poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 66. 10 Września 2012 rok.

- aaaaa. - ziewnęłam, przeciągając się. Spojrzałam na Nialla. Nadal spał. Złożyłam na jego policzku całusa i ruszyłam w stronę garderoby. Zabrałam z niej te ubrania; http://stylistki.pl/aleee-czarno-oo-339111/ i poszłam do łazienki. W miarę szybko się uszykowałam. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kawę i kanapkę z serem i pomidorem. ; D
Szybko pochłonęłam śniadanie, przyczym odczytywałam sms-a.

Od Nicol ; D

Hej kochanieeeeeee. Za 15 minut przy głównej ulicy, wiesz gdzie. ; *

Do Nicol ; D

Spróbuje zdążyć skarbieeeeeee ; *

Poszłam szybko spakować książki i gdy wychodziłam z plecakiem na korytarz, natknęłam się na Horana.

- ty już idziesz ? - zapytał.
- tak. Odbierz o 14 Rafała ze szkoły. Daj mu coś do jedzenia i albo przywieź do studia albo niech idzie do Saffy. - rozgadałam się. Szybki całus i do szkoły. Na głównej ulicy byłam w 10 minut. Nicol już czekała.
- minuta spóźnienia. - powiedziała.
- trudno. Lecimy do szkoły. - powiedziałam i szłyśmy dalej. Całą drogę przegadałyśmy o muzyce. *.*
Po drodze spotkaliśmy kilku ludzi z naszej klasy. Trochę pogadaliśmy i znowu szłyśmy razem tylko my dwie. Gdy dotarłyśmy do szkoły od razu skierowałyśmy się do sali geograficznej.

*po lekcjach*

Dostałam pałę z angielskiego. A za co ? Za to, że nie odrobiłam głupiej pracy domowej. -.-
ehh. No trudno. Teraz właśnie idę z Nicol do studia. I właśnie dzwoni mi telefon, który natychmiastowo wyciągnęłam z kieszeni.

*rozmowa Weroniki z Niallem*

-hej kochanie. Melduje, że Rafał poszedł do Saffy.
- hej. Nie odwiózłeś go ?
-niechciał. Powiedział, że się przejdzie ; )
- spoko.
- a ty już w studiu ?
- no już niedaleko mamy.
- jak skończysz to przyjdziesz do nas.
-ta. Bo muszę wymusić ten koncert w Polsce.
- no raczej. He he.
- ja kończę. Zaraz wchodzimy do sali. Pa pa.
- pa pa.

Rozłączyłam się i  schowałam mojego fona do kieszeni.

- no ruszaj dupsko, bo Selena pisała, że już tylko na nas czekają. - powiedziała Nicol. Przyśpieszyłyśmy chód i po chwili wchodziłyśmy do sali.
- no to wszyscy są. Wskakiwać do studia nagraniowego i poprawiamy niektóre błędy. - zakomunikował Patrick. Rzuciłam plecak w kąt i po chwili każda z nas stała przy swoim mikrofonie. Pół godziny i wszystko było dobrze ; D
Usiadłyśmy na kanapie, trochę pogadałyśmy i na telewizorze przed nami, puścili nam nasz teledysk *.*
Muszę przyznać, że jest zajebisty. Za dwa dni będzie jego premiera. I cały tydzień wolny ; D
Jestem ciekawa czy ludziom spodoba się piosenka. My byłyśmy w szoku. Już nie mogę się doczekać.
- idziemy to oblać? - zapytała Nicol.
- muszę iść teraz do Nialla.- odpowiedziałam.
- będę później miała problemy z mamą, ale co tam. Idę z tobą. - powiedziała Jul. Nicol poszła oczywiście z nimi. Wzięłam swój plecak i wyszłam na korytarz. Napisałam krótkiego sms-a.

Do Niall ; *

Wyjdź na korytarz. ; **

Usiadłam sobie na ławce i chwilę poczekałam, bo nie pamiętałam która to sala.

- no chodź ! - usłyszałam krzyk Nialla z końca korytarza. Szybko wstałam i podbiegłam do niego. Przytulasek i buziaczek na powitanie i wchodzimy do sali. Od razu zauważyłam czwórkę debili, próbujących zamknąć Paula w studiu nagraniowym. Oj będą mieli problemy później.
- pomóżcie nam ! - krzyknął Harry.
- ja wam nie pomogę. - powiedziałam stanowczo.
- no pomoż braciom. - poprosił Louis.
- no dobra. - powiedziałam i zaczęłam pchać. Drzwi się domknęły. Szybko przekręciliśmy klucz.
- włączcie mikrofony, głośniki i dajcie mi ten mały mikrofonik. - rozkazałam, na co chłopacy szybko to zrobili.
- WYPUŚCIE MNIE STĄD ! - wydarł się Paul.
- coś za coś. Wypuścimy cię pod jednym warunkiem. - powiedziałam.
- czego chcesz ? - zapytał.
-koncertu w Polsce w tej trasie. - odpowiedziałam.
- no chyba se kurwa żartujesz ? -  Spytał.
- wcale nie. -odpowiedziałam- To jak ? Załatwisz ten koncert ?
- załatwie. Ale mnie wypuście. - powiedział.
- jestem najszybszy. Wy uciekajcie, ja to otworze i do was dobiegne. - powiedział Liam. Chwyciłam swój plecak i wszyscy zaczęliśmy ucieczkę przed Paulem.

* 5 minut później*

- udało się ! Zgubiliśmy go. - ucieszył się Hazza.
- my będziemy już spadać. Jest już po 19.00- powiedział do mnie Niall.
- po Rafała trzeba jechać. - przypomniało mi się, że on ma u nas nocować. ; D
Pożegnaliśmy się i razem z Horanem wsiadłam do auta. W trakcie jazdy opowiadałam mu o teledysku. Był zachwycony moimi postępami w branży muzycznej ; *
Mój chłopak jest taki kochany. Co chwilę powtarzał mi, że będzie wszystko dobrze. Że teledysk się wszystkim spodoba. Akurat dojechaliśmy pod dom Malików. Wysiadłam z samochodu i zapukałam do drzwi. Po chwili otworzyła mi Safaa.
- hej. Przyjechałam po Rafała. - powiedziałam.
- ale go u mnie nie ma. - powiedziała.
- jak to ? - zapytałam.
- nie jesteśmy razem od tygodnia. - odpowiedziała.
- ale czemu ? - spytałam.
- zaczął zadawać się z gangiem szkolnym. Tacy chłopacy którzy palą, piją i dręczą ludzi. Powiedziałam mu, że albo oni albo ja. Wybrał ich. - opowiedziała.
- wiesz gdzie oni mogą być ? - zapytałam.
- koło naszej szkoły jest taka ciemna uliczka. Kawałek się nią idzie i jest taki opuszczony budynek. Tam zawsze są. - powiedziała. Szybko podziękowałam i się pożegnałam. Pobiegłam do samochodu.
- jedź szybko do szkoły Rafała. - krzyknęłam. Niall bez pytanie wcisnął gaz do dechy. 5 minut i byliśmy na miejscu. Wysiadłam i zaczęłam iść do tego ich miejsca, a Horan za mną. Jest ! Znalazłam ten budynek. Jakieś śmiechy. Szłam za nimi. Prowadziły do pomieszczenia, w którym unosił się dym papierosowy i zapach alkoholu.
- Rafał ! - wydarłam się.
- to ta twoja siostryczka ? -zapytał go jakich rudy.
- ta. - odpowiedział mu. - czego chcesz ?
- do domu, smarkaczu! - krzyknęłam.
- a co ty ? Moja matka? - zapytał. Podeszłam do niego złapałam za rękę i zaczęłam ciągnąć.
- puść go suko ! - zaczęli drzeć się jacyś chłopacy. Niall podszedł, przerzucił sobie przez ramie Rafała i już mieliśmy wychodzić, ale musiałam to zrobić.
- dzwoniłam już po policję, smarkacze. Macie 2 minuty na ucieczkę. - powiedziałam i wsiadłam do auta, po czym ruszyliśmy.
- albo mi wszystko powiesz, albo mama o wszystkim się dowie. - powiedziałam do tego smarka.
- spadaj. - wysyczał i odkręcił się twarzą do szyby. Nie mam siły do niego.

*godzina później*

Niall sprząta po kolacji, Rafał zamknął się w pokoju gościnnym i tam siedzi. Ja natomiast odrabiam lekcję. Wiem, że młody mi nic nie powie. Ja nie sprzedam go mamie. Nie jestem taka chamska.
- nie martw się. - wyszeptał Nialler.
- łatwo ci mówić. - powiedziałam.
- idź się myć. - powiedział. Tak zrobiłam. Tylko wcześniej poszłam po moje piżamy. Wskoczyłam pod prysznic i już po chwili spływała po mnie ciepła ciecz.

*30 minut później*

Kiedy ten Niall wróci z tej łazienki? Ile to on może tam siedzieć.
- w końcu jestem. - powiedział Niall i położył się obok mnie na łóżku. - wiesz jak bardzo ciebie kocham?
- yhm. - wyszeptałam i wtuliłam się w jego goły tors.
- to pojedziesz ze mną w tą trasę ? - zapytał.
- już ci coś mówiłam na ten temat. - odpowiedziałam.
- nie zmienisz zdania ? - spytał.
- nie. - odpowiedziałam.
- i tak cię kocham. Dobranoc księżniczko. - powiedział i pocałował mnie w czubek nosa.
- też cię kocham. Branoc księciu. - wyszeptałam i po kilku minutach słyszałam ciche chrapanie Nialla. Teraz weź i uśnij. -.-
No dobra. Udało mi się po kilku minutach tej słuchowej mordęgi.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam za błędy i krótki rozdział ; //
Akcja niedługo się rozkręci ; **
/ Nana♥ 

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń