poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 84. 14 Lutego 2013 rok.



Miłego czytania :3 

Nasze pierwsze wspólne Walentynki spędzamy w Hiszpanii. <3

To był pomysł Horana. Ja oczywiście chciałam z nim posiedzieć w domu, ale Niee.. Cieszę się z tej wycieczki, ale nie chce, żeby Niall musiał tyle płacić.. No i jeszcze muszę opuścić te 2 dni szkoły, bo wracamy dopiero w niedzielę. Jakby ktoś nie wiedział to dziś jest czwartek.. O 13.00 mamy zaplanowane zwiedzanie miasta. To za niecałe 2 godziny. Leżeliśmy sobie z Horanem w łóżku.
- kochanie- wyszeptał.
- tak? - zapytałam spoglądając mu w oczy.
- kocham cię. - powiedział składając pocałunek na moich ustach.
- ja ciebie też... I nigdy nie przestanę. - wyszeptałam i wtuliłam się w jego klatę. Ucałował moje czoło i wstał, udając się po jedzenie. ;)
Przyniósł kilkanaście kanapek i dwie herbaty. Mieliśmy takie tam śniadanie w łóżku, w trakcie którego, przez Horana się zadławiłam. Zawsze musi opowiadać swoje zboczone myśli. Debil mój kochany <3
- wyjdziemy godzinkę wcześniej. Okey? - zapytał Horan.
- okey. To ja lecę się ubierać. - odpowiedziałam, dałam mu buziaka w policzek i pobiegłam z ubraniami do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wciągnęłam na siebie te ciuchy; http://stylistki.pl/nudyy-384333/  . Nałożyłam lekki make-up, rozczesałam włosy i byłam gotowa :) wpuściłam do łazienki Horana, a sama usiadłam na kanapie i bawiłam się telefonem.

Do Nicol :*

Heeeej Mordko. Co robisz ? Tęsknię :* xx

Po kilku minutach przyszła odpowiedź.


Od Nicol :*

Heeeej. Zginiesz *____* przez ciebie moja mama została wezwana do szkoły.xx

I właśnie w tym momencie przypomniało mi się, że ona jest teraz na lekcji geografii i zapewne nauczycielka ją przyłapała.


Do Nicol :*

Przepraszam kocie ;* Ja spadam zwiedzać Hiszpanie. Baju ;* pozdrów wszystkich :) życzę powodzenia.xx

Od Nicol :*

Spoko. Jakoś mi się uda. Udanych walentynek <3 okey. Pa. Dzięki ;) xx

Schowałam telefon do kieszeni spodni i wstałam, aby po chwili iść z Horanem za rękę przez miasto. <3

Pociągnęłam go w stronę jednego ze sklepów. Na wystawie były bardzo fajne rzeczy. Najbardziej spodobał mi się kostium kąpielowy i sukienka. Wzięłam do ręki jeden kostium kąpielowy i miętową sukienkę. http://stylistki.pl/lolzzzz-384338/
- Przepraszam. Ale w tym sklepie nie mogą przebywać mężczyźni. - powiedziała ekspedientka do Nialla.
- a to przepraszam. Już wychodzę. - powiedział. - czekam przed sklepem. Masz kartę i kup te rzeczy po przymierzeniu.
Próbował mi wcisnąć kartę, ale ja jej nie przyjmowałam.
- mam swoją kartę. - wyszeptałam i szybko skierowałam się do przymierzalni. Zdjęłam z siebie ubrania i założyłam na siebie kostium. Nagle poczułam na swoim ciele, kogoś gorące ręce. Odwróciłam się, żeby spojrzeć w oczy Horana.
- jak tu wszedłeś?
- jestem ninja.
- ...
- podniecasz mnie. - wyszeptał do mojego ucha. Zaczął się do mnie przybliżać. Przymknęłam oczy i złączyliśmy nasze usta w jedność. Chłopak przycisnął mnie do ściany.
- Niall. Później. - mówiłam pomiędzy pocałunkami. Chłopak chwilowo przerwał.
- czyli kiedy? - zapytał.
- w domu. - odpowiedziałam.
- no okey. - wyszeptał, opierając się o jedną ze ścian. Zdjęłam kostium i przymierzyłam sukienkę. Ślicznie na mnie leżała. Przynajmniej tak Horan mówił. Powoli wyszłam z przymierzalni, żeby sprawdzić czy droga wolna. Rozejrzałam się dokładnie i gwizdnęłam, na co Horan szybko wybiegł ze sklepu. Zapłaciłam za ubrania i razem z Niallem skierowaliśmy się, aby oglądać różne zabytki itp.

*godzina 21.38*

Cali obładowani różnymi torbami, z różnych sklepów weszliśmy do mieszkania.
- Niall. Ale jak... - chciałam zapytać.
- magia. - wyszeptał. W całym mieszkaniu były zapalone świeczki, rozsypane róże, w tle leciała muzyka, a na środku stał stolik z jedzeniem. Ehh. Jaki pech. Jedliśmy 30 minut temu.
- dziękuje. - wyszeptałam i wtuliłam się w chłopaka, który złapał za mój podbródek i uniósł go lekko do góry. Wpatrywał się w moje oczy, po czym wpił się w moje usta. Chłopak wyrwał mi z rąk torby i rzucił je gdzieś w kąt. Podniósł mnie do góry, na co ja oplotłam nogami jego biodra, a ręce zarzuciłam na jego szyję. Po kilku minutach byliśmy w sypialni. Zaczęliśmy z siebie ściągać ubrania.. Tak. Zrobiliśmy to. :D

*10 minut później*

Nasze zmęczone ciała opadły bezwładnie na łóżko. Wtuliłam się w klatę Horana. Najlepsze walentynki w moim życiu. :D
- Niall. - wyszeptałam.
- też cię kocham, księżniczko. - powiedział i ucałował moje czoło.
- dobranoc. - wyszeptałam. Usłyszałam tylko ciche pochrapywanie. Usnął. Mój wiecznie głodny niedźwiadek. <3 mój książę na białym rumaku....

---------------------------------------------------------------------------------
Tak na szybko i spadam XD nie podoba mi się ten rozdział XD Zjebany jest :/
Pozdro ♥
/ Nika ♥
Do końca: 16 rozdziałów :) 

1 komentarz: