poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 80. 31 Grudnia 2012 rok - 01 Stycznia 2013 rok.



Miłego czytania :3 


Tak. Dziś sylwester. Razem z Niallem wybieramy się na domówkę do Zayna i Natalii. Wstaliśmy około 12.30. Założyłam na siebie pierwsze lepsze dresy i koszulke. Mam tak zamiar chodzić ubrana do wieczora XD

Horan zrobił śniadanie. On to tak się potrafi wysilić z tymi kanapkami. Siedząc przy stole, dostałam sms-a od jakiegoś numeru.

Od nieznany numer

Siemka. Pamiętam tamten pocałunek. Twój chłopak się o niczym nie dowie jak zrobisz mi loda.  xx

Do nieznany numer

To był jeden głupi błąd! I nie! Nigdy ci nie zrobię loda! xx

Wkurzona odłożyłam telefon na stół, po czym ponownie usłyszałam głos dochodzącego sms-a.


Od nieznany numer

Myślę, że ktoś tu się doigra. Buahahahaha. xx

- z kim tak piszesz? - zapytał Niall, zaglądając mi przez ramię. W jednym momencie zamarł. - kogo to numer?- zapytał przez zaciśniętą szczękę.

- znajomy sobie żarty robi. - odpowiedziałam. Chłopak wyrwał mi telefon i zaczął czytać sms-y od niego.- Niall! Nie. - krzyknęłam, lecz to nic nie dało. Chłopak dalej czytał. Nagle jego oczy zaczęły spoglądać raz na mnie, a raz na telefon.
- zdradziłaś mnie? - zapytał łamiącym się głosem.
- to było gdy się upiłam. Gdy on ze znajomymi mnie upił. Wtedy gdy to ty mnie zdradziłeś. - wyszeptałam i pobiegłam do łazienki, zamykając się od środka. Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej, siadając na zimnej podłodze. Skuliłam się i zaczęłam płakać. Nie miał prawa czytać tych sms-ów. Usłyszałam tylko kroki, które były coraz bliżej. Pukanie do drzwi i cisza.
- Przepraszam. - wyszeptał. - otwórz mi, proszę. - mówił za drzwiami. Nie miałam zamiaru tego robić, ale jak się okazało, jednak drzwi się nie zamknęły, a chłopak wszedł do środka i zobaczył mnie. Tą samą dziewczynę, która wtedy tak bardzo cierpiała. Która chciała tak bardzo umrzeć. Która miała każdego dość. Która miała złamane serce...
On tak po prostu podszedł i mnie przytulił. Tego mi właśnie najbardziej brakowało wciągu tych kilku minut. Żeby podszedł i mnie przytulił. Wtuliłam się w jego koszulke i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Niall wziął mnie na ręce, zaniósł do sypialni i położył na łóżko, a chwilę potem on znajdował się obok, mocno mnie przytulając. Człowiek często zadaje sobie pytanie, "czemu ja mam żyć?" Ja muszę żyć dla niego. <3

*z perspektywy Nialla*

Tak bardzo ją wtedy zraniłem.. Bardzo tego żałuję. To mój największy błąd w życiu...
Usnęła. Twarz miała smutną, zapłakaną. Cicho wstałem i wszedłem na dół. Po znalezieniu swojego telefonu, wybrałem numer Damiana. On napewno wie co się wtedy stało..

*rozmowa Nialla z Damianem*

-halo?
-Siema Damian. Możesz jak najszybciej przyjechać?
- okej. A coś się stało?
- wszystko ci opowiem.
- będę za 10 minut.

Tak jak obiecał tak był 10 minut później. Zapytałem kogo to numer. Powiedział, że jakiegoś Jonego. Dowiedziałem się też, gdzie mogę go znaleść.

- Weronika śpi na górze. Pilnuj jej i pod żadnym pozorem nie mów jej, że pojechałem skopać temu frajerowi dupe. - powiedziałem ubierając kurtkę.
- okej. -powiedział. Wyszedłem na dwór i szybko wsiadłem do samochodu, bo niedaleko zauważyłem jakiegoś faceta z aparatem. Odpaliłem silnik i ruszyłem z piskiem opon. Po 10 minutach byłem na miejscu. W oddali zauważyłem chłopaka i 2 dziewczyny. Podszedłem bliżej?
- Jony? - zapytałem.
- no.-odpowiedział-Czego chcesz?
I w tej właśnie chwili lutnąłem mu w mordę tak, że aż się odwinął. Kilka razy kopnąłem go w brzuch.
- jeszcze raz napiszesz cokolwiek do mojej dziewczyny, to skończysz na swoim pogrzebie. - wysyczałem, po czym zadałem ostatni cios i wróciłem do samochodu. Odjechałem. To on się doigrał. Wróciłem do domu. Weronika siedziała w salonie i czekała na mnie wraz z Damianem.
- gdzie byłeś? - zapytała.
- w Nando's. - odpowiedziałem.
- i powiesz mi, że to ketchup? - zapytała wzkazując na spodnie. - Niall co ty do cholery zrobiłeś? Byłeś u niego?!
- nie twoja sprawa! - krzyknęłem i udałem się do garderoby. Wybrałem jakieś ubrania i skierowałem się do łazienki.

*z perspektywy Weroniki*

- ty coś wiesz! Powiedz mi. - rozkazałam Damianowi.
- tak! Był u niego. Tylko tyle wiem. - powiedział. Wkurzona założyłam tylko kurtkę i wychodząc z domu, trzasnęłam drzwiami. Chodziłam uliczkami i po parkach. 2 godziny później zaczął dzwonić mój telefon..
Bez sprawdzania kto dzwoni, odebrałam.

- gdzie jesteś?

- nie twoja sprawa! Mogłeś go zabić! Czy ty rozumiesz co zrobiłeś? On może iść z tym na policję!
- Przepraszam. Poniosło mnie.
- tym razem jego pobiłeś. A co? Następnym razem może będę ja w szpitalu walczyć o życie bez ciebie...
- ...
- boję się ciebie..
- nic ci nigdy nie zrobię. Gdzie jesteś?
-...
- proszę cię.
- za 15 minut będę w domu..
- może wyjdę po ciebie?
- nie, Niall.

Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni. Na prawdę zaczęłam bać się Nialla. Dlaczego on go pobił? To z pocałunkiem to nie była tylko jego wina.. A tak z innej beczki to jestem bardzo głodna. Nic nie jadłam od rana. Wstąpiłam to sklepu i kupiłam sobie bułkę i małą wodę mineralną. Gdy doszłam do domu, Damiana już nie było. Niepewnie usiadłam obok Horana, ale w pewnej odległości.

- bardzo cię przepraszam. - wyszeptał, i w końcu odwrócił twarz w moją stronę. Jego oczy były podkrążone.. Płakał.. Chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- idę się przebrać. Za godzinę jedziemy. - powiedziałam i tak po prostu wstałam i sobie poszłam. W garderobie wybrałam ten komplet; http://stylistki.pl/trolololololo-377821/ . Niech będzie zazdrosny, jak będę tańczyć z którym z chłopaków. Ma być jakiś kuzyn Zayna, która ma 20 lat i podobno jest przystojny..
O czym ja kurwa myślę.. Idiotka. Weszłam do łazienki, rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic. Przezroczysta ciecz spływała po mnie bardzo szybko. Wychodząc z kabiny prysznicowej, chwyciłam ręcznik i zaczęłam wycierać nim swoje ciało. Założyłam sukienkę, która ledwo zakrywała moją pupę. Mocniej się umalowałam, włosy wysuszyłam i wyprostowałam. Założyłam różne drobiazgi i buty na 10 centymetrowych obcasach. Wyszłam z łazienki i skierowałam się po torebkę, do której spakowałam najważniejsze rzeczy. Schodząc na dół, ledwo co się nie zabiłam, ale co się dziwić..
- ślicznie wyglądasz. - powiedział Horan.
- ty..- w odpowiednim momencie ugryzłam się w język. Chciałam powiedzieć, że on jest przystojny..- dzięki. Jedziemy?
- okej. - wyszeptał Niall. Zamknęliśmy dom na klucz i udaliśmy się do samochodu. Wsiadłam i zapięłam pasy. Oparłam się o okno i samochód ruszył. Zayn mieszka blisko, więc droga zajęła nam 10 minut. Wchodząc do domu, Zayn przedstawił nam Cristiana, jego kuzyna. No na serio on jest przystojny. Uśmiechnęłam się do niego i skierowaliśmy się w głąb domu, gdzie było ponad 50 osób. Usiadłam na kanapie. Rozglądałam się za kimś znajomym, ale jakoś nie mogłam nikogo wypatrzeć. W oczy rzuciła mi się nagle Kaśka, a kilka kroków za nią szedł Louis.
- hej! - krzyknęłam, lecz siostra pociągnęła mnie za sobą do jakiegoś pokoju O_o.
Zostawiła w środku i wyszła. Miałam wychodzić, ale drogę zagrodził mi Niall.
- wypuść mnie. - powiedziałam.
- nie. - wyszeptał, zamykając drzwi na klucz. - nie wypuszcze cię dopóki nie porozmawiamy.
- wkurzyłeś mnie tamtą akcją.. - wyszeptałam.
- Przepraszam. - powiedział chłopak i  przytulił mnie. Jeszcze bardziej się wtuliłam. - jestem idiotą.
- wcale nie.. Tylko nieraz ci odwala. - wyszeptałam, dając mu buziaka w policzek, tym wyrywając mu klucz. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Za szybko wybaczam. XD
Wiele razy to sobie powtarzam..
- i jak ? Pogodzeni? - zapytał Louis.
- za około 5 sekund dostaniesz lufe w mordę, więc zbieraj dupe i uciekaj.- powiedziałam. Lou zaczął odliczać. Zaczęłam go gonić, lecz w pewnym momencie potknęłam się i obaliłam na osobę, stojącą przede mną, którą w tym przypadku był Niall. Wyłożyliśmy się na całego.
- nic ci nie jest?- zapytał.
- miałam miękkie lądowanie. - odpowiedziałam, próbując wstać. Horan szybko wstał i pomógł mi się podnieść. - dzięki.
- tu buziaka poproszę. - powiedział pokazując na usta. Przybliżyłam się i lekko je cmoknęłam. - kocham cię.
- ja ciebie też. - wyszeptałam i momentalnie zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Lou. Lecz nigdzie go nie było. Gdzieś dobrze musiał się schować.. Tylko gdzie?

* godzina 23.59*

Wszyscy wyszli na dwór. Jeszcze tylko kilka sekund i nowy rok.
- podobno, dobrze to wróży, jak zacznie się para całować w starym roku, a skończy w nowym. - wyszeptał Horan, który już od kilku minut mocno mnie przytulał od tylu, żebym nie zmarzła. Odwróciłam się do niego przodem, a moje ręce spoczęły na jego policzkach. Ustałam na palcach i zaczął się nasz pocałunek.
- 5, 4, 3, 2, 1 ! Witaj nowy roku! - krzyczeli ludzie. Zakończyliśmy nasz pocałunek i zaczęliśmy wpatrywać się w niebo, na którym co chwilę pojawiały się kolorowe fajerwerki.
- spójrz tam. - wskazał na niebo Niall. Spojrzałam tam, lecz nic nie było. Lecz po chwili... Z fajerwerek ułożył się napis "Na zawsze razem <3 Weronika i Niall". Spojrzałam na Horana. Przytuliłam go mocno.
- tak bardzo cię kocham. - wyszeptał.
- ja ciebie też tak bardzo kocham, choć nieraz mam chęć cię zabić. - powiedziałam. Weszliśmy do środka i impreza znowu powróciła. Wlałam w siebie kilka kieliszków białego alkoholu. Położyłam się na kanapie i usnęłam. O_o ja się dziwię, że z tak zrytą banią jeszcze żyje.

*nowy rok*

Spałam u Zayna do godziny 15. Podobno w nocy wstawałam i krzyczałam "blondyn jest mój. Bo to mój ksiądz! Trololo! Blondyn to ksiądz o zawodzie Boba Budowniczego!". Zawsze spoko -.- Pożyczyłam trochę za dużych ubrań od Natalii i poszłam do łazienki się ogarnąć. Wskoczyłam pod prysznic i dokładnie wyszorowałam swoje ciało. Wytarłam się ręcznikiem i ubrałam te ubrania; http://stylistki.pl/omomomomoomom-377822/ . Wyczesałam włosy i umalowałam rzęsy. Horan chodził w ubraniach Zayna ^^ z racji tego, że Zayn jest wyższy to wszystkie jego ubrania "wisiały" na Niallu. ;)
Wyglądał w nich tak seksi. Aż miałam chęć go zjeść. XD
Natka zrobiła obiad. Nie że coś, ale był przeciętny. Tak jak zazwyczaj. Współczuję Malikowi. ^^
Oczywiście zjadłam, ale potem wymiotowałam. :(
- może jesteś chora ? - zapytała Natalia.
- nie. To twój obiad mi zaszkodził.- odpowiedziałam.
- zarzucasz mi, że źle gotuje ? - zapytała lekko wkurzona.
- tak ! - krzyknęłam.
- spokojnie dziewczyny. - powiedział Horan.
- nie wcinaj się ! - krzyknęłyśmy razem.
- my już dawno nie jesteśmy przyjaciółkami! Ty masz przyjaciół w swojej szkole, a ja w swojej. - powiedziała Natalia. Popatrzyłam chwilę na nią.
- Niall ! Jedziemy. - powiedziałam i w błyskawicznym tempie zaczęłam się ubierać. W ciągu 30 minut byliśmy w domu. Zdjęłam buty i kurtkę. Skierowałam się po gitarę. Usiadłam i zaczęłam grać.

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie

Trudny start, bez przerwy staramy się
Setki kłótni, dzięki tobie jestem wiesz?
Twoja przyjaźń cenna, ważna jest
Słone łzy bardzo ranią mnie (Ty to wiesz.)
Oglądam się od lat Ty pomagasz mi
Jesteś najlepsza
Mówię to po prostu dziś
Dzień czy noc oparcie we mnie non stop
Nie zaważając na nic zawsze będę obok

Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz osobę która wesprze cię
Nie udany ruch dosyć już
On przy tobie zawsze zostanie tu
Dziękuję ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłaś obok mnie
Nasz wspólny płacz i gniew nie raz
Zbliżają do siebie i to jak

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, ze zawsze staniesz obok mnie

Dajesz mi tlen,na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień

Ze spokoje zamknę oczy swe
Wiem że zawsze staniesz obok mnie

Dzięki tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal.

Historie wspólne piszemy razem co dnia
Wiele z nich nosi sentymentu ślad
Każdy człowiek w życiu swym osobę ma
Na ramieniu płacz nie jeden raz
Bez przyjaciół trudno obrać jedną z dróg
Wtedy to okaże się który to twój wróg
Godni zaufania nie zawiodą nas
Z biegiem lat prawdę pokaże czas

Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz się osobę która wesprze cię.
Nie udany ruch dosyć już.
On przy tobie zawsze zostanie tu
Dziękuję ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłaś obok mnie
Nasz wspólny płacz i gniew nie raz
zbliżają do siebie i to jak.

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, ze zawsze staniesz obok mnie..

Dajesz mi tlen,na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień

Ze spokoje zamknę oczy swe
Wiem że zawsze staniesz obok mnie

Dzięki tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal.




Horan cały czas był oparty o drzwi i mi się przyglądał. Mój obraz zaczął się rozmazywać. Tak. Zaczęłam płakać. Przyjaźniłam się z nią od 3 klasy podstawówki. Tyle lat. A wyjazd do Londynu wszystko zmienił... Horan podszedł bliżej i mocno mnie przytulił.
- nie płacz. Wszystko będzie dobrze. - wyszeptał, całując me czoło.
- to moja przyjaciółka do cholery. Jak ona mogła tak powiedzieć ? - zapytałam. - kilka osób mi donosiło, że mnie obgaduje, ale nie myślałam, że naprawdę te wszystkie lata już nic dla niej nie znaczą..
- może po prostu nie zasługuje na ciebie. Co skarbie ? - powiedział. - no już spokojnie.
W jego głosie można było usłyszeć tak spokój. Wytarłam rękawami spływające łzy. Skierowałam się do salonu i usiadłam na kanapie. Wzięłam laptopa na kolana i zalogowałam się na mojego twittera. Zayn dodał twetta.
" wyleciała. Znowu jestem wolny... "
Czyżby to znaczyło, że Natalia jest już w drodze do Polski. Na facebooku Zayn był dostępny. Napisałam do niego.

                                                  

                                               


Zamknęłam laptopa, wcześniej wylogowując się z wszystkich kont. No to pięknie postąpiła. Taką idiotyczną rzecz zrobić takiemu zajebistemu chłopakowi . Ale dobrze, że się tym nie przejmuje.

- kocieee. Może pójdziemy na spacer? - zapytał Horan, siadając obok mnie i kładąc swoją rękę za moimi plecami.
- okej. Ale daj mi 15 minut. - odpowiedziałam, wstając i kierując się do garderoby. Przebrałam się w to; http://stylistki.pl/xd-gjdgndufghudg-377825/ i poprawiłam włosy oraz makijaż. Schodząc na dół zakładałam buty. Horan zaczął ubierać mnie w szalik, czapkę i rękawiczki. Tak na wszelki wypadek, żebym nie zapomniała. Gdy byliśmy już ubrani, chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Zamknęliśmy go na klucz i ruszyliśmy w stronę parku. Niebo stawało się coraz ciemniejsze, a na nim pojawiały się małe gwiazdy. Usiedliśmy na ławce.
- pamiętasz jak uciekliśmy z kina do parku i po kilkanastu minutach zaczęliśmy ze sobą chodzić ? - zapytał.
- jak go zapomnieć? To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. - odpowiedziałam, bardziej wtulając się w Horana. Nie ukrywam, że było mi trochę zimno. Trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy i zaczęliśmy wracać do domu. Było już bardzo ciemno i zimno. Dziwić się jak jest godzina 21.30? No raczej nie. ;)
Gdy dotarliśmy do domu, zrobiliśmy sobie skromną kolację. Horan zmywał naczynia, a ja się kąpałam w tym czasie. :3
Od razu zrobiło mi się o wiele cieplej... Wskoczyłam pod kołdrę i czekałam na Nialla. W tym czasie pisałam przez telefon z Justinem i Damianem.

Do Justin ;D

Siemaaa. Jak się masz? Kiedy wyruszasz w trasę.? :c xx

Od Justin ;D

Eloooo. Mam się dobrze. 15 Stycznia. ;) Już łatwię ci bilet na koncert ;) xx

Do Justin ;D

No chyba sobie żartujesz ;D Zresztą to sama sobie kupię.. xx

Od Justin ;D

Yhym. Dobra ja spadam spać, bo jutro muszę rano wstać. Ale rymuje XD joł! Dobranoc xx

Do Justin ;D

Dobranoc. Strasznych snów :3 xx

Od Damian ;*

Nie strasz Jusa ;D HahahaHahaha xx

Do Damian ;*

Nie straszę !  ;3 xx

Od Damian ;*

Właśnie widzę. Głupol ;p xx

Do Damian ;*

Dobra ! Foch forever na pięć minut. xx

- z kim tak namiętnie sms-ujesz ? - zapytał Horan, kładąc się obok mnie.

- z chłopakami. - odpowiedziałam.
- bo będę zazdrosny. - wyszeptał, lekko przygryzając moją dolną wargę. - dzika kotka. <3
- tygrysku. Mrau. - powiedziałam, pokazując pazurki.
- ty aby gorączki nie masz ? - zapytał, dotykając mi czoła i śmiejąc się. Wytknęłam na niego język i przeczytałam kolejną wiadomość.

Od Damian ;*

Pogadamy za kilka dni w szkole. Narka. xx

Do Damian ;*

Dobranoc. Upiornych snów. :3 xx

Odłożyłam telefon na szafeczkę obok łóżka i przytuliłam się do Nialla.

- dobranoc księżniczko. Upiornych snów. - wyszeptał.
- kiedyś dostaniesz ode mnie z liścia. Obiecuje ci to. - powiedziałam.- dobranoc.
I oddałam się w objęcia Morfeusza. :3

---------------------------------------------------------------------------------
Story Of My Life ♥
Ten teledysk jest cudowny ♥
Pozdrawiam i do następnego rozdziału :*
Kocham Was ♥ / Nika♥ 

2 komentarze:

  1. Rozdział po prostu PER-FECT ;D Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnyy♥♥♥ czekam na nastepny;)
    polecam mkoj blog: http://dreams-of-london.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń