamałem ci szminkę. - powiedział .
- co Kurwa ? Ja cię zabije ! Wiesz jak Ja tą szminkę kochałam . - krzyczała .
- nie o to mi chodzi . - powiedziałam do Kuby .
- i spaliłem ci laptopa . - powiedział.
- kupię nowego. - machnęła na to ręką Natka . - Ale szminki nie podaruje .
- Kuźwa . Chodziło mi o to że ten gówniarz mnie całował . - krzyknęłam .
- Ja jestem gówniarz ? - zapytał .
- tak ty ! - odpowiedziałam .
- no może jestem gówniarzem . i co ? - powiedział i wstał .
- to że zachowujesz się jak zasrany bachor . - krzyknęłam .
-ty też . - powiedział jeszcze spokojnie .
- cienias . - powiedziałam .
- Ja ?
- ty !
- spierdalaj .
- sam sobie pobiegaj .
- tobie by się przydało .
- tobie jeszcze bardziej .
- zamknij się .
- bo co ? Grozisz mi ?
- bo cię pierdzielnę .
- no dawaj .
- nie bije dziewczyn .
- cienias i tchórz.
- zamknij się !
- nie !- krzyknęłam i się stało . Walnął mnie z pięści w twarz . - pieprzony dupek !- wrzasnęłam i pobiegłam na górę . Zamknęłam się w pokoju od środka i się popłakałam . Wiem . Sprowokowałam go . Najchętniej zadzwoniłabym do Nialla , ale nie chce żeby o tym wszystkim wiedział . Wykręciłam numer Louisa . Gdy on był w rozsypce, Ja byłam przy nim .

* rozmowa Weroniki z Louisem . *
- Louis . Możesz do mnie teraz przyjechać ?
- co się stało ?
- przyjedź proszę .
- Niedługo będę .
- dziękuje .
- Trzymaj się .

Siedziałam tak, a do drzwi dobijała się Natalia z Kubą.

* z perspektywy Louisa *
Gdy Weronika do mnie zadzwoniła zacząłem się denerwować . Co się stało ? Może coś z Kaśką , Natalią lub Moniką ? A może z kimś innym? Tego na razie nie wiem. Szybko założyłem spodnie, koszulkę i buty . Już miałem wychodzić, gdy usłyszałem głos Horana .
- gdzie jedziesz ? - zapytał .
- do Weroniki . Płakała . Coś musiało się stać . - odpowiedziałem .
- jadę z tobą . - krzyknął i po chwili jechaliśmy samochodem . No to jedziemy , ile fabryka dała . Po 10 minutach byliśmy pod jej domem . Szybko wysiedliśmy z auta i pobiegliśmy do Wercii . Od razu skierowaliśmy się pod jej pokój .
- co się stało ? - zapytałem Natalie .

* z perspektywy Weroniki *
Usłyszałam głos Louisa . I kogoś jeszcze . . . . Nialla ? Szybko otworzyłam drzwi . Wciągnęłam ich do pokoju i go zamknęłam . Rzuciłam się na nich z zamiarem przytulenia.
- co się stało ? - zapytał Niall.
- yyyy . Nic . - odpowiedziałam i próbowałam zakryć twarz .
- widzimy że płakałaś . - powiedział Lou .
- kto ci to zrobił ? - zapytał Niall gdy odgarnął mi włosy i zauważył czerwony policzek , robiący się już fioletowy i do tego na nim była krew .
- Walnęłam się o brzeg łóżka . -skłamałam .
- a na prawdę ? - zapytał Louis siadając na moje łóżko .
- zmęczona trochę jestem . -powiedziałam i położyłam się na łóżku . Chłopacy siedzieli i się na mnie patrzyli . Czułam ich wzroki na sobie . Zmuliło mnie i usnęłam .

* z perspektywy Nialla *
ona tak słodko śpi . Nie uwierzyłem w tą bajkę. Coś musiało się stać poważniejszego . Czuje to .
- idź się dowiedzieć dziewczyn co się stało . - powiedziałem do Louisa .
 - spoko przyjacielu . - powiedział i wyszedł z pokoju . Położyłem się obok mojej ślicznotki i ją przytuliłem .

*z perspektywy Louisa . *
Pod drzwiami pokoju Weroniki siedziała zapłakana Natalia .
- ty wiesz co się stało ? - zapytałem i usiadłem obok niej . Pokiwała tylko głową na tak. - powiedz mi .
- Kuba . On . Walnął Weronikę . Wstyd mi za niego . - powiedziała i się rozbeczała. Przytuliłem ją mocno .
- nie płacz . - pocieszałem ją i głaskałem po głowie . - kto to ten Kuba ?
- mój brat . - Wyszeptała .
- gdzie on jest ? - zapytałem .
- w tamtym pokoju. - wskazała mi palcem jasno brązowe drzwi . Zaprowadziłem ją , do jej pokoju i postanowiłem pogadać z tym kobiecym bokserem . Otworzyłem drzwi i wpadłem do środka .
- Kurwa . Co ty robisz ? - krzyknąłem .
- yyyy siedzę , jak widać . - powiedział .
- pytam się po co walnąłeś moją przyjaciółkę  ? - zapytałem krzycząc .
- bo mi pyskowała. - odpowiedział .
- masz ją przeprosić. - powiedziałem i chwyciłem go za chabety.
- weź mnie puść. - próbował się wyrwać . Zamachnął się i prawie mnie walnął . Po chwili zaczęliśmy się bić .

*z perspektywy Weroniki . *
co to za huki i krzyki . Wstałam z łóżka i szłam za tymi głosami .
- co wy robicie ? - krzyknęłam .
- to on cię walnął ? - zapytał Nialler . Nic nie odpowiedziałam tylko patrzyłam się w podłogę .
- walnąłem ją . Ale nie chciałem . - powiedział Kuba.
- ty chamie . Jak mogłeś ? - zapytał Niall i już miał mu przywalić, ale ustałam pomiędzy nimi .
- nie rób tego . - wyszeptałam .
- Ale .... - chciał powiedzieć, ale mu przerwałam .
- to moja wina . To Ja go sprowokowałam . - powiedziałam .
- Wercia . Przepraszam . - powiedział Kuba . - wybaczysz ?
Pokiwałam głową że tak . Każdemu się zdarzy . Rozłożył ręce, żebym go przytuliła .
- maleństwo . - powiedziałam i go przytuliłam . Wiem . Za szybko przebaczam , ale taki już mój charakter . Nie potrafię się na kogoś gniewać .
- i tak masz u mnie przerąbane. - powiedział Niall . - przytulasz moją dziewczynę , a ona mnie tak dawno nie przytulała.
- misiek ! - krzyknęłam i się na niego rzuciłam . Wycałowałam go po tej pięknej mordzie.
- ha ha ha . Też cię kocham , ale już wystarczy . Ha ha . - mówił Nialler.
- wszyscy mają uśmiechy na mordkach. - powiedziałam i poszłam do siebie do pokoju.
Wyjęłam sobie te ubrania ; ://stylistki.pl/czarno--biale--na-luzie-d-291577
i poszłam do łazienki.
Siniak wygląda okropnie , ale dzięki pudrowi się go schowa . Szybko się ubrałam, wyczesałam itd. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Zaczęłam go szukać na łóżku i na szafce. W końcu go znalazłam i zdążyłam odebrać .

* rozmowa Weroniki z babcią . *
- część Babciu .
- część wnusia. Chciałam ci przekazać, że dom i samochody się sprzedały. Na koncie masz już pieniążki.
- zaraz sprawdze . < chwila ciszy . > dziękuje .
- za co ?
- za to że mi pomagasz . Kocham cię .
- Ja ciebie też . Muszę kończyć, bo sąsiadka przyszła.
- ploteczki?
- Oj tak . Pa kochana .
-paaa .

Cieszę się, że w końcu sprzedało się to wszystko. Muszę sprawdzić ile jest tej kasy, bo ciekawość mnie zżera . Wzięłam laptopa i weszłam na stronę banku .
- chodź na śniadanie . - powiedział Nialler .
- zaraz . - powiedziałam .
- ty już na laptopie ? - zapytał .
- JA PIERDOLE. Aaaa ! - zaczęłam się cieszyć, a Horan podbiegł do mnie i sprawdził z czego się tak cieszę .
- skąd masz tyle kasy ? - zapytał .
- za samochody i dom . - odpowiedziałam . Mało tej kasy to nie jest, bo prawie 2 miliony to dużo, prawda ? Ha ha . Dla mnie to bardzo dużooooo.
- później się pocieszysz , a teraz musisz zjeść śniadanie, bo jesteś za chuda . - wyrwał mnie z rozmyśleń głos Nialla .
- Ja jestem gruba . - powiedziałam i wstałam z łóżka . Złapałam mojego miśka za rękę i tak zeszliśmy na dół. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .

*po śniadaniu
- Ale się nażarłam. - westchnęłam i usiadłam na kanapie .
- Ja też . - powtórzyło parę osób .
- Możemy pogadać na osobności ? - zapytał po cichu Kuba .
- dobra .- odpowiedziałam . Weszliśmy do kuchni .
- chciałem cię bardzo i to bardzo przeprosić za moje zachowanie . - powiedział i zza pleców wyciągnął wielką bombonierę.
- Ja też przepraszam . Ale nie przyjmuje tego prezentu. - powiedziałam .
- proszę . - podał mi ją .
- Ahhh . Dobra . Ale zapominamy o tej całej sprawie .- bardziej spytałam.
- dobra . Chodź tu. - powiedział i mnie przytulił . I wszystko jest spoko . Do salonu wróciliśmy rozmawiając i się śmiejąc. Prezent od Kuby otworzyłam i położyłam na ławie, żeby każdy sobie spróbował czekoladki.

*po obejrzeniu filmu [ czytaj: po przespaniu nudnego filmu . ]
- to my lecimy do siebie i przyjeżdżamy o 19.30, żeby was WSZYSTKICH wziąć na imprezę . - powiedział Louis .
- no spoko . To mamy jeszcze 5 godzin . - powiedziała Kaśka .
- Ale zjecie jeszcze obiad z nami. - powiedziała Natalia .
- dobra . - powiedział Niall i się wyszczerzył .
- Niall ! Musimy jechać . - wydarł się Louis .
- spokojnie kocie . - zaśmiała się Monika .
- 30 minut was nie zbawi . - powiedział Kuba .
- a ty co się nie odzywasz ? - wyszeptał mi do ucha Nialler .
- co ? - zapytałam . Byłam trochę zamyślona, więc nie wiedziałam o co chodzi .
- he he . - wszyscy zaczęli się śmiać . Ja zrobiłam minę WTF i poszłam do kuchni, a za mną Horan .
- a ty co tak za mną chodzisz ? - zapytałam .
- a zabronisz mi ? - spytał .
- niech pomyśle . Hmm . Nie . Bo za bardzo cię kocham .- odpowiedziałam .
- i to rozumiem kotku . - krzyknął i zaczął wydawać dziwne odgłosy z siebie .
- ZBOK! - krzyknęłam i pobiegłam schować się za moją mamą, która właśnie nalewała zupy na talerze .
- bo przez was rozleje zupę . Siadać na dupy i się nie odzywać ! -krzyknęła mamuśka , a my wykonaliśmy jej polecenie . Cała reszta przyszła i zaczęliśmy jeść . Nialler i Louis szybko zjedli i pojechali . Ja natomiast pozmywałam naczynia i powiadomiłam moją mamę o tym, że jedziemy z chłopakami na dyskotekę . Rafał jak zwykle był u Safy . Ciekawe ile tak jeszcze razem będą. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam go ogarniać . Na szafce znalazłam numer, który wczoraj dał mi Paul . Zadzwonić czy nie zadzwonić? - zastanawiałam się , gdy miałam już wpisany numer na komórce . Raz się żyje . Dzwonię .

* rozmowa Weroniki z gościem od Paula . *
- dzień dobry . Z tej strony Weronika Bogdańska .
- dzień dobry . Myślałem że już pani nie zadzwoni .
- a jednak .
- ma pani wolny poniedziałek ?
- tak.
- a wie pani gdzie jest wytwórnia Syco Music ?
- kojarzę .
- to w poniedziałek , w kawiarence będę na panią czekał o 12.00.
- dobrze . Na pewno będę .
- to bardzo się cieszę . Do widzenia .
- do widzenia .

Uff . W końcu mam to z głowy . Gorsze będzie te spotkanie. Ale się boję . Niedługo muszę się szykować na imprezę. Mam jeszcze 3, 5 godziny . Posprzątałam do końca pokój i zaczęłam szukać jakiegoś fajnego kompletu ubrań . Po długim myśleniu wybrałam to; http://stylistki.pl/na-imprezke-289813/  . W łazience się umyłam i ubrałam . Wyczesałam włosy i wyprostowałam .
Zrobiłam nowy makijaż i byłam gotowa.
- Weronika ! - usłyszałam głos Kaśki .
- co ? - zapytałam .
- pożycz mi jakiejś sukienki .-powiedziała .
- bierz co chcesz . - powiedziałam i zaczęłam pakować do torebki potrzebne rzeczy.
- dzięki siostra . - powiedziała i już miała wychodzić . - pomożesz mi ?
-  w czym ? - zapytałam .
- pomalować paznokcie . - odpowiedziała .
- to przyjdę zaraz . - powiedziałam . Kaśka poszła do siebie, a Ja jeszcze pomalowałam sobie paznokcie. Gdy wyschły poszłam do sis i zobaczyłam, że ona dopiero w sukienkę się wcisnęła .
- weź mi pomóż. - powiedziała .
- siadaj . Ułożę ci fryzurę i cię pomaluje . - powiedziałam i wzięłam się do roboty . Z włosów zrobiłam koka, a grzywkę wyprostowałam i ładnie ułożyłam na bok. Pomalowałam paznokcie oraz oczy, usta i tak dalej . Dobrałyśmy odpowiednie dodatki i gotowe.
- Weronika ! Która koszula lepsza ? - zapytał Kuba i pokazał mi 3.
- ta . - wskazałam niebieską w kratkę .
- Weronika ! Która torebka ? - zapytała Monika .
- czarna . - powiedziałam i poszłam do siebie do pokoju.
- pożycz mi tusz, bo mój jest do dupy . - powiedziała Natalia . Podałam jej go i usiadłam na łóżku . Usłyszałam dźwięk mojego telefonu . Przyszedł mi sms.

Od Niall ; *
zmiana planów . Będziemy za 10 minut . Kc .

Do Niall ; *
lecę powiedzieć reszcie . Też cię kocham .

- ludzie ! Chłopacy będą za 10 minut . Wszyscy na dół . - darłam się i zbiegłam na dół, ledwo co nie zabijając się na schodach .Po 5 minutach wszyscy byli gotowi w salonie. Wzięłam jeszcze jakieś drobniaki od mamy i można jechać, tylko chłopaków nie ma. Natalia siedziała przy oknie i na paczała czy już przyjechali .
- SĄ !! - wydarła się, aż wszyscy podskoczyli. Szybko zabrałam swoją torebkę . Reszta dziewczyn zrobiła to samo. Wyszłyśmy przed dom. Tam stali chłopacy przed limuzyną, i chyba kopary im opadły na nasz widok.
- ta, ta . możemy jechać. - powiedział Kuba i wsiadł do auta. 16-letni chłopak i dyskoteka . haha. Będziemy musieli go jakoś tam do środka wciągnąć .
- pięknie wyglądacie.- powiedzieli chłopacy . Ładnie podziękowałyśmy i wszyscy wsiedliśmy do limuzyny. W 30 minut znaleźliśmy się pod klubem. Ochroniarz nie chciał wpuścić Kuby, ale po długim błaganiu i daniu 50 zł w końcu go wpuścił. Zamówiliśmy po drinku i usiedliśmy przy stoliku. Pogadaliśmy, potańczyliśmy i trochę wypiliśmy. [ czytaj: 5 szklanek drinków, 5 kieliszków wódki]. Wróciliśmy jakoś do domu około 4 rano. Na nic nie miałam siły. Od razu walnęłam się na łóżko i usnęłam.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taki nawet długi :D  Myślałam że dziś nie skończę :P
Przepraszam za błędy :/
Wpadajcie na mojego drugiego bloga ;  nana-o-1d.blogspot.com
Pytajcie, hejtujcie i co tam chcecie ; http://ask.fm/WerciaHoranowa
Pozdrawiam,całuję i lecę się trochę pouczyć :D
Nana : DD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz