poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 86. 31 Marzec 2013 rok.

                             Miłego czytania :D

Poczułam coś ciepłego na moim policzku. Otworzyłam oczy. Ahhh tak to tylko usta Horana. Dziś ostatni koncert. Gramy w Londynie w szpitalu dziecięcym. Wszystkie pieniądze z trasy przeznaczamy na leczenie dzieci, które mają białaczkę, raka i różne inne straszne choroby. :c

- Niall. - wyszeptałam.
- Yhym.? - zamruczał.
- zimno mi. - wyszeptałam. Chłopak przykrył mnie jeszcze bardziej szczelnie kocem i przytulił do siebie.
- lepiej? - zapytał.
- tak. - odpowiedziałam. Choć w tour busie "łóżka" były małe musieliśmy pomieścić się w 9 osób na 5 łóżkach. ;) więc ja spałam z Horanem, Selena z Jul, Harry z Louisem, Liam z Zaynem, a Nicol spała sama. :*
Miała szczęście, bo nie musiała się tak cisnąć z kimś. Nagle ktoś złapał Nialla za koszulkę i zwalił na podłogę. Zaczęłam się śmiać gdy zobaczyłam, że sprawcą tego jest Nicol.
- teraz ja z nią leże. - wyszeptała do Horana i położyła się obok mnie.
- no ej! - krzyknął Niall.
- dla wszystkich miejsce się znajdzie! - krzyknęłam. Zamieniłam się z Nicol na miejsca i jakoś się w trójkę zmieściliśmy :D Horan od razu usnął, więc mogłyśmy z Nicol pogadać ;)
- widać, że cię kocha, a ty kochasz go. - powiedziała.
- bardzo go kocham. - wyszeptałam i spojrzałam na nasze splecione palce u rąk. :) Uśmiechnęłam się bardziej na ich sam widok.
- to kiedy ślub ? - zapytała.
- jak ten debil mi się oświadczy. - odpowiedziałam.
- wstawajcie! - krzyczał Paul i Patrick. - macie dużo do roboty! Wstawać!
- Niall. - wyszeptałam, lekko potrząsając jego ręką.
- co się stało? - Spytał.
- musimy wstawać. Czas do pracy. - odpowiedziałam.
- ile spałem? - zapytał, otwierając oczy.
- Około 10 minut. - powiedziałam. Chłopak wstał i ruszył do łazienki patrząc przez jedno oko, potrącając coś co chwilę XD
Z daleka było słychać i co gorsza czuć jego pierdy XD szybko wciągnęłyśmy na siebie pierwsze lepsze ubrania i pognaliśmy do sali prób. Oczywiście czekałyśmy na chłopaków, ale to szczegół. Jak tylko przyszli zaczęli uciekać na wózku golfowym i hulajnodze XD
Hahaha XD to tak śmiesznie wyglądało jak ochroniarze za nimi biegali. XD Hahaha.
- dobra! Zaczynamy próbę. - krzyknął Paul. Zaczęliśmy dopiero po 10 minutach ;D Horan podszedł do mnie i przytulił od tyłu.
- ej. Ja też chciałam pojeździć na tej furze zwanej hulajnogą. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- pojedziemy nią do domu. Pasuje? - zażartował.
- okey. Ale ty pchasz.
- ja zawsze to robię.
- zboczeniec.
- też cię kocham..
- bla bla bla. - zaczęłam się z nim drzeźnić. Żebym się zamknęła, przybliżył się i złączył nasze usta. Wszyscy zaczęli bić brawo i dlatego przerwałam pocałunek.
- nie przeszkadzajcie sobie. - powiedział Harry.
- my już się odwracamy- powiedziała Selena. Cicho zaśmiałam się i wtuliłam w Horana.
- koniec migdalenia się. Bierzemy się do pracy. - powiedział do nas Patrick. Zaczęliśmy prześpiewywać większość piosenek. Skończyliśmy akurat 2 godziny przed koncertem :)
Usiedliśmy wszyscy na 2 kanapach i zaczęliśmy rozmawiać.
- HARIBO? - krzyknął Harry.
- HARIBO! - krzyknęliśmy, wzięliśmy kilka raczek żelków i zaczęliśmy się nimi zajadać. :D

*15 minut później*

Musieliśmy się zaczynać przygotowywać. Tym razem stylistka wybrała mi coś co mi się bardzo spodobało i na luzie. Zresztą. Tak samo jak dziewczynom. :)
Więc miałyśmy na sobie to; http://stylistki.pl/kwiatkowski-moim-bogiem--387050/ . Clara zrobiła mi pięknego kłosa na bok, a Alice lekko mnie umalowała. Każde z nas dostało mikrofon, jeszcze raz wszystko nam powtórzyli i bla bla bla. XD
Wyszliśmy na scenę i zaczęliśmy śpiewać. Śpiewaliśmy taki remix piosenki naszej i chłopaków :D
Machałam do tych wszystkich chorych dzieciaków. Widać było, że cieszyli się na nasz widok. ;D

*3 godziny później*

Kolejny koncert skończył się bitwą na jedzenie.. Ale przy najmniej dzieciaki się z nas uśmiali. :D Zrobiłam z większością zdjęcia i rozdałam autografy. Zaraz po tym wskoczyliśmy do autobusu i zaczęliśmy wracać do Londynu :D Ta droga minęła bardzo szybko i śmiesznie :D

*pod studiem*

Po wyjściu z tour busu, pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Ale oczywiście Horan nadal musi się ze mną męczyć. :D
Złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu, który czekał na nas 2 tygodnie. Wsiadłam do środka, a Niall zapakowywał nasze walizki. Po chwili chłopak siedział obok mnie, a samochód został odpalony i ruszyliśmy. 20 minut później wchodziliśmy do domu, przed którym czekało na nas wielu fanów. Zmęczona upadłam na kanapę. Zaczęłam błyskawicznie mrugać oczami. Po chwili zasnęłam.

-----------------------------------------------------------------------------------
Słucham se Kwiata ♥ *-*
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
 Do końca zostało 14 rozdziałów :// spróbuje pisać co kilka dni ;p
Kooooooffffffam Was ♥ / Nika ♥ 

1 komentarz: